Mam też tą płytę Panasa. Wydanie faktycznie specyficzne. To co mnie trochę wkurza w takich wydaniach, że mają inny format (są większe) i gorzej to wygląda na półce Ale to taki szczegół.
Mam też tą płytę Panasa. Wydanie faktycznie specyficzne. To co mnie trochę wkurza w takich wydaniach, że mają inny format (są większe) i gorzej to wygląda na półce Ale to taki szczegół.
Małe poślinione rączki i lakier piano to nie jest dobrze połączenie
Moja mama, która z Nim zostaje jak idziemy do pracy ma stresa i w sumie ja też. Dlatego wylądowały w sypialni. Do póki kolumny są w jednym kawałku to myślę czy by ich nie sprzedać (ostatnio jak to wymyśliłem to musiałem trochę wypić , żeby to przetrawić) sobie kupić coś za "tysiaka" i z rok nie pograć tak i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie...
Paweł, bo ty słuchasz muzyki, a nie płyt
Osobiście nie wyobrażam sobie kolekcjonowania płyt zamiast albumów.