Jak bieda? Zawsze zadziwia mnie, że przed świętami, dniem dziecka itp. okazjami najbardziej wyładowane koszyki mają ludzie, którzy na pierwszy rzut oka wydają się "niezbyt zamożni".
Kilka razy zdarzało mi się być w nocy w Tesco przy okazji tzw. akcji zabawkowo mikołajowych i nigdy nie mogłem się nadziwić ile ci ludzie tych wszystkich pierdół kupują i ile za nie płacą.
Nie popieram tego, ale zauważ, że tam często są prawdziwe przeceny o 50 czy 70% i więcej, a u nas wygląda to tak, że w promocji kupuje się towar za 80 zł z informacją o 70% przecenie, a jego wcześniejsza cena regularna wynosiła 100złPewnie że nie bieda, pisałem o tym na samym początku.
Nie jesteśmy gorsi, w USA to samo od lat (Black friday)
To źle sądzisz, są firmy, w których minimalne stawki bonów świątecznych to kwoty od 500 zł, menagerowie mają powyżej 1000 itd.Nie sądzę, żeby ludzie dostawali bony po ładnych kilkaset czy tysiąc złoty. Bo tyle za te zakupy płacili
Nie "takie" rzeczy "kurier" woził ... wszystko zależy dla kogo i po co..Pewnie podpaski, też mają dobre promocje ale nie, nie, tutaj nigdy się nie złamałem (a bywały propozycje "kurierskie")
Nie przypominam sobie aby w tej sieci były kiedykolwiek bony/talony natomiast jeśli chodzi o inne markety, jak najbardziej jest to możliwe.Już widzę menadzerów z bonami w Biedronce po klapki na promocji