Audio mity - kable cyfrowe

Baltazar Gąbka

New member
Bez reklam
W fabryce już się rozleciały :)
Jest ciekawostka, kumpel sprawdzał HDMI Chorda kierunkowe i podobno przy wyższych transmisjach podłączone niezgodnie ze strzałkami nie przekazują fonii i obrazu :) Ma ktoś HDMI Chorda kierunkowe?
 
D

Deleted member 121090

Guest
A ja miałem oststnio przygody z kablem HDMI. Czasami wskakiwało mi jakby czerwone ziarno w obrazie. Okazało się że miałem jakiś felerny kabel i on dawał tego rodzaju zakłócenia. Po wymianie kabla, jak ręką odjął.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

werf

Active member
Bez reklam
Gość na AudioShow (moim zdaniem jeden z najlepszych pokoi na targach) stwierdził że kabel usb wystarczy najzwyklejszy (w ramach rozsądku, czyli pewnie nie taki który się rozleci) i żeby nie dawać sobie wciskach kitu, a jak to grało to czapki z głow. Mam nadzieje że będzie w tym roku, bo zamierzam się więcej dowiedzieć nt. sprzętu. Aktywne kolumny i bardzo mądry wykład, poparty praktyką.

Nie chodzi ci przypadkiem o Audium ?
 

dwoz

New member
Czy kable cyfrowe działają wstecz tzw. na analogu?
Muszę kupić kabelek standardowy 2x chinch 2x chinch, moje kino domowe nie ma wyjścia cyfrowego tylko analogowe, czy mogę użyć dwóch kabli coaxial do połączenia analogowego - będzie to działało?
 

Lemil

Banned
Warto wspomnieć o jitterze w kablach do złącz S/PDIF, TOSLINK i AES/EBU. Więc już na samym wstępie trzeba napisać, że nie ma on żadnego znaczenia. Ale najpierw przypomnijmy sobie, co było tematem pierwszego postu. Chodziło w nim o to, że przez kable cyfrowe "idzie" coś, co dźwięku w ogóle nie przypomina. Kabel USB to przykład ekstremalny. Ale przez kable S/PDIF, TOSLINK i AES/EBU przepływa trochę inna struktura danych. Protokół jest całkiem inny i mamy do czynienia z czymś, co DAC jest już w stanie zrozumieć. Ale czy jitter w takim kablu może mieć wpływ na brzmienie?

Teoretycznie może. W praktyce już nie. Rozważmy dwa scenariusze. W pierwszym mamy np. transport CD i DAC. W drugim... też mamy transport CD i DAC. Różnica wynika z tego, gdzie znajduje się zegar sterujący DAC-iem.

Jeśli to transport CD będzie źródłem zegara dla DAC, to mamy dość paskudną sytuację. Transport może mieć marny zegar tzn. z dużym jitterem, a poza tym mamy kabel, który jitter tylko może zwiększyć. Efekt dźwiękowy może być bardzo niekorzystny, bo teoretycznie zakłócenia w czasie przesyłu zegara taktującego z transportu do DAC mogą ten sygnał taktujący zaburzyć.

Jednak najczęściej jest tak, że to nie transport będzie źródłem zegara dla DAC. To sam DAC będzie się posługiwać własnym oscylatorem i jeśli będzie on dokładny (mały jitter) to będziemy mieć piękny dźwięk. W tym przypadku jitter w transporcie CD (czy jakimkolwiek innym źródle sygnału) nie będzie mieć wpływu na brzmienie, jak i jitter kabla też nie będzie mieć wpływu na brzmienie. Oba źródła zaburzeń taktowania zostaną wyeliminowane, bo DAC "przetaktuje" sygnał własnym zegarem.

Wniosek z tego jest taki, że o ile nie mamy do czynienia z sytuacją taką, że to nie DAC jest źródłem zegara i zegar jest wysyłany ze źródła sygnału (przez kabel!), to jakość samego kabla nie ma znaczenia. W praktyce w obecnie produkowanym sprzęcie zawsze to DAC posługuje się własnym zegarem, więc wszystko jedno czy kabel ma mały czy duży jitter, to jest bez znaczenia.

