Witam !
Byłbym ostrożny na twoim miejscu. Jeżeli masz możliwość osobistego odbioru ze sprawdzeniem to skorzystaj z niej.
Wybrałem się do tej hurtowni w związku z wystawieniem na allegro tv PANASONIC TX32PD50, oczywiście z papierami i gwarancją. Na miejscu okazało się że to model TX32PD30. Gwarancja była, ale unijna, wystawiona przed przyłączeniem naszego kraju. Takie gwarancje nie są honorowane w punktach serwisowych w Polsce. Musi być gwarancja ze stroną i rubrykami w języku polskim z naklejonym numerem seryjnym identycznym z naklejonym na pudle telewizora. Po moich "wnikliwych" indagacjach sprzedawca stwierdził, że może mi dać blankiet gwarancji z innego sprzętu. Sprzęt miał być sprawny. Na oko wszystko wyglądało ok! Jednak uparłem się na testowanie. Przy odtwarzaniu filmu z DVD po dłuższej chwili zirientowałem się, że coś jest nie tak. Obcięta była najniższa linijka napisów. Nie można jej było zobaczyć mimo przełączania telewizora na wszystkie dostępne formaty obrazu. Sprzedawca początkowo próbował przesunąć napisy w ustawieniach odtwarzacza DVD - ale przesuwały się tylko w dół. Potem stwierdził, że można je jeszcze przenieść do górnej krawędzi filmu i wtedy ewentualnie obniżyć - co potraktowałem jako ponury żart. Zrezygnowałem z zakupu z dużym żalem, poniważ obraz był naprawdę extra. Kilka dni później kupiłem trochę nowszą wersję tego telewizora - PANASONIC TX32PX30. Jest to w zasadzie identyczny odbiornik, tylko w nowszej obudowie. I wtedy przekonałem się, że wśród dostępnych formatów obrazu jest Panasonic Auto. Formatu tego nie można było wybrać w ustawieniach oglądanego przeze mnie u wegatv telewizora - mimo, że był on opisany w instrukcji. Oczywiście nie muszę już dodawać, że w zakupionym przeze mnie odbiorniku nie ma kłopotu z odczytem napisów. Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że sprzedawca (właściciel) z dużą cierpliwością znosił moją obecność w hurtowni dobrze ponad godzinę i sam próbował regulować sprzęt. Potem jednak zajął się się swoimi sprawami, twierdząc, że wszystko jest ok, a on mnie w końcu nie zmusza do zakupu. I rzeczywiście mnie nie zmusił. Opisuję wszystko dokładnie, żeby nie było niedomówień. Ponieważ mógł to być jednostkowy przypadek - patrz moje zdanie na początku - jeżeli chcesz coś kupić, idź i sprawdź sprzęt i papiery własnoręcznie.
Pozdrawiam