Kukuryku EURO w nocniku(dzienniku?)!
My to potrafimy, jak babcię kocham. Nie tą babcię, która nam wyśpiewała nasz hymn na EURO 2012, wraz z innymi babciami, ale inną babcię. Moją. No cóż, co się stało, to się nie odstanie. Trzeba się będzie jakość przemęczyć z tym obciachem. Ale w gruncie...