Trochę normalnością powiało.
kiki - wtrąciłeś wątek retro o Pioneerze, a matryca Pioneera i VT to przepaść w wykonaniu.
Nawet luminofor był wypalany w Pioneerze z inną/wyższą częstotliwością (elektronika inna).
Wielokrotnie miałem kontakt z producentami (czy to na szkoleniach, czy w serwisie) i dla mnie naturalne by było pytanie o 330h (a czemu nie np, 222, czy 444, 1330, 13000....).
Dociekliwość popłaca - często producent "prostował" informację.
Po drugie - technicy to nie oficjalne stanowisko producenta!
(tak jak Ty reprezentujesz sklep, a nie producenta).
----------------------------------
Napisałeś że utrwaliłeś na stałe obraz.
Oczywiście przypuszczam że jako sprzedawca już masz całkiem inny egzemplarz (żaden szanujący się producent/hurtownik itp. sklepu "z problemem" nie zostawi), ale są i nabywcy... .
Jeżeli to jednak egzemplarz mało eksploatowany (i ogólnie do innych konsumentow....):
- możemy się dogadać w sprawie próby usunięcia (inna metoda, jednak w oparciu o dane producentów)
- jak nie poskutkuje (w co wątpię, jak dane prawdziwe podajesz) otrzymasz od: sprzedawcy/producenta/hurtownika itp. inny egzemplarz.
(oczywiście samemu trzeba wymiany przypilnować, opierając się na danych producenta, gdyż np. dla konsumenta punkt o braku gwarancji przy "wypalaniu szczątkowym" nie obowiązuje).
Metoda skuteczna (wymiany/naprawy konsumentowi, ...sklep ma trochę inne prawa, bo nie jest konsumentem w myśl ustawy) - oparta o prawo i traktowaniu klienta (przez sprzedawcę - ale to zapewne wiesz) z należytym szacunkiem, jako drugiej strony umowy.
Ps - temat tylko pozornie nie o "VT", gdyż każdy niezadowolony z tego modelu, używający go zgodnie z instrukcją (czyli np. bez "voodoo") ma prawo na wymianę na wolny od wad.
(czasami to trwa, ale sklep/producent jest zawsze na straconej pozycji)