Skalowanie do 1080p nie ma żadnego znaczenia. To, że jakiś sprzęt potrafi przeskalować do 1080p nic nie znaczy i nic nie daje, często wiąże się jedynie z pogorszeniem obrazu!
Trochę teorii.
Jeśli chodzi o filmy, to są one zapisane w standardzie 1080i. Nie ma żadnych filmów na płytach Blu-ray, które są w 1080p. Na płytach jest zapis dwóch połówek danej klatki z przeplotem 1080i. Klatkaż filmu to 24 a częstotliwość w telewizorze to 50/60Hz. W związku z tym zapisuje się półobrazy z podwójną ilością klatek w stosunku do oryginału, a telewizor lub odtwarzacz je składa w całość. Nie mylić z usuwaniem przeplotu. Była już na tym forum dyskusja na ten temat, nie ma sensu pisać wszystkiego od początku. W każdym razie na Blu-ray'u jest taka sama sytuacja co na DVD, gdzie również są zapisane półobrazy ale z szybkością 50/s, a tu jest 48/s.
Tak więc jeśli chodzi o filmy skalowanie do 1080p nie ma znaczenia, gdyż są w rozdzielczości 1080, to raz, a dwa są w standardzie 1080i. Więc nie jest potrzebne przerabianie na 1080p. Telewizor zrobi to sam.
Jeśli chodzi o produkcje telewizyjne, to są one w 1080i50. Tu by się wydawało, że potrzeba to przerobić na 1080p czyli usunąć przeplot. Jest jedno ale i to duże ale.
Czy uważacie, że jakiś zdechły tuner, który daje jakaś platforma i który jest faktycznie wart może 100zł potrafi lepiej usunąć przeplot niż wasz LCD za 4000zł lub plazma za 5000zł?
Stawiam dolary przeciwko żołędziom, że dobrej klasy telewizor na nieporównywalnie lepszy układ usuwania przeplotu niż jakiś zdechły tuner enki czy jak to się teraz nazywa.
Dlatego jeśli ktoś ma w tunerze opcję 1080p to koniecznie powinien to przestawić na 1080i bo wtedy przetwarzaniem obrazu zajmie się wasz wysokiej klasy telewizor, a nie jakiś złom.
I dlatego właśnie ustawienie w tunerze, który ma opcję 1080p powoduje jedynie pogorszenie jakości odbioru. To tylko marketingowy trick i ściema dla tych, którzy się nie znają.
Trochę teorii.
Jeśli chodzi o filmy, to są one zapisane w standardzie 1080i. Nie ma żadnych filmów na płytach Blu-ray, które są w 1080p. Na płytach jest zapis dwóch połówek danej klatki z przeplotem 1080i. Klatkaż filmu to 24 a częstotliwość w telewizorze to 50/60Hz. W związku z tym zapisuje się półobrazy z podwójną ilością klatek w stosunku do oryginału, a telewizor lub odtwarzacz je składa w całość. Nie mylić z usuwaniem przeplotu. Była już na tym forum dyskusja na ten temat, nie ma sensu pisać wszystkiego od początku. W każdym razie na Blu-ray'u jest taka sama sytuacja co na DVD, gdzie również są zapisane półobrazy ale z szybkością 50/s, a tu jest 48/s.
Tak więc jeśli chodzi o filmy skalowanie do 1080p nie ma znaczenia, gdyż są w rozdzielczości 1080, to raz, a dwa są w standardzie 1080i. Więc nie jest potrzebne przerabianie na 1080p. Telewizor zrobi to sam.
Jeśli chodzi o produkcje telewizyjne, to są one w 1080i50. Tu by się wydawało, że potrzeba to przerobić na 1080p czyli usunąć przeplot. Jest jedno ale i to duże ale.
Czy uważacie, że jakiś zdechły tuner, który daje jakaś platforma i który jest faktycznie wart może 100zł potrafi lepiej usunąć przeplot niż wasz LCD za 4000zł lub plazma za 5000zł?
Stawiam dolary przeciwko żołędziom, że dobrej klasy telewizor na nieporównywalnie lepszy układ usuwania przeplotu niż jakiś zdechły tuner enki czy jak to się teraz nazywa.
Dlatego jeśli ktoś ma w tunerze opcję 1080p to koniecznie powinien to przestawić na 1080i bo wtedy przetwarzaniem obrazu zajmie się wasz wysokiej klasy telewizor, a nie jakiś złom.
I dlatego właśnie ustawienie w tunerze, który ma opcję 1080p powoduje jedynie pogorszenie jakości odbioru. To tylko marketingowy trick i ściema dla tych, którzy się nie znają.
Ostatnia edycja: