Tylko dlatego odważyłem się napisać o odczuciach, że jestem tu anonimowy bo zdawałem sobie sprawę, że targnąłem się na świętość, włożyłem kij w mrowisko. Ale też nie wstydzę się przyznać, że może nie tylko nie jestem audiofilem ale wręcz nie znam się na dobrej jakości dźwięku...No cóż poradzę...