Słuchajcie. Wczoraj pojawił się problem. W głosnikach pojawiły się bardzo irytujące szumy - przerywane, tak jakby spowodowane jakimś przebiciem czy coś w tym stylu. Są momenty, że owe szumy cichną i jest ok ale to tylko czasami. Szumy pojawiają się na wszystkich wyjściach w amplitunerze.
- odłączałem już wszystkie kable od ampli (hdmi, LAN, optyk) - szumy nie znikają,
- odłączałem i podłączałem ponownie kabel zasilający - bez zmian,
- kombinowałem z odłączaniem i przekładaniem kabli głosnikowych - bez zmian,
- odłączałem wszystkie urządzenia z gniazdek na tym samym obwodzie w mieszkaniu - bez zmian.
- podłączyłem ampli do gniazka via listwa zasilająca od PC - bez zmian
Pozostało mi jeszcze tylko przenieść ampli w zupełnie inny kąt mieszkania i podpięcie go pod gniazdo na innym obwodzie elektrycznym a jeśli to nie wykluczy problemu pozostał mi reset. Te szumy są strasznie irytujące. Podczas ogładania filmów nie przeszkadzają bo słychać je tylko gdy w głosnikach jest cisza ale w trakcie słuchania muzyki a szczególnie na drugiej strefie w sypialni gdzie głośność jest ustawiona na tryb "do snu" potrafi cżłowieka doprowadzić do szeskiej pasji.
W czym może tkwić problem? Czy coś jest niehalo z amplitunerem i jesli reset nie pomoże to pozostaje słać go na serwis?
- odłączałem już wszystkie kable od ampli (hdmi, LAN, optyk) - szumy nie znikają,
- odłączałem i podłączałem ponownie kabel zasilający - bez zmian,
- kombinowałem z odłączaniem i przekładaniem kabli głosnikowych - bez zmian,
- odłączałem wszystkie urządzenia z gniazdek na tym samym obwodzie w mieszkaniu - bez zmian.
- podłączyłem ampli do gniazka via listwa zasilająca od PC - bez zmian
Pozostało mi jeszcze tylko przenieść ampli w zupełnie inny kąt mieszkania i podpięcie go pod gniazdo na innym obwodzie elektrycznym a jeśli to nie wykluczy problemu pozostał mi reset. Te szumy są strasznie irytujące. Podczas ogładania filmów nie przeszkadzają bo słychać je tylko gdy w głosnikach jest cisza ale w trakcie słuchania muzyki a szczególnie na drugiej strefie w sypialni gdzie głośność jest ustawiona na tryb "do snu" potrafi cżłowieka doprowadzić do szeskiej pasji.
W czym może tkwić problem? Czy coś jest niehalo z amplitunerem i jesli reset nie pomoże to pozostaje słać go na serwis?