Witam !
Od połowy stycznia tego roku jestem posiadaczem ampli Yamahy V1800.
Wszystko było OK, ale od około tygodnia zaobserwowałem że po około godzinie, dwóch od włączenia jest słyszalne lekkie buczenie (bzyczenie) podobne jak z trafo. I wydaje mi się że nasila się ono w trakcie pracy ampli. Wieczoram po długiej pracy i przy wyciszonej głośności jest to dość słyszalne z ok 2 metrów i wkurzające.
Po włączeniu po długiej przerwie nie słychać żadnych nieporządanych dźwięków.
Ampli mam w szafce, nie bardzo się grzeje (lekko ciepłe u góry) choć zalecane odstępy z instrukcji nie są zachowane. Co ciekawe w/w zjawisko pojawiło się już po powiększeniu przeszczeni dla ampli (obniżyłem półkę).
Od zakupu często "chodził" po 10 i wiecej godzin na najwyżej średniej głośności.
Czy ratuje mnie tylko serwis ?
Od połowy stycznia tego roku jestem posiadaczem ampli Yamahy V1800.
Wszystko było OK, ale od około tygodnia zaobserwowałem że po około godzinie, dwóch od włączenia jest słyszalne lekkie buczenie (bzyczenie) podobne jak z trafo. I wydaje mi się że nasila się ono w trakcie pracy ampli. Wieczoram po długiej pracy i przy wyciszonej głośności jest to dość słyszalne z ok 2 metrów i wkurzające.
Po włączeniu po długiej przerwie nie słychać żadnych nieporządanych dźwięków.
Ampli mam w szafce, nie bardzo się grzeje (lekko ciepłe u góry) choć zalecane odstępy z instrukcji nie są zachowane. Co ciekawe w/w zjawisko pojawiło się już po powiększeniu przeszczeni dla ampli (obniżyłem półkę).
Od zakupu często "chodził" po 10 i wiecej godzin na najwyżej średniej głośności.
Czy ratuje mnie tylko serwis ?