hk3490 czy pm 6005 do stx 300

julko

New member
Jest mało opinii o A-70, dlaczego zdecydowałeś się na ten wzmacniacz, dlaczego nie brałeś pod uwagę C356.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie brałem pod uwagę z Nad-a z powodu dizajnu. Nie chciałem też przebasowionego dźwięku. Moje kolumny generują sporo basu, potrzebowałem wzmaka który ten bas poukłada.
Mam sympatię do marki Pioneer, i szukałem brzmienia jaki oferował Pioneer w latach 80 i na początku lat 90.
Jest trochę opinii o A-70 na zagranicznych stronach. Nie ułatwię (a może ułatwię) Ci pisząc, że na jednym z for konkurencyjnych ktoś napisał że ten Nad jest pod każdym względem lepszy od A-70, szczególnie do jazzu i klasyki :) A czemu ? A temu, bo ma lepszą podstawę basową, przez co zaoferuje gęste, soczyste, bogate brzmienie, dając bardziej zrównoważone pasmo, hehe. Ament.
W każdym razie ja na swoim pioneerze przesłuchałem jakby od nowa niektóre setki razy słuchane już płyty - między innymi dzięki basowi.
 
Wbudowany dac na pewno przyczynił się do zakupu tego wzmaka, w moim przypadku jednak głównym źródłem są i pozostaną płyty cd. Nie mam jakichś specjalnych uwag do dźwięku z usb.
 
Czy jest duża różnica w jakości muzyki odtwarzanej przez cd a komputerem.

We wzmaku zaimplementowany jest 32-bitowy c/a ESS Sabre ES9011S. Nie odpowiem Ci jednoznacznie na to pytanie z prostego powodu: nie robiłem odsłuchów porównawczych. Z testu wynika, że dźwięk po usb jest bardziej kliniczny. Nie wiem też, czy lepiej mi się słuchało poprzez foobar, czy J. River - również nie robiłem testów porównawczych.
Mogę powiedzieć, że nie mam żadnych uwag do dźwięku po usb, a podłączałem zwykłym kablem od drukarki.
Prawdopodobnie, ze względu na wygodę, dużo częściej będę streamował muzykę do odtwarzacza br po wifi, niż podpinał laptop po usb.
 

Pan_Borowik

New member
We wzmaku zaimplementowany jest 32-bitowy c/a ESS Sabre ES9011S. Nie odpowiem Ci jednoznacznie na to pytanie z prostego powodu: nie robiłem odsłuchów porównawczych. Z testu wynika, że dźwięk po usb jest bardziej kliniczny. Nie wiem też, czy lepiej mi się słuchało poprzez foobar, czy J. River - również nie robiłem testów porównawczych.
Mogę powiedzieć, że nie mam żadnych uwag do dźwięku po usb, a podłączałem zwykłym kablem od drukarki.

I dobrze, że testów nie robiłeś bo różnice zasugeruje Ci tylko własna głowa.
Kabel od drukarki też tu nie robi różnicy, przecież jak podłączysz drukarkę lepszym kablem, zdjęcia się nie wydrukują ładniej :)
Możesz przybliżyć na czym polega "kliniczność" dźwięku via USB? Ciekawi mnie to.

Czy jest duża różnica w jakości muzyki odtwarzanej przez cd a komputerem.
Jeżeli podłączysz komputer do sprzętu tak, by "wypluwał" sygnał cyfrowo (tak, żeby używał DAC np. we wzmacniaczu), to różnica będzie wynikała tylko z porównania DAC-w-CD vs DAC-we-wzmaku (i pewnie wpływ będzie miał też interkonekt i kilka innych rzeczy, ale to już mniejsze różnice).
 
I dobrze, że testów nie robiłeś bo różnice zasugeruje Ci tylko własna głowa.
Kabel od drukarki też tu nie robi różnicy, przecież jak podłączysz drukarkę lepszym kablem, zdjęcia się nie wydrukują ładniej :)
Możesz przybliżyć na czym polega "kliniczność" dźwięku via USB? Ciekawi mnie to.

Nie mogę Ci przybliżyć na czym polega kliniczność via USB - trzeba by o to spytać panów Filipa Kulpę i Marka Lackiego z Audio/Video - robili test tego wzmaka.

Co do kabla drukarkowego - mi to tito jeśli chodzi o to połączenie - choć są tacy co twierdzą że słyszą różnice - ich sprawa. Gdyby natomiast zależało mi na tym sposobie odtwarzania muzyki bardziej niż teraz, pewnie kupiłbym najtańszego Chorda i zapomniał o temacie.
 
Do góry