Mam pytanie do ekspertów które nie daje mi spokoju. Otóż wczoraj w RTVeuroAGD porównując telewizory przyczepił się do mnie facet z samsunga i oczywiście wychwalał wszystkie samsungi a resztę producentów mieszał z błotem. W końcu dałem mu jedną szansę na przekonanie mnie, koleś się pyta co mam na oku. Odpowiadam że zastanawiam się między Sony 42" W805 a Panasonic 47 et60, facet wyciąga z kieszeni pendriva wtyka do soniaka i odpala. Filmik to tylko przesuwające się zdjęcia (jakieś plany budowlane ze szczególikami, nuty, okna w budynku, owoce na targu takie duperele) w lewą stronę. No i obraz wygląda w miarę jakieś niewielkie rozmycie na jednym zdjęciu jak się przesuwało, idziemy do panasonica ten sam pendrive i totalna kaszanka aż oczy szczypały. Zdjęcia się dwoiły, troiły jednym słowem masakra. W samsungu z kolei obraz jak żyleta... Jakie to czary? Dodam że sony ma technologię motion flow 400Hz, Panasonic jakies 24p. coś tam coś tam 600Hz a Samsung 200Hz. Potem facet coś opowiadał że to matryca aktywna i bije na głowę wszystkie IPS'y czerń "podobno" super czarna no cud miód. I teraz zgłupiałem czy samsung naprawdę jest liderem na rynku telewizorów?