"Twórca" - zaliczony.
Jako miłośnik SF mam mocno mieszane odczucia.
Z jednej strony mistrzowskie ujęcia, efekty, zresztą cały świat - łącznie z tym ziarnem na ekranie, a niewątpliwie w moim odczuciu ten "brud" budował klimat, początkowo miałem poczucie, że to film z lat 90-tych, coś a'la Spielberg. Na pewno nie jest to pozycja, to liczenia pikseli w 4k, ale mi akurat bardzo to pasowało.
Z drugiej strony czegoś tu brakło, może lepszego scenariusza? ; ) Na pewno był potencjał.
Trudno to ocenić, seansu na pewno nie żałuje, cieszy fakt, że takie filmy trafiają na rynek, ale można było na tej bazie wizualnej wycisnąć coś dużo, dużo lepszego. Fajnie, jakby ktoś się zabrał za następną część Dystrykt9