lepp napisał:
Nie sądzę, już przejście na panoramę to spory problem skoro większość kanałów nadaje w 4/3. Projektor i duży ekran rozwiązuje sprawę. Można sobie zoomować do woli.
Na czarnych paskach w 16/9 są przecież napisy i może być z tym problem. Mam nadzieję, że kolejna zmiana formatu nam nie grozi.
Wszyscy, którzy chcą kastrować filmy (wyrzucać w nich te czarne pasy) powinni pamiętać, że taka była wizja przedstawienia danego filmu (kadrowania) przez reżysera i operatora kamery i często na końcach po lewej i prawej stronie ekranu znajdują się elementy istotne dla jego akcji. Są to filmy w tzw. formatach kinowych i przycięcie ich do standardu tv 16:9 powoduje, że jakieś szczegóły nam umkną. Dlaczego mogąc widzieć więcej, chcecie widzieć mniej. Czy byli byście zadowoleni, gdybyście w kinie zamiast na całym ekranie 2:35 oglądali "Gwiezdne wojny" w formacie 1:33, czyli standardowym 4:3 tak jak raczyła nas ostatnio nasza telewizja.
Bardzo wielu na taki film by się nie wybrało, a nadmienię, że powstała również wersja w tym formacie oryginalnie zrobiona przez reżysera tzw TV (chodzi o pierwsze Star Wars z 1977r.).
Co do napisów umieszczanych dawniej na czarnych pasach w filmach dvd.
Dzisiaj nie wszystkie telewizory lcd radzą sobie z tym problemem, i albo napisów nie ma wcale, lub też nienaturalnie zniekształcają obraz tak aby te napisy pokazać. Rozwiązaniem tutaj jest zakup odpowiedniego dvd z wyjściem HDMI, któremu to wyjściu ustawiamy do jakiej rozdzielczości ma skalować obraz np. do 1920x1080 (posiadam Pioneera 400) i to już powinno wystarczyć, aby literki niewidoczne z czarnych pasów znalazły się na obrazie filmu i go nie zniekształcały. Jeżeli to nie wystarczy, to niestety pozostaje nam zakup nowego telewizora, który potrafi odpowiednio formatować obraz, a tutaj mistrzem jest Philips z jego modelami serii 9603, 9703, 9900, lub co do tego nie jestem pewny inne modele zakończone końcówką ..03 a także 9632, 9732.
Nie rozumiem też naszych telewizji. Jeżeli zakupują zagraniczny serial zrobiony w formacie 16:9 (bo to juz jest standard) i puszczają go nam przycinając do formatu 4:3 zamiast go puścić w letterboxie i tu przykład "Kroniki Sary Connor" to już woła o pomstę do nieba, a swoje pozycje
takie jak M jak miłość itp w nim puszczają. Nie wierzę, że od zagranicznych wytwórni filmowych dostają seriale w formacie 4:3. Tak samo jest z filmami. Ile razy tzw lista płac na początku filmu jest puszczana w letterboxie abyśmy mogli przeczytać całe linie z nazwiskami twórców filmu,
a po chwili nasze telewizje raczą nas wspaniałym kastratem o proporcjach 4:3. Takie nadawanie to jedno wielkie nieporozumienie.