swego czasu trochę nakompletowałem audio-dts.. z moich ulubionych polecić mogę:
REM: Automatic for the people
Metallica: (czarny album)
Herbie Hanckok albo jakoś tak (najlepszy DTS jaki w życiu słyszałem)
mam też The Doors - porażka, Sheryl Crow - średnica ale na plus, Mike Oldfield, JM Jarre, Yello i jeszcze kilka jakichś, ale generalnie do nich nie sięgam lub bardzo rzadko..
tematem audio-dts interesowałem się jakieś 4 lata temu.. wtedy skompletowałem właściwie wszystko, co było do skompletowania na polskich binariach.. później temat jakoś przycichł, a jeszcze później ja tego nie śledziłem..
co do wypowiedzi kolegów o jakości materiałów i wyższości jednych nad drugimi: słucham materiałów przestrzennych od 10 lat.. jedno wiem na pewno: jeśli ktoś zrobił dobrą realizację materiału, to obojętnie na czym to zapisze - będzie rewelacyjne.. jeśli ktoś pokpił realizację, to ani niebieski laser, ani przyśpieszenie neuronowe mu w niczym nie pomogą.. znam rewelacyjne materiały DD, które biją na 3 głowy materiały z plakietką DTS.. oczywiście, da się tego wszystkiego słuchać na kinie za 3-4 tyś... ale tak naprawdę radość jest na sprzęcie z o wiele wyższej półki lub... z bardzo dobrego stereo..... co do formatów SACD czy cd-audio - oba były z góry skazane na niszowość - ceny sprzętu, który wówczas obsługiwał te formaty były tak zastraszające, że większośc ludzi nawet nie spoglądała na półki z tym sprzętem.. mimo wszystko szaremu kowalskiemu do dzisiaj wystarcza CD za 70gr. z nagranymi 10 czy 15 ulubionymi albumami na jednym nośniku.. nas, szukających czegoś więcej, jest o wiele, wiele mniej...