Nie zgadzam sie zupelnie. Da sie ogladac i jest tak jak byc powinno i nie potrzeba zadnych filozoficznych akrobacji dla ogladania szorosci i tlumaczenia wszystkim ze jest super.
Idac tym torem: po co wyraziste odcienie czerwonego, niebieskiego, zoltego, zielonego itd. przeciez na pewno razi i nie da sie ogladac...paranoja.
A brak klarownej bieli rzutuje po prostu na jasne sceny, i to widac!
Ja też się z Tobą zupełnie nie zgadzam!
Próbuję Wam wytłumaczyć, że macie pretensje do JASNOŚCI plazmy, a nie do czegoś co teraz nazywasz "klarowną bielą". Co to kurde, jest klarowna biel? Inaczej pisząc: jasność jest przez wzrok postrzegana, a nie mierzona. Przecież przed mózgiem mamy oko, które działa, między innymi jak automatyczna przesłona w foto. Przecież wyświetlana biel na lcd też nie jest jakaś super w porównaniu do światła słonecznego odbitego od np. bieli tytanowej (hehehe), ale jest sporo większa od bieