Czyli nie ma utraty sygnalu na antenie siatkowej - problem moze byc jesli konwerter jest:EMEM napisał:No to ja policzę v/f = (300 mln m/s) / (13 mld 1/s) = 0,023 m = 2,3 cm
Długość fali jest większa od dziurek czyli jeśli dobrze pamiętam ze szkoły to się "nie przeciśnie".:kom:
niewlasciwie ustawiony wzgledem ogniska,
antena jest odksztalcona i nie oswietla poprawnie konwertera...
Przypominam tez ze interesuje nas nie sila ale jakosc sygnalu - jakosc jest bezposrednio powiazana z iloscia bledow - moze sie okazac ze mamy lepszy sygnal czyli mniejsza iloscia bledow przy nizszym poziomie.
W sieci dostepne sa kalkulatory ktore mowia jak powinna byc zamontowana czasza. po uzyskaniu sygnalu korygujemy minimalnie obserwujac wskazania BER - im mniejszy BER tym lepiej - idealny BER to nieskonczenienie mala wartosc - korygujemy przez przekracanie konwertera w osi oraz wsuwaniem.wysuwaniem wgledem ogniska anteny - bez pospiechu i cierpliwie. Sa dzialajce kombinacje zeza na 4 satelity... tak wiec sie da tylko trzeba robic to z glowa...
http://sci.pam.szczecin.pl/~pastupam/satel/index.html
wrzucam link bo jest przydatny dla kazdej instalacji, mozna sie duzo dowiedziec i zrozumiec jak to wszystko dziala...
Jak ktos ma klopot z lodem w zimie to moze od tylu czaszu polozyc kilka zwojow przewodu grzejnego (przykleic na dobry klej elektryczny przewod grzejny) i zalaczac co jakis czas by usunac lod i snieg.
Anteny siatkowe stawiaja mniejszy opor wiatrowi i dlatego sa dobra alternatywa dla zwyklych offsetow.