Witam,
Jak zapewne wiecie, nośnik Blu Ray od samego początku swej obecności na rynku, zdobył opinie nadzwyczaj trudnego do zarysowania bądź jakiegokolwiek uszkodzenia. Sam od zawsze w stopniu obsesyjnym dbałem o płyty, przemywając ręce zanim dotknę pudełka z grą, przy czym i tak obchodząc się z nim nadzwyczaj ostrożnie. PlayStation 3 posiadam praktycznie od początku, przez co dane mi jest zauważyć coraz gorszą jakość wykonania owych płyt. Zadowolony zakupiłem nową grę w maju ubiegłego roku, w dniu jej premiery, oczywiście gra byłą nowa oraz zafoliowana, jakież było moje zdziwienie, wówczas, gdy po ponad tygodniu zauważyłem na płycie 'rychę'. Małą kilkumilimetrową, dosyć strasznie wyglądającą rychę, pierwszy raz od czterech lat. Nie mam pojęcia skąd, skoro w tym okresie czasu płytę bardzo delikatnie umieszczałem w opakowaniu może kilka razy. Cóż, gra działa więc zaakceptowałem ów defekt. Jednakże później zauważyłem lekkie zarysowanie na kolejnej grze zakupionej pod koniec ubiegłego roku. Tak więc, to już przesada i dosłownie szlag mnie przez to trafia. Pierwszy Dirt, zakupiony w roku 2007 do dzisiaj jest w stanie sklepowym, nawet ze specyficznym zapachem nowości, podczas gdy nowe gry rysują się jak dawniej DVD przy umieszczeniu w pudełku. Nie jest przyjemną rzeczą oglądać coś takiego na płytach po 200zł, zwłaszcza dla kogoś, kto nawet opakowania preferuje mieć w stanie idealnym, mam tutaj na myśli siebie i na pewno wielu innych. Nie mówię tutaj o nie wiadomo jakich zarysowaniach, lecz pojedynczych widocznych pod światło. Na dzień dzisiejszy cztery gry w kolekcji świecą mi tym po oczach. Tuż to już chamstwo tak oszczędzać na produkcji w obecnych czasach. Jak uważacie, warto się tym przejmować, czy taka już dola kolekcjonera? Pozdrawiam
Jak zapewne wiecie, nośnik Blu Ray od samego początku swej obecności na rynku, zdobył opinie nadzwyczaj trudnego do zarysowania bądź jakiegokolwiek uszkodzenia. Sam od zawsze w stopniu obsesyjnym dbałem o płyty, przemywając ręce zanim dotknę pudełka z grą, przy czym i tak obchodząc się z nim nadzwyczaj ostrożnie. PlayStation 3 posiadam praktycznie od początku, przez co dane mi jest zauważyć coraz gorszą jakość wykonania owych płyt. Zadowolony zakupiłem nową grę w maju ubiegłego roku, w dniu jej premiery, oczywiście gra byłą nowa oraz zafoliowana, jakież było moje zdziwienie, wówczas, gdy po ponad tygodniu zauważyłem na płycie 'rychę'. Małą kilkumilimetrową, dosyć strasznie wyglądającą rychę, pierwszy raz od czterech lat. Nie mam pojęcia skąd, skoro w tym okresie czasu płytę bardzo delikatnie umieszczałem w opakowaniu może kilka razy. Cóż, gra działa więc zaakceptowałem ów defekt. Jednakże później zauważyłem lekkie zarysowanie na kolejnej grze zakupionej pod koniec ubiegłego roku. Tak więc, to już przesada i dosłownie szlag mnie przez to trafia. Pierwszy Dirt, zakupiony w roku 2007 do dzisiaj jest w stanie sklepowym, nawet ze specyficznym zapachem nowości, podczas gdy nowe gry rysują się jak dawniej DVD przy umieszczeniu w pudełku. Nie jest przyjemną rzeczą oglądać coś takiego na płytach po 200zł, zwłaszcza dla kogoś, kto nawet opakowania preferuje mieć w stanie idealnym, mam tutaj na myśli siebie i na pewno wielu innych. Nie mówię tutaj o nie wiadomo jakich zarysowaniach, lecz pojedynczych widocznych pod światło. Na dzień dzisiejszy cztery gry w kolekcji świecą mi tym po oczach. Tuż to już chamstwo tak oszczędzać na produkcji w obecnych czasach. Jak uważacie, warto się tym przejmować, czy taka już dola kolekcjonera? Pozdrawiam
Ostatnia edycja: