Pojęcie eurogwarancji jest tworem sztusznym i rozpropagowanym przez przedstawicelstwa koncernów w naszym kraju, w uni nie ma takiego pojecia, zrobiloi to aby odróżnić gwarcancję tzw PL od pozostałych, uznając oczywiscie że ta PL jest włąściwa. A Zgodnie z obowiązującym prawem nie ma rozróżnienia czy jest to PL czy tzw euro, zgodnie z nim producent ma obowiązek zapewnić serwis gwarancyjny na każdy produkt zakupiony na terenie unii, w kraju docelowym, jesli posiada w nim swoje przedstawicielstwo, JEST TO ICH OBOWIĄZEK !!bez znaczenia czy kupimy sobie cyfrówke np na wycieczce w hiszpanii czy w fotojokerze w markecie w warszawie, na podstawie faktury zakupu klient ma prawo do naprawy wadliwego sprzętu, oczywiscie gro producentów nie respektuje tego, tłumaczac ze to nie ich broszka, ze nie ich gwarancja itd, ze honoruja lub nie,
Takie tematy są dla UOKiKu jak świeże mieso dla piranii, aż prosza o takie tamaty i dowalają kary za takie numery za nie honorowanie napraw, liderem jest to LG i Minolta, tyle już dostali wyroków, ale nadal ich to nie nauczylo, bo widac opalca się lamac prawo i placic kary, bo jednak jakis tylko odsetek klientów pojdzie dochodzic swoich praw, zdecydowana wiekszosc pobluzga i machnie reka, i wlasnie na tym oni żarują...
Jesli ktoś ma wątpliwości, to niech zadzwoni do UOKiK, warto znać swoje prawa !
Oczywiście odmowa napraw jest codzienością, bo dana sprzedaż nie weszłą do budżetu miejscowego biura producenta czy dealera, ale nas Klientów guzik to obchodzi, prawo konsumenckie jest jednakowe w UE, mało tego jest nadrzędne w stosunku do PL, jeśli ktoś tego nie respektuje łamie je, i powinien ponosić tego konsekwencje,
wiem bo przechodziłęm tę ścieżkę z naprawą aparatu minolta, zakupionego w europie, oczywiście spuścili mnie na drzewo, kazali zapłącić za naprawę, mimo, ze w karcie było bykami napisane serwis w PL: Minolta polska, adres itd, choć nawet nie musi być to napisane, ważne że miałem dowód zakupu oryginalny z terenu UE, sprtawę skierowałem do UOKiK, Minolta natychmiast dostała pouczenie pisemne, nic to nie dało, kolejny monit i grożba nałozenia kary finansowej za odmowe naprawy, poskutkowała, aparat został naprawiony, a ja przeproszony.
tylko że 1 na 10 klinetów tak postąpi i oni o tym wiedzą i to wykorzystują,
nie dajmy się !!!