Pizzaiolo wszystkich krajów łączcie się.
- Thread starter gitarrra
- Rozpoczęty
A dzisiaj robiłem mały eksperyment.
Za namową kolegi do jednej porcji ciasta dodałem odrobinę słodu pszennego.
Kolega robi pizzę z polskiej mąki , która ma mało glutenu. A to dzięki glutenowi ciasto fajnie się rozciąga ,nie rozrywa się. Można je dobrze uformować.
Ja dodałem słodu do mąki o wysokiej zawartości glutenu .Chyba ten słód spowodował ,że z ciasta robi się niemal "guma". Trudno je rozciągnąć , ma tendencję do kurczenia się .
Ale po upieczeniu jest smaczne .Mam wrażenie ,że słód nadaje ciastu nieco delikatnej puszystości.
Na zdjęciu niezbyt to widać ,ale lewa kulka jest ze słodem.
Za namową kolegi do jednej porcji ciasta dodałem odrobinę słodu pszennego.
Kolega robi pizzę z polskiej mąki , która ma mało glutenu. A to dzięki glutenowi ciasto fajnie się rozciąga ,nie rozrywa się. Można je dobrze uformować.
Ja dodałem słodu do mąki o wysokiej zawartości glutenu .Chyba ten słód spowodował ,że z ciasta robi się niemal "guma". Trudno je rozciągnąć , ma tendencję do kurczenia się .
Ale po upieczeniu jest smaczne .Mam wrażenie ,że słód nadaje ciastu nieco delikatnej puszystości.
Na zdjęciu niezbyt to widać ,ale lewa kulka jest ze słodem.
Chociaż pizza na bazie tzw.poolish to żadna nowość ani inne "czary z mleka" ,to dopiero teraz postanowiłem spróbować.
Wczoraj rano zmieszałem składniki i sobie w lodówce fermentowało do dzisiaj.
Bąbelki , bąbelki czyli wszystko pod kontrolą i tak jak ma być.
A sama pizza na hydratacji 70%.Ciasto mięciutkie i delikatne.
Wczoraj rano zmieszałem składniki i sobie w lodówce fermentowało do dzisiaj.
Bąbelki , bąbelki czyli wszystko pod kontrolą i tak jak ma być.
A sama pizza na hydratacji 70%.Ciasto mięciutkie i delikatne.
Pizza Day numer sam już nie wiem który
Dzięki uprzejmości jednego ze sklepów internetowych ,sprzedających włoskie produkty spożywcze ,mogłem kupić do testów kilogram nowej dla mnie mąki.
Sama próba jest dla mnie o tyle istotna ,że mąka jest sprzedawana w opakowaniach 12,5 kilo i jest dość droga.
Więc zanim ewentualnie zdecyduję się na zmianę ,wolałbym sprawdzić i przetestować..A kupowanie do prób opakowania 12,5 kg to raczej słaby pomysł.
Tak więc leidis i dżentelmens , please welcome "panią" Petrę 5037.
A w oktagonie już czeka sprawdzony zawodnik ,czyli "Le 5 Stagioni"
Will si co z tego porównania wyjdzie
Dzięki uprzejmości jednego ze sklepów internetowych ,sprzedających włoskie produkty spożywcze ,mogłem kupić do testów kilogram nowej dla mnie mąki.
Sama próba jest dla mnie o tyle istotna ,że mąka jest sprzedawana w opakowaniach 12,5 kilo i jest dość droga.
Więc zanim ewentualnie zdecyduję się na zmianę ,wolałbym sprawdzić i przetestować..A kupowanie do prób opakowania 12,5 kg to raczej słaby pomysł.
Tak więc leidis i dżentelmens , please welcome "panią" Petrę 5037.
A w oktagonie już czeka sprawdzony zawodnik ,czyli "Le 5 Stagioni"
Will si co z tego porównania wyjdzie
He ,he...dobre pytanie.
Ale ja jestem czujny i nie dam się zaskoczyć
Tradycyjnie pomidory Pelati od Mutti
+bazylia ,sól , cukier i odrobina oliwy z oliwek.Tyle styknie.
A jeszcze tak dla wyjaśnienia. Dla mnie pizza = pizza neapolitańska. Taką staram się robić ,bo taką najbardziej lubię.
A sos na pizzy to absolutne must have.
Wiesz..teoretycznie do napoletany powinny być pomidory San Marzano
ale są niemal dwukrotnie droższe niż "zwykłe" pelati.Ja mam raczej plebejski smak i różnicy w smaku nie czuję (ślepy test ) więc pozostaję przy tych pierwszych.Które by z nich nie wybrać ,ważne by to były pelati ,bo mają znacznie mniej wody niż jakaś polpa czy inne siekane.A od wielu już lat kupuję Mutti ,bo z ogólnie dostępnych pomidorów w naszych małych i dużych sklepach są chyba najlepsze. Cirio też dają radę.
Kiedyś kombinowałem ze składnikami do sosu ,ale po czasie stwierdziłem że i tak najbardziej mi smakuje pomidor i
A sos na pizzy to absolutne must have.
Wiesz..teoretycznie do napoletany powinny być pomidory San Marzano
ale są niemal dwukrotnie droższe niż "zwykłe" pelati.Ja mam raczej plebejski smak i różnicy w smaku nie czuję (ślepy test ) więc pozostaję przy tych pierwszych.Które by z nich nie wybrać ,ważne by to były pelati ,bo mają znacznie mniej wody niż jakaś polpa czy inne siekane.A od wielu już lat kupuję Mutti ,bo z ogólnie dostępnych pomidorów w naszych małych i dużych sklepach są chyba najlepsze. Cirio też dają radę.
