Niedawno "zwiedzając" bazar, natknąłem się na
Nie ukrywam ,że na sam widok dostałem ślinotoku ,oczopląsu i ręce zaczęły mi się trząść. Biorąc pod uwagę fakt ,że za dzieciaka sklejałem MM niemal hurtowo to moja reakcja i tak była spokojna. Ostatni raz działałem w temacie MM jakieś 30 lat temu i nawet nie spodziewałem się ,że jeszcze kiedyś zawieszę oko na jakimś egzemplarzu.
Oczywiście kupiłem Bismarcka.
Chciałbym znowu poczuć dawny klimat, ale trochę się boję bo niestety pesel już nie ten ,wzrok musi mieć "wspomaganie" a ręka nie ma już pewności chirurga.
Na razie Bismarck nabiera mocy urzędowej.
Sklejać?
Nie ukrywam ,że na sam widok dostałem ślinotoku ,oczopląsu i ręce zaczęły mi się trząść. Biorąc pod uwagę fakt ,że za dzieciaka sklejałem MM niemal hurtowo to moja reakcja i tak była spokojna. Ostatni raz działałem w temacie MM jakieś 30 lat temu i nawet nie spodziewałem się ,że jeszcze kiedyś zawieszę oko na jakimś egzemplarzu.
Oczywiście kupiłem Bismarcka.
Chciałbym znowu poczuć dawny klimat, ale trochę się boję bo niestety pesel już nie ten ,wzrok musi mieć "wspomaganie" a ręka nie ma już pewności chirurga.
Na razie Bismarck nabiera mocy urzędowej.
Sklejać?