Mnie tam nic nie boli. Kolejny mit.
Jak ktoś widział 3D jedynie w markecie gdzie pełno jarzeniowego oświetlenia i innych ekranów to ciężko wysnuwać jakiekolwiek wnioski.
Jedynie aktywne 3D zapewnia wrażenie przestrzenności, które wgniata w fotel i gwarantuje opad szczęki. Testowałem na Grawitacji 3D. Byłem autentycznie w szoku bo do tej pory traktowałem 3D w ramach ciekawostki, a tu miła niespodzianka.
Mylisz się, nie jest to mit. Obejrzałem kilkanaście filmów 3D na telewizorze razem z dziewczyną i bywało różnie. Mnie w zasadzie żaden nie doprowadził do typowego bólu głowy, ale filmy, które były wyświetlane gorzej powodowały u mnie powiedzmy "zmęczenie mózgu", co myślę, że po drugim filmie spowodowałoby właśnie ból głowy. Natomiast moją dziewczynę kilka razy bolała właśnie głowa. Myślę, że to zależy od filmu, o ile efekt 3D jest bardzo dobry i nie ma poświat, raczej nic się nie dzieje, ale gdy takie się pojawiają, dłuższe oglądania staje się nieprzyjemne. Pewnie telewizor również ma tutaj znaczenie. Oglądałem je na UE37D6100SW i mając porównanie do UE40F6400, uważam że ma od niego lepszy obraz, a przynajmniej na kanałach HD, chodzi mi o ostrość, nie wiem jak efekt 3D. A skoro UE48H6400 ma podobną matrycę, to pewnie też lepszy nie będzie, chyba że poprawili coś w kwestii efektu 3D od tamtego czasu. Poza tym Grawitacja jest podobno jednym z najlepszych filmów, jeżeli chodzi o 3D, więc akurat Ci się trafiło, obyś się nie zraził przy następnym.
Zmieniając temat, w niektórych angielskich sklepach internetowych H6500 wychodzi w czwartek 17.04.2014, ciekawe czy będzie też u nas, bo wygląda na to, że już niedługo powinien się pojawić.