Kiedyś kombinowałem ze składnikami do sosu ,ale po czasie stwierdziłem że i tak najbardziej mi smakuje pomidor i
Wilgotne ciasto, cienka, miękka, delikatna, lekkostrawna. Trzy dodatki (mozzarella, sos pomidorowy, bazylia). I więcej nie trzeba. Cała filozofia biznesu od 150 lat.
Ostatnia edycja:
Niby tak, ale jak przejdziesz po lokalach (dla porównania), to dziwie się, że niektórzy dalej jeszcze działają.
To nie schabowy z ziemniakami. Mi się udało trafić przypadkowo parę lat temu lokal i to był strzał życia ; )
Sos to jakaś sekretna receptura, nie ma bata. Robi całą robotę. Rozmawiałem z właścicielami, niepozorna miejscówka, ponoć ściągają składniki.
Zresztą nie ważne, ale dla mnie to jest Michelin ; )
To tak jak z burgerami, cudują, jakieś krafty po 50zł-80zł w centrum i przerost formy nad treścią, a bywa, że smakuje gorzej jak sieciówka.
Potem jedziesz za granicę. trafiasz na miejscówkę J. Olivera, dostajesz małego, prostego burgera i dopiero dociera, jak coś może smakować ; )
To nie schabowy z ziemniakami. Mi się udało trafić przypadkowo parę lat temu lokal i to był strzał życia ; )
Sos to jakaś sekretna receptura, nie ma bata. Robi całą robotę. Rozmawiałem z właścicielami, niepozorna miejscówka, ponoć ściągają składniki.
Zresztą nie ważne, ale dla mnie to jest Michelin ; )
To tak jak z burgerami, cudują, jakieś krafty po 50zł-80zł w centrum i przerost formy nad treścią, a bywa, że smakuje gorzej jak sieciówka.
Potem jedziesz za granicę. trafiasz na miejscówkę J. Olivera, dostajesz małego, prostego burgera i dopiero dociera, jak coś może smakować ; )
U mnie jeszcze twardy ser.Do wyboru parmezan ,grana padano ,pecorino.
A dziwisz się ,skoro jeszcze wiele lokali serwuje pizzę z tak zwanego "polskiego" przepisu.Sam widziałem gościa ,który na kilogram mąki dawał 100 (sto ) gramów drożdży a ciasto "rosło" dwie godziny.Przecież takie "coś" rozwali wątrobę słonia ,że o człowieku nie wspomnę.
Trafili dokładnie w Twój smak.I to jest najważniejsze.Bez tego "trafienia" nawet ta ,uznawana powszechnie za najlepszą, taką nie będzie .Dla nas.Bo to co nam smakuje to bardzo indywidualna i subiektywna sprawa.
Możliwe ,że dodawali do sosu czegoś ,co Tobie smakuje.Ale jeśli mam być szczery to bardziej wydaje mi się ,że używają po prostu składników bardzo dobrej jakości.
10/10
Niedawno ,właśnie z burgerami przerobiłem taki temat.Burger to był shit.A mi pozostał uraz do kraftu.
A dziwisz się ,skoro jeszcze wiele lokali serwuje pizzę z tak zwanego "polskiego" przepisu.Sam widziałem gościa ,który na kilogram mąki dawał 100 (sto ) gramów drożdży a ciasto "rosło" dwie godziny.Przecież takie "coś" rozwali wątrobę słonia ,że o człowieku nie wspomnę.
Pali licho, żeby jeszcze z tego polskiego przepisu - podane na ceracie w kratkę w osiedlowym pawilonie, bo to smak dzieciństwa i pierwsze Polskie "biznesy" gastro ; ) a że to koło prawdziwej pizzy nawet nie stało pominę, ale gorzej, jak się nie umie, a udaje Włoskiego szefa kuchni Capo Tutti di Frutti Pomidoro : D
Mój jak mój, ale tam chyba jakieś koki dodają, bo to jest niemożliwe i to nie tylko moje zdanie ; )
10/10
Niedawno ,właśnie z burgerami przerobiłem taki temat.Burger to był shit.A mi pozostał uraz do kraftu.
Bo to tacy "barberzy". Naoglądali się filmów Amerykańskich, kasują jak Amerykańców, a tną jak Pani Krysia obok ; )
Dlatego robię sam.
No to musisz jakiegoś szpiega im zapodać w celu zbadania sprawy.
Wiesz...ja mogę zapłacić ,ale gdy mi to smakuje.
Bo to Polska panie ,Polska
Ostatnia edycja:
Dzisiaj kolejny pizza-day .
Ale drożdże zagoniłem do roboty już wczoraj.Bez pośpiechu i spokojnie robiły swoją robotę w lodówce.
A po całej nocy w lodówce mają się bardzo dobrze.
Po dodaniu pozostałych części wody , mąki oraz soli ciasto już sobie grzecznie rośnie.
Bo dzisiaj kolejna część "pojedynku"
Petra 5037 vs Le 5 Stagioni.
Niech wygra lepsza.
Ale drożdże zagoniłem do roboty już wczoraj.Bez pośpiechu i spokojnie robiły swoją robotę w lodówce.
A po całej nocy w lodówce mają się bardzo dobrze.
Po dodaniu pozostałych części wody , mąki oraz soli ciasto już sobie grzecznie rośnie.
Bo dzisiaj kolejna część "pojedynku"
Petra 5037 vs Le 5 Stagioni.
Niech wygra lepsza.