Co do taśm, to ja mam ogólną aversję do nich odkąd pojawiły się płytki DVD (a magnetowidy cyfrowe poniosły klęskę zaraz na starcie). To samo dotyczy taśm w kamerach: zarówno co do nagrywania w kamerze jak i później do nagrywania plików wynikowych po edycji. Nigdy nie mogłem zrozumieć na czym ma polegać wygoda pracy z taśmami. Teraz na karcie pamięci 16 GB (już tylko 130 pln) mam prawie 3 godziny nagrywania w AVCHD, a na taśmie ok. 1 godz. Maleńkie karty bardzo szybciutko się wymienia dwoma paluszkami i mogę w kieszonce koszuli ich mieć dowolną ilość. W kamerze mi nic nie drga, nie przenosi szmerów na mikrofon, nie zużywa baterii, nie jest wrażliwe na wilgoć, mróz czy splątanie się itd. Żaden mechanizm mi się nie zepsuje, a same karty mają wieczystą gwarancję. A później .. Mówi się o wielkiej wygodzie edycyjnej i ja tego też nie rozumię. Po wyciągnięciu karty z kamery już jej nie mam potrzeby tam wkładać. Chcę przeglądać film to wkładam kartę do np PS3 i oglądam. W każde miejsce mogę dostać się w kilka sekund bo jest NEXT i podgląd jest do 120x. Chcę edytować to wkładam do komputera i w kilka minut wszystko mam na dysku. A z tasiemką? Muszę załadować znów do kamery i zrobić podłączenia. Przeglądanie jest fatalne bo trzeba mielić taśmą. A gdy się chce przerzucić do PC-ta, trzeba uzbroić się w iście anielską cierpliwość nim to wszystko się zaimportuje. W samym komputerze pewnie jest trochę wygodniej, gdy sprzęt jest stary, ale ja edytując AVCHD nie odczuwam żadnych niedogodności. Mało tego, ja nie muszę nic edytować, wystarczy mi odrzucić zbędne ujęcia lub coś z nich wyciąć, co jest bardzo szybkie (bo każde ujęcie jest w oddzielnym pliku) i materaił jest gotowy do nagrania wraz z menu na płytkę lub dysk bez przekodowywania. Nawet jak chcę edytowąć audio to nie muszę przekodowywać video i mam zysk na czasie i jakości. Więc niby na czym ta wygoda edycyjna ma polegać dla taśm? Miałbym po edycji znów nagrywać na taśmę? I co potem? Z kamery odtwarzać? Z tymi kablami się użerać i bez żadnego menu? Przecież nie można się cofać w rozwoju. Czyli mamy tak smo robić jak 10 lat temu? Ja swoje filmy archiwizuje na dyskach, są już tak tanie (że dla bezpieczeństaw mogę mieć kopię na innym dysku) i tak pojemne i tak wygodne w użyciu, nie narzucając przy tym żadnych ograniczeń co do wielkości filmu. Mogę budować dowolnie wielkie struktury i dowolnie je przbudowywać. W niczym nie ma żadnych ograniczeń. Piszę o tym trochę szerzej, bo stworzony kult taśmy wciąż wabi nowych entuzjastów tego nośnika. To jest oczywiście mój punkt widzenia, ale warto byłoby przedyskutować to wszystko jeszcze raz.
Już pisałem raz o tym, ale natłok nowych postów (często stawiających te same problemy, które już wielokrotnie były omawiane) szybko wszystko usuwa z pola widzenia, jak w filmie "Przeminęło z wiatrem". Archiwum nie działa, a dostępność postów to zaledwie jeden miesiąc wstecz. Niestety to też zniechęca wielu do pisania czegokolwiek i odpowiadania na cokolwiek - bo ileż razy można. W pewnym sensie następuje degaradacja Forum, bo odchodzą ci najlepsi, od których możnaby się wiele nauczyć.
Już pisałem raz o tym, ale natłok nowych postów (często stawiających te same problemy, które już wielokrotnie były omawiane) szybko wszystko usuwa z pola widzenia, jak w filmie "Przeminęło z wiatrem". Archiwum nie działa, a dostępność postów to zaledwie jeden miesiąc wstecz. Niestety to też zniechęca wielu do pisania czegokolwiek i odpowiadania na cokolwiek - bo ileż razy można. W pewnym sensie następuje degaradacja Forum, bo odchodzą ci najlepsi, od których możnaby się wiele nauczyć.