Witam wszystkich,
Przyznam szczerze, że trochę głupio mi pytać o tą kwestię, zawsze sam wybierałem tego typu rzeczy posiłkując się internetem, aczkolwiek wybór jest tak ogromny, a moja niepewność w ostatnim czasie wzrosła, że postanowiłem poradzić się ekspertów. Koniec biadolenia, pora przejść do konkretów:
Telewizor będzie wisiał na ścianie, odległość do kanapy ok 3,5 metra. Okna na wschód, z reguły oglądam telewizor na wprost. Nie gram w ogóle w gry (jeśli znajdzie się cudem czas to wykorzystuje stacjonarkę), nie posiadam żadnej konsoli więc HDMI 2.1 nie jest specjalnie priorytetem, aczkolwiek fajnie mieć przyszłościowe wejście, tylko czy poza konsolami na coś się przyda kiedyś? Większość dnia telewizor pokazuje kanały z dekodera jednak wieczorami dobry film lub serial jest jak najbardziej mile widziany. Uwielbiam również sport wszelakiej maści, niedługo Euro, chwilę po nim IO. Obecnie posiadam 9-letni telewizor Sony W70C 50Hz i sport ogląda się na nim przyjemnie. Czy 100Hz zrobi w tej kwestii naprawdę dużą różnicę? A może jest to dla mnie akceptowalne, gdyż nie znam na codzień 100Hz? Przypominam, że konsoli nie będę do niego podpinał (stacjonarkę już zdecydowanie bardziej), może za parę lat, ale dla takiego laika, niezależnie od wyboru, gry i tak pewnie będą wow. Przedstawię telewizory, które mam obecnie na oku:
1. Sony KE-75XH9096
2. Sony KD-75X81J
3. TCL 65C825
4. HISENSE 65U8QF
5. HISENSE 75A7100F
6. Sony KE-75XH8096
Jak widać, ceny potrafią się różnić nawet o kilka tysięcy. Od kilku miesięcy moim faworytem jest telewizor z pierwszej pozycji, ogólnie jakoś zawsze uważałem Sony za najlepszą firmę jeśli chodzi o telewizory, ale tu nasuwa się moje pytanie, czy aż taki bajerancki telewizor jest mi potrzebny skoro głównie lecą kanały z dekodera, wieczorami film/serial i sport? 2 pozycję wybrałem głównie, że to telewizor z tego roku (no i Sony), a to zawsze na plusik. TCL za mini LED chociaż szkoda, że nie ma wersji 75 cali. Hisense zainteresowałem się odkąd zobaczyłem na forum reklamę, a później przeczytałem tutaj recenzję. Widziałem jednak na żywo tą 65-kę i średnio mi się podoba grubsza ramka z dołu, no i martwi mnie również wsparcie, ale z drugiej strony, z tego co się orientuję, ma więcej stref wygaszania niż znacznie droższy Sony. Drugi Hisense 75 cali ma 50Hz i cały czas się bije z myślami czy takie odświeżanie w zupełności by mi nie wystarczyło. Po co dopłacać skoro w pełni nie wykorzysta się potencjału danego telewizora, prawda? Tego najbardziej się obawiam. Przez krótką chwilę miałem też na oku OLEDy, aczkolwiek 75 cali na obecne czasy są jeszcze za drogie. No i ponoć jak leci np jeden kanał często, a u mnie potrafi przez kilka godzin, to może się wypalić w miejscu chociażby logo kanału, ale ktoś to chyba dementował. Nie mam pewności.
Z góry dziękuję za przeczytanie tego mini wypracowania, jak i w szczególności za pomoc w wyborze telewizora. Fajnie by było jakby kolejny wytrzymał równie długo co obecny i gdyby nie 40 cali to może bym go nawet nie zmieniał.
Pozdrawiam serdecznie
Przyznam szczerze, że trochę głupio mi pytać o tą kwestię, zawsze sam wybierałem tego typu rzeczy posiłkując się internetem, aczkolwiek wybór jest tak ogromny, a moja niepewność w ostatnim czasie wzrosła, że postanowiłem poradzić się ekspertów. Koniec biadolenia, pora przejść do konkretów:
Telewizor będzie wisiał na ścianie, odległość do kanapy ok 3,5 metra. Okna na wschód, z reguły oglądam telewizor na wprost. Nie gram w ogóle w gry (jeśli znajdzie się cudem czas to wykorzystuje stacjonarkę), nie posiadam żadnej konsoli więc HDMI 2.1 nie jest specjalnie priorytetem, aczkolwiek fajnie mieć przyszłościowe wejście, tylko czy poza konsolami na coś się przyda kiedyś? Większość dnia telewizor pokazuje kanały z dekodera jednak wieczorami dobry film lub serial jest jak najbardziej mile widziany. Uwielbiam również sport wszelakiej maści, niedługo Euro, chwilę po nim IO. Obecnie posiadam 9-letni telewizor Sony W70C 50Hz i sport ogląda się na nim przyjemnie. Czy 100Hz zrobi w tej kwestii naprawdę dużą różnicę? A może jest to dla mnie akceptowalne, gdyż nie znam na codzień 100Hz? Przypominam, że konsoli nie będę do niego podpinał (stacjonarkę już zdecydowanie bardziej), może za parę lat, ale dla takiego laika, niezależnie od wyboru, gry i tak pewnie będą wow. Przedstawię telewizory, które mam obecnie na oku:
1. Sony KE-75XH9096
2. Sony KD-75X81J
3. TCL 65C825
4. HISENSE 65U8QF
5. HISENSE 75A7100F
6. Sony KE-75XH8096
Jak widać, ceny potrafią się różnić nawet o kilka tysięcy. Od kilku miesięcy moim faworytem jest telewizor z pierwszej pozycji, ogólnie jakoś zawsze uważałem Sony za najlepszą firmę jeśli chodzi o telewizory, ale tu nasuwa się moje pytanie, czy aż taki bajerancki telewizor jest mi potrzebny skoro głównie lecą kanały z dekodera, wieczorami film/serial i sport? 2 pozycję wybrałem głównie, że to telewizor z tego roku (no i Sony), a to zawsze na plusik. TCL za mini LED chociaż szkoda, że nie ma wersji 75 cali. Hisense zainteresowałem się odkąd zobaczyłem na forum reklamę, a później przeczytałem tutaj recenzję. Widziałem jednak na żywo tą 65-kę i średnio mi się podoba grubsza ramka z dołu, no i martwi mnie również wsparcie, ale z drugiej strony, z tego co się orientuję, ma więcej stref wygaszania niż znacznie droższy Sony. Drugi Hisense 75 cali ma 50Hz i cały czas się bije z myślami czy takie odświeżanie w zupełności by mi nie wystarczyło. Po co dopłacać skoro w pełni nie wykorzysta się potencjału danego telewizora, prawda? Tego najbardziej się obawiam. Przez krótką chwilę miałem też na oku OLEDy, aczkolwiek 75 cali na obecne czasy są jeszcze za drogie. No i ponoć jak leci np jeden kanał często, a u mnie potrafi przez kilka godzin, to może się wypalić w miejscu chociażby logo kanału, ale ktoś to chyba dementował. Nie mam pewności.
Z góry dziękuję za przeczytanie tego mini wypracowania, jak i w szczególności za pomoc w wyborze telewizora. Fajnie by było jakby kolejny wytrzymał równie długo co obecny i gdyby nie 40 cali to może bym go nawet nie zmieniał.
Pozdrawiam serdecznie