Wobec tego jakość kabli łączących w systemach S/PDIF, TOSLINK i AES/EBU nie wpływa na brzmienie.
 

Funkyejsid

New member
chciałbym dorzucić parę groszy od siebie na temat cyfrowego audio.

Zaczynając od początku ... jak pozyskać plik WAV? Wszyscy pewnie znamy proces
ripowania płyty CD. Podczas podejścia do tego procesu okazuje się, że program (w
moim przypadku EAC) zadaje mi dziwne pytanie "Chcesz szybko zgrać płytę czy
chcesz otrzymać dokładne wyniki?". Zaraz, zaraz ... jak to? nie mamy do
czynienia z danymi cyfrowymi które zapewniają nam absolutną wierność kopii?. Ano
nie :). Zresztą dosyć znamienne jest, że nagrywając płytę musimy wybrać format
CD-Audio a inny jest do danych CD-data (pomijam szereg innych). Hmmmmm zatem
jest różnica ... pytanie jaka? Panowie inżynierowie tworzący te standardy w
"zamierzchłych" dla nas czasach technologicznych borykali się z wieloma dla nas
obecnie prozaicznymi problemami dotyczącymi pojemności nośników, wydajności
sprzętu, przepustowości kanałów transmisyjnych. Niestety jesteśmy spadkobiercami
tej technologii, która jest baaaardzo ułomna i nie przystaje do dzisiejszych
możliwości. Jednak tak wrosła w nasze życie, że będzie trudno się od niej odciąć
ze względu na kompatybilność. Zresztą dziwie się :) ile nowego sprzętu by
sprzedali :). Wracając do płyty CD nie będę się tu rozwodził nad standardem
44kHz który woła o pomstę do nieba i długością słów bitowych. Cóż, mamy co mamy.
Chcemy to zgrać na dysk - zrobić wierną kopię. Niestety komputer wie, że
zgrywamy muzykę w końcu rozpoznał w napędzie CD-Audio no i zgodnie z zasadą jak
zgubisz jedną ramkę to słuchacz się nie zorientuje dopuszcza pomijanie ramek z
błędami odczytu. www cdrinfo.pl/artykuly/korekcja/strona1.php]Korekcja błędów w AUDIO CD - CDRinfo.pl (pisze tak bo nie moge tu wstawiac linkow). Z pomocą
przychodzi nam korekcja błędów. Jeśli zaznaczymy opcję "chcę zgrać płytę szybko"
już na wstępie kaleczymy naszą muzyczkę jeszcze nie wychodząc ze sfery digital.
Oczywiście świadome zgrywanie płyty w celu rozkoszowania się wiernie odtworzonym
materiałem powoduje, że zaznaczymy opcję "Dokładne wyniki". Następuje wtedy
włączenie korekcji C2 i mamy duże szanse na poprawne wyniki. Po zakończeniu
procesu ripowania zostaniemy powiadomieni ile % danych jest poprawnie
zapisanych. Przy zniszczonej płycie może być to tylko 90% procent. Informacja o
poprawności 100% daje nam pewność, że nasz WAV jest bit to bit jak oryginał,
który został zapisany na płycie i tu ciekawostka - możemy to sprawdzić w bazie
www accuraterip.com/]AccurateRip "AccurateRip™ furthers Audio CD ripping by
verifying ripped tracks against an Internet database, making sure they are error
free."
Udało się ... mamy 100% wiernego WAVa ale to nie koniec problemów. Proszę
zauważyć, że cały czas jesteśmy w sferze cyfrowej, jednak informacja o tym, że
jest to audio a nie data sprawia, że próbki są traktowane po macoszemu, tak że
Panowie inżynierowie: audio w komputerze to nie to samo co pliki z danymi. Leżą
na tych samych prawach na dysku ale ich używanie może zmienić ich zawartość co
postaram się przybliżyć.
Zauważyliście Panowie, iż można przy transmisji cyfrowej np. z telefonu przez
