Zakupiłem koncert na Blu-ray "Beyonce: I'm yours" i wkurzam się bo jest widoczne opóźnienie w synchronizacji obrazu i dźwięku. Próbuję znaleźć powód i na ten moment spraw wygląda tak.
Źródłem jest PS3 slim, ampli to Onkyo 608 a obraz wyświetlany jest na Samsungu 55C7000.
PS3 jest połączona z ampli po HDMI i dalej oczywiście do tv też HDMI. W tym zestawie nie korzystam z kabla optycznego.
Problem objawia się na wszystkich dostępnych ścieżkach na płycie puszczanych w tej konfiguracji.
Sprawa jest o tyle dziwna, że inne płyty Blu-Ray (w tym koncerty) odtwarzają się dobrze. A z pewnością "lipsync problem" nie jest tak widoczny jak na Beyonce.
Płytę sprawdziłem też na innym zestawie z PS3 (fat), gdzie dźwiękowo konsola jest podłączona do ampli wyłącznie optykiem. I tam koncert idzie dobrze - lipsync jest perfekcyjny.
Zastanawiałem się, czy nie dobrać się w ampli Onkyo do opcji synchronizacji obrazu i dźwięku po HDMI. Ale po pierwsze jest włączona opcja automatyczna tym się zajmująca (choć jest też manualna) ale po drugie - ważniejsze - skoro na innych płytach synchronizacja jest ok, to nie mam powodu aby to ruszać.
Choć muszę przyznać, że od momentu zidentyfikowania problemu w Beyonce zacząłem się przyglądać innym płytom pod tym względem i zaczyna mi już się mieszać w głowie. Na bank spory asynchron jest w Beyonce, ale czy na 100% nie ma go w ogóle na innych płytach odtwarzanych na tym zestawie? Głowy sobie nie dam uciąć.
Wątek zamieszczam w dziele "amplitunery", ale być może problem tkwi gdzieś indziej?
W PS3? W telewizorze? To że coś jest nie tak z płytą raczej odrzucam.
Macie jakieś pomysły co się dzieje?
Źródłem jest PS3 slim, ampli to Onkyo 608 a obraz wyświetlany jest na Samsungu 55C7000.
PS3 jest połączona z ampli po HDMI i dalej oczywiście do tv też HDMI. W tym zestawie nie korzystam z kabla optycznego.
Problem objawia się na wszystkich dostępnych ścieżkach na płycie puszczanych w tej konfiguracji.
Sprawa jest o tyle dziwna, że inne płyty Blu-Ray (w tym koncerty) odtwarzają się dobrze. A z pewnością "lipsync problem" nie jest tak widoczny jak na Beyonce.
Płytę sprawdziłem też na innym zestawie z PS3 (fat), gdzie dźwiękowo konsola jest podłączona do ampli wyłącznie optykiem. I tam koncert idzie dobrze - lipsync jest perfekcyjny.
Zastanawiałem się, czy nie dobrać się w ampli Onkyo do opcji synchronizacji obrazu i dźwięku po HDMI. Ale po pierwsze jest włączona opcja automatyczna tym się zajmująca (choć jest też manualna) ale po drugie - ważniejsze - skoro na innych płytach synchronizacja jest ok, to nie mam powodu aby to ruszać.
Choć muszę przyznać, że od momentu zidentyfikowania problemu w Beyonce zacząłem się przyglądać innym płytom pod tym względem i zaczyna mi już się mieszać w głowie. Na bank spory asynchron jest w Beyonce, ale czy na 100% nie ma go w ogóle na innych płytach odtwarzanych na tym zestawie? Głowy sobie nie dam uciąć.
Wątek zamieszczam w dziele "amplitunery", ale być może problem tkwi gdzieś indziej?
W PS3? W telewizorze? To że coś jest nie tak z płytą raczej odrzucam.
Macie jakieś pomysły co się dzieje?