To może zgeneralizuję to co napisałem: Harmanowi brakuje środka, praktycznie wokal jest, bo musi być i tyle, mało przestrzenności, dynamika trochę jak u babci 60 lat w porównaniu z tym Rotelem no i Harman jak dla mnie trochę przebarwia np. gitarę, a wiem co mówię, bo sam gram, a to są dość ważne sprawy jeżeli chodzi o muzykę, które da się od razu wychwycić po konfrontacji. Jasne, że funkcjonalność to jedno, natomiast brzmienie to drugie, więc kwestia postawienia na jedno z tych Nie napisałem wcześniej tego tak dosadnie, bo nie mam zwyczaju jakiejś ostrej krytyki żadnej z marek, więc starałem się tylko rzeczowo opisać bez zbyt mocnych słów. Mam nadzieję, że teraz jest zrozumiałe
Ostatnia edycja: