Marantz SR5008 - przerywane szumy w głosnikach.

piechu

Member
Bez reklam
Słuchajcie. Wczoraj pojawił się problem. W głosnikach pojawiły się bardzo irytujące szumy - przerywane, tak jakby spowodowane jakimś przebiciem czy coś w tym stylu. Są momenty, że owe szumy cichną i jest ok ale to tylko czasami. Szumy pojawiają się na wszystkich wyjściach w amplitunerze.
- odłączałem już wszystkie kable od ampli (hdmi, LAN, optyk) - szumy nie znikają,
- odłączałem i podłączałem ponownie kabel zasilający - bez zmian,
- kombinowałem z odłączaniem i przekładaniem kabli głosnikowych - bez zmian,
- odłączałem wszystkie urządzenia z gniazdek na tym samym obwodzie w mieszkaniu - bez zmian.
- podłączyłem ampli do gniazka via listwa zasilająca od PC - bez zmian

Pozostało mi jeszcze tylko przenieść ampli w zupełnie inny kąt mieszkania i podpięcie go pod gniazdo na innym obwodzie elektrycznym a jeśli to nie wykluczy problemu pozostał mi reset. Te szumy są strasznie irytujące. Podczas ogładania filmów nie przeszkadzają bo słychać je tylko gdy w głosnikach jest cisza ale w trakcie słuchania muzyki a szczególnie na drugiej strefie w sypialni gdzie głośność jest ustawiona na tryb "do snu" potrafi cżłowieka doprowadzić do szeskiej pasji.

W czym może tkwić problem? Czy coś jest niehalo z amplitunerem i jesli reset nie pomoże to pozostaje słać go na serwis?
 

daroquaresma

Klub HDTV.com.pl
VIP
Wróć do ustawień domyślnych(nie wiem czy to jest to samo co reset) i może skalibruj ponownie a jeśli to nie pomoże to zostaje odesłanie do serwisu ;/
 

piechu

Member
Bez reklam
No nic, jutro zrobię reset do ustawień fabrycznych i przeprowadzę od nowa kalibrację. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
 

piechu

Member
Bez reklam
No ok ale ja normalnie mam podłączony ampli bezpośrednio pod gniazdko ścienne. Podłączałem ampli pod inne gniazdka na innych obwodach a także wpinałem go w dwie różne listwy zasilające. Cały czas to samo tzn. tak jak dziś rano. Odpaliłem ampli i w głośnikach cisza, tak jak powinno być. Po upywie kilkunastu minut nagle znowu pojawił się przerywany nieregularnie szum, który trwał znowu kilkanaście minut i potem cisza. Myślę, ze to nie jest kwestia obwodów elektrycznych zewnętrznych a jednak coś z amplitunerem. Jutro zrobię reset i kalibrację.
 
Ostatnia edycja:

piechu

Member
Bez reklam
No i niestety reset i ponowna kalibracja nie pomogły. Nadal ni stąd ni zowąd z głośników wydobywa się przerywany szum. Sprzęt potrafi być cicho przez pół dnia ale też przez pół dnia potrafi szumieć z przerwami na cichą pracę. Nie mam już pomysłów więc pozostaje jednak wysyłka na serwis. Ciekawe tylko ile czau Horn będzie potrzebował na jej zdiagnozowanie i usunięcie.
Jeszcze dodatkowo odkryłem, że jedna z maskownic na Z7 przy bardzo niskich częstotliwościach wpada w niemiły rezonans i wydaje z siebie okropne strzelająco-trzeszczące dzwięki - niezależnie na którą kolumnę ją założę zawsze trzeszczy. Ciekawe czy taka przypadłość nadaje się na wymianę gwarancyjną?
 
Ostatnia edycja:

CzarnaPłyta

New member
Pozwolę sobie odkopać temat.

U mnie zaczęło się w styczniu tego roku (po prawie dwóch latach użytkowania ampli). Najpierw lekki szum z głośników słyszalny z około 50 centymetrów, przymknąłem oko. Teraz w tym tygodniu stały na każdym źródle dźwięku i bez znaczenia dla poziomu głośności szum na tyle słyszalny z głośników, że słychać go w pokoju obok czyli masakra po całości. Sprawdziłem przewody, połączenia, miejsca zasilania, gniazdka, listwy, inne głośniki itd itd. Wszystko ok. Na 100% coś się stało z amplitunerem w środku, mało tego doszły koszmarne trzaski przy przełączaniu źródła czy to pilotem czy ręcznie knobem. Ciekawostka jest też taka, że szumi nawet po pre-outach bo miałem z ampli wpięty do stereo PM6003 i przy odpalonym SR5008 masakryczny szum pojawiał się i w frontowych kolumnach a po wyłączeniu amplitunera cisza jak makiem zasiał.

Zawiozłem wczoraj sprzęt do Horna osobiście, wszystko odbyło się w przyjemnej atmosferze no i czekam na telefon, diagnoza + naprawa do 14 dni roboczych. Dam znać jak będzie wyglądał finał.
 

CzarnaPłyta

New member
Amplituner gotowy do odbioru. Jeśli dobrze zrozumiałem wszystko przez telefon to padła elektronika od płyty głównej hdmi, procesor i jakieś półprzewodniki znajdujące się na odwrotnej wewnętrznej stronie laminatu. Ponoć to typowe w tym modelu Marantza, że wytrzymują góra 2-3 lata w gorącu:?. Koło czwartku sprzęt odbiorę i potwierdzę jeszcze w 100% czy wszystko gra i czy sprzęt wrócił w fabrycznym stanie takim w jakim go oddałem do Horna.
 

CzarnaPłyta

New member
O przegrzaniu nie ma mowy bo ampli od zawsze napędzał u mnie tylko kolumnę centralną i tyły, miał też czym oddychać, miejsce dla niego jest na szerokiej komodzie nie wnęce. Nie był nawet specjalnie męczony co do głośności bo mam już swoje lata i nie lubię dyskoteki w domu.
 
Ostatnia edycja:

CzarnaPłyta

New member
Sprzęt już w domu. Wszystko działa jak należy, nie widać też żadnych śladów na zewnątrz obudowy ze strony serwisu, tak jak go oddałem taki wrócił do mnie czyli w stanie fabrycznym. Mam nadzieję, że już nie będzie żadnych jaj z elektroniką a przynajmniej do czasu promocji na SR5010 :mrgreen:
 
Do góry