Dwóch kumpli siedzi przy piwku jeden do drugiego:
- Sorry ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona
mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz, mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku..
- No ale jak to źle. Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję,
drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku.
A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz.
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ?KOCHANIE !!! WRÓCIŁEM!!!?
Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt ciuchy w drugi, idę pod prysznic śpiewam
na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem:
A teraz będzie ...SEX STULECIA !!!.......... i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się nie obudziła.
- Sorry ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona
mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz, mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku..
- No ale jak to źle. Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję,
drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku.
A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz.
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ?KOCHANIE !!! WRÓCIŁEM!!!?
Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt ciuchy w drugi, idę pod prysznic śpiewam
na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem:
A teraz będzie ...SEX STULECIA !!!.......... i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się nie obudziła.