"Problemem okazał się nieodpowiedni materiał użyty w plazmach Panasonika z poprzednich lat, który po jakimś czasie mógł prowadzić do redukcji poziomów czerni. Problem był opisywany jakiś czas temu w serwisie Cnet oraz na forum Audio Review.
Bill Schindler, konsultant techniczny Panasonika potwierdził, że problem z jaśniejącą czernią został zauważony zwłaszcza w serii G10 po ponad tysiącu godzin użytkowania.
Osobiście mogę potwierdzić, że ten problem ma miejsce w niektórych starszych plazmach Panasonika, m.in. serii G10. Po dłuższym czasie oglądania, czerń staje się mniej smolista i mniej głęboka. Obraz co prawda całościowo wciąż robi bardzo dobre wrażenie, ale jednak głębia czerni jest znacznie mniejsza niż na początku. Miejmy nadzieję, że tym razem Panasonic się nie pomylił w doborze materiału i dzięki zastosowaniu nowego materiału neoplazmy z 2011 roku będą trzymały głębokie poziomy czerni.
To niestety problem w dzisiejszej elektroniki - możemy porównywać specyfikacje sprzętowe, możemy sprzęt testować, ale i tak nigdy nie jesteśmy w stanie uniknąć błędu przy zakupie. Bo niektóre problemy pojawiają się wiele miesięcy po wprowadzeniu produktu na rynek. Niby wiemy, które firmy są solidniejsze (ich rzeczy rzadko się psują), a które firmy mają łatwiej psujące się produkty, a jednak...
Panasonic zawsze był ostoją solidności. Tymczasem problem z zanikaniem głębi czerni pokazał, że nawet japoński koncern nie potrafił się ochronić przed wpadką. Błędy się zdarzają najlepszym, nikt nie jest doskonały. Ważne żeby je szybko naprawiać. Niby neoplazmy są już pozbawione defektu, a jednak... niepokoi mnie wiadomość z trochę innej półki, że Panasonic - idąc w ślady Philipsa - przenosi część produkcji plazm do Chin. Oby tylko japoński koncern nie stracił tym samym na jakości. Ostanio Polacy docenili produkty Panasonika za najwyższą jakość na rynku RTV. Miejmy nadzieję, że japoński koncern nie zawiedzie ich oczekiwań.
Źródło: Home Cinema Choice"
Czy nie trzeba by odeslac im wszystkich wadliwych odbiornikow?
AKCJA SERWISOWA => WYMAGANA
Bill Schindler, konsultant techniczny Panasonika potwierdził, że problem z jaśniejącą czernią został zauważony zwłaszcza w serii G10 po ponad tysiącu godzin użytkowania.
Osobiście mogę potwierdzić, że ten problem ma miejsce w niektórych starszych plazmach Panasonika, m.in. serii G10. Po dłuższym czasie oglądania, czerń staje się mniej smolista i mniej głęboka. Obraz co prawda całościowo wciąż robi bardzo dobre wrażenie, ale jednak głębia czerni jest znacznie mniejsza niż na początku. Miejmy nadzieję, że tym razem Panasonic się nie pomylił w doborze materiału i dzięki zastosowaniu nowego materiału neoplazmy z 2011 roku będą trzymały głębokie poziomy czerni.
To niestety problem w dzisiejszej elektroniki - możemy porównywać specyfikacje sprzętowe, możemy sprzęt testować, ale i tak nigdy nie jesteśmy w stanie uniknąć błędu przy zakupie. Bo niektóre problemy pojawiają się wiele miesięcy po wprowadzeniu produktu na rynek. Niby wiemy, które firmy są solidniejsze (ich rzeczy rzadko się psują), a które firmy mają łatwiej psujące się produkty, a jednak...
Panasonic zawsze był ostoją solidności. Tymczasem problem z zanikaniem głębi czerni pokazał, że nawet japoński koncern nie potrafił się ochronić przed wpadką. Błędy się zdarzają najlepszym, nikt nie jest doskonały. Ważne żeby je szybko naprawiać. Niby neoplazmy są już pozbawione defektu, a jednak... niepokoi mnie wiadomość z trochę innej półki, że Panasonic - idąc w ślady Philipsa - przenosi część produkcji plazm do Chin. Oby tylko japoński koncern nie stracił tym samym na jakości. Ostanio Polacy docenili produkty Panasonika za najwyższą jakość na rynku RTV. Miejmy nadzieję, że japoński koncern nie zawiedzie ich oczekiwań.
Źródło: Home Cinema Choice"
Czy nie trzeba by odeslac im wszystkich wadliwych odbiornikow?
AKCJA SERWISOWA => WYMAGANA