Wi-Fi do Apple TV zrobić głośniej na telefonie? Kolejne miejsce ingerencji w
zawartość przesyłanej informacji. Nie będę się o tym rozpisywać ale podam linka
do genialnej strony na temat cyfrowego audio jak i informacji dlaczego grając z
urządzeń cyfrowych powinno mieć się ustawioną głośność 100% a regulacja powinna
odbywać się w analogowym wzmacniaczu ... wyjaśnienie na stronie
www thewelltemperedcomputer.com/Intro/SQ/VolumeControl.htm]The Well-Tempered Computer
S/PDIF https en.wikipedia.org/wiki/S/PDIF jest używany do przesyłu cyforwego
dzwięku na krótkie odległości. Standard ten może być obsługiwany przez kabel
koncentryczny jak również przez światłowód. W przypadku światłowodu mamy
doczynienia z większym jitterem. Kluczowa informacja dla tej dyskusji. "S/PDIF
is unidirectional, so it lacks flow control and retransmission facilities. This
limits its utility in data communications." Co jednoznacznie tłumaczy że mamy
doczynienia ze stratną transmisją cyfrowa (nie ma korekcji). Błędne ramki są
tracone bezpowrotnie. Jeśli utraconych ramek będzie dużo to już do przetwornika
cyfrowego dostarczymy pokiereszowany dzwięk w postacji cyfrowej. Ten typ
transmisji nie nadaje się do przesyłu danych właśnie z tego powodu, że nie
możemy powtórnie przesłać utraconej ramki. Sławetny jitter może się do tego
wydatnie przyczynić, jeśli zgubimy jeden bit posypie się cała ramka. Jak się
okazuje w transmisji cyfrowej S/PDIF kabel może mieć znaczenie.
Omówię teraz transmisję audio przez kabel USB. Na wstępie polecam lekturę
www thewelltemperedcomputer.com/Intro/SQ/USB_SPDIF.htm]The Well-Tempered Computer Transmisja przez
USB odbywa się wg określonych standardów. Jeden z tych standardów to USB audio.
Niestety inżynierowie znowu nasze kochane dane audio okrutnie potraktowali i
stwierdzili, że jak trochę się pogubi to nic się nie stanie - swoją drogą tak
samo wymyślili format mp3 :) barbarzyńcy. "USB in isochronous mode (used for
audio) runs at a fixed rate." Dowiadujemy się tu ze USB w jednej z wersji
(izochronicznej) jest jednokierunkowe (przypomina S/PDIF bez korekcji). W tym
przypadku wysyłką zarządza nadawca a odbiorcy (DAC) pozostaje tylko modlić się,
że dane przyjdą w całości. Jak się pogubią błędne ramki to już nic się nie
zrobi. W tym przypadku jakość kabla USB ma znaczenie na to jak wiernie zostaną
przekazane próbki audio. Skoro jest jeden tryb to może jest i drugi? Hura :) ...
tak jest tryb asynchroniczny, jednak jest on możliwy jeśli DAC przejmie
odpowiedzialność za taktowanie. W tym przypadku jest możliwa korekcja danych i
doproszenie się komputera o ponową transmisję danych audio z uszkodzonej ramki.
Taki proces może chwilę potrwać więc dane w DAC zostaną zbuforowane abyśmy nie
poczuli różnicy w płynności odtwarzania. W tym przypadku kabel nie ma znaczenia.
Dobierając sobie DACa właśnie na tą właściwość zwróciłem uwagę i z tańszych
rozwiązań wybrałem takiego z asynchroniczną transmisją DACMAGIC 100. Notabene w
jednym z testów przeczytałem, iż testujący narzeka na opóźnienie w transmisji
... "trzeba czekać aż dźwięk pojawi się w kolumnach", to dobra wiadomość,
najpewniej mamy do czynienia z transmisją asynchroniczną i wierność sygnału
cyfrowego jest zachowana.

