Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

wucash

Active member
Bez reklam
Też jestem swieżo po seansie, mi w sumie podszedł. Wizualnie, kreacja świata przyszłości, koncept AI super. Fabuła rzeczywiście trochę prostolinijna... Nie wiedziałem kim jest scenarzysta i reżyser filmu ale od razu miałem skojarzenia z Rogue One - jak sie okazało nie bez powodu ;)
 

marciniozo

Well-known member
Bez reklam
The Crown sezon 6.
Obejrzałem dostępne odcinki. W internecie można znaleźć negatywne opinie. Może dalszy ciąg sagi rodziny królewskiej nie jest najwyższych lotów, ale nie jest tak źle. Uważam, że jeżeli ktoś oglądał wcześniejsze sezony to jak najbardziej powinien także zerknąć na sezon 6. Dla mnie jest OK. A, że nie idealny, że niektóre postacie nie oddają dokładnie rzeczywistości... No cóż to tylko serial. Dobrze spisała się Elizabeth Debicki w roli Diany. Gdzieś czytałem, że rodzina królewska miała zastrzeżenia i twórcy musieli się dostosować. Czy tak było w rzeczywistości tego nie wiem.
 
Ostatnia edycja:

bubafat

Active member
Bez reklam

Widzę, ze napisałeś list to św Mikołaja. :)
Jesli nie byłeś dostatecznie niegrzeczny, to masz tu Sylwka w klasyku.







Też jestem swieżo po seansie, mi w sumie podszedł. Wizualnie, kreacja świata przyszłości, koncept AI super. Fabuła rzeczywiście trochę prostolinijna... Nie wiedziałem kim jest scenarzysta i reżyser filmu ale od razu miałem skojarzenia z Rogue One - jak sie okazało nie bez powodu ;)

Rozwiń proszę tezę "koncept AI super", bo wg mnie na próżno tam szukać realnego, czy intrygującego aspektu AI i generalnie ssie on po całości.
Post-covidowy sanity check, z pewnoscia mi nie zaszkodzi, skoro nie dostrzegam tam cech, czy zagrożeń AI, a jedynie banalna metaforę, której doskonała większość wydaje się nie odczytywać.
Wprawdzie szczwany Edwards, w żadnym znanym mie wywiadzie, nie zająknął się na ten temat, ale zostawił trop właściwie już w pierwszej scenie., świadczący o tym, ze nie jest to film o przyszłości.
Wg mnie ten film dowodzi jedynie tego, ze można zrobić kinowy hit, przy użyciu amatorskiej kamery "z Mediamarkt", praktycznie bez planu, w formule wycieczki wręcz towarzyskiej. T.Malick-owi wyszło to zgrabniej, ale nie musiał on brać pod uwagę CGI.
Jako entuzjasta filmów Sci-Fi, byłem oczywiście rozczarowany zamysłem filmu, czy niespójnością i niekonsekwencja historii. Wprawdzie cenie Edwardsa od "Monsters" ale obawiam się, ze wykorzystanie w filmie nawet 2x większej ilości nagranego materiału, nie rozwiązałoby tego problemu. Podczas seansu kinowego dosyć szybko zorientowałem się jednak, ze oglądam cos zupełnie innego, niż mi sprzedano w zapowiedziach i potraktowałem film jako podróż sentymentalną, bawiąc się z moja towarzyszka w rozpoznawanie znanych nam miejsc i detali, co zniwelowało efekt zażenowania.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Ale to,chyba każdy chociaż trochę pamięta ;)
20231121-171136334-i-OS.jpg
 

Savron

Well-known member
Bez reklam

Savron

Well-known member
Bez reklam
Przecież Savron lubi żartować,podobnie jak przy Pracowniku miesiąca :grin:
Jak dla mnie,Zabójca nie był jakiś tragiczny.
Nic ja nie żartowałem. Boleśnie beznadziejny film , ten twój Killer.
Qorwa, cały film jego żałosne monologi o ciężkim życiu killera i parę momentów akcji. Wsio. Reszta filmu o nadgodzinach w pracę , moralne usterki w robocie i brak związku zawodowego. Gimbaza będzie wniebowzięta. Następne śmieci z wielkiego śmietnika pod nazwą Netflix.
"Nie był tragiczny". No tak. Gdzie już więcej tragedii.
 
Ostatnia edycja:
Do góry