Podsumowując:
Pliki audio leżące na dysku to dane zgodne co do bita (pod warunkiem, żę są
porządnie zripowane).
Pliki audio transmitowane jako pliki będą zgodne co do bita.
Pliki audio transmitowane jako streaming audio mogą ulegać modyfikacji,
uszkodzeniu i utracie jakości.
Kabel koncentryczny i optyczny mogą mieć wpływ na jakość cyfrowego audio.
(S/PDIF)
Kabel USB w izochronicznej transmisji audio może mieć wpływ na jakość cyfrowo
przesyłanego dźwięku.
Kabel USB w asynchronicznej transmisji danych nie ma wpływu na jakość cyfrowego
materiału audio.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Taki mały OT
Dziś przejrzałem prasę HiFI Choice w salonie prasowym. KBL Sound wypuścił - uwaga - audiofilską podstawkę pod listwę zasilającą...
 

SDman

Banned
chciałbym dorzucić parę groszy od siebie na temat cyfrowego audio.....

Podsumowując:
Pliki audio leżące na dysku to dane zgodne co do bita (pod warunkiem, żę są
porządnie zripowane).
Pliki audio transmitowane jako pliki będą zgodne co do bita.
Pliki audio transmitowane jako streaming audio mogą ulegać modyfikacji,
uszkodzeniu i utracie jakości.
Kabel koncentryczny i optyczny mogą mieć wpływ na jakość cyfrowego audio.
(S/PDIF)
Kabel USB w izochronicznej transmisji audio może mieć wpływ na jakość cyfrowo
przesyłanego dźwięku.
Kabel USB w asynchronicznej transmisji danych nie ma wpływu na jakość cyfrowego
materiału audio.

Witam,
świetnie, rzeczowo napisane, bardzo dziękuję.

Pozdrawiam z życzeniami "Wesołych i pogodnych Świąt" dla wszystkich forumowiczów.
 

pantomima

Banned
Jaki kabel sobie ktoś kupi, to już nie mój interes. Chciałbym jednak, żeby było jasne, że kabel USB za 10 zeta będzie z technicznego punktu widzenia tak samo dobry jak taki za 500 USD. Mit, który podjąłem się wyjaśnić dotyczy muzyki, która poprzez taki kabel zostanie przepuszczona.

PS. Mi dziś pani w sklepie polecała pączki, ale nie chciałem, bo po nich muchy łaziły. Jeszcze żeby osy, ale much nie lubię.

Rozwaliles mnie z tymi muchami !
Brawo bije jezeli tak naprawde bylo !
Gratki oczywiscie za specyficzne podejscie nawet do tak blachych spraw ;)
Zadko spotykana osobowosc - odpowiedz, mysl w glowie na zachety pani nieprzecietna ;) "jeszcze zeby osy,ale much nie lubie" hahaha...
Swoja droga mega opracowanie ! Ze Ci sie chcialo ;)
 

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
"Zapewnia listwie niezakłóconą pracę nie tylko dzięki mechanicznej izolacji od rezonansów podłoża, ale także dystansuje ją od ładunków statycznych gromadzących się przy powierzchni podłogi. Dzięki jej zastosowaniu dźwięk uspokaja się i wygładza, przez co instrumenty brzmią w sposób bardziej wyodrębniony z tła i oddają więcej informacji o atmosferze pomieszczenia, w którym zostało zrealizowane nagranie. Wszystko to składa się na wrażenie bardziej naturalnej prezentacji."

:fool::mrgreen:
 

ket23

New member
Panowie a niezbędne i niewyobrażalnie poprawiające brzmienie.Standy pod kable..." Zapewniają kablom niezakłóconą pracę nie tylko dzięki mechanicznej izolacji od rezonansów podłoża, ale także dystansują je od ładunków statycznych gromadzących się przy powierzchni podłogi. Dzięki ich zastosowaniu dźwięk porządkuje się i wygładza, przez co instrumenty brzmią w sposób bardziej wyodrębniony z tła i oddają więcej informacji o atmosferze pomieszczenia, w którym zostało zrealizowane nagranie. Wszystko to składa się na wrażenie bardziej naturalnej prezentacji."
 
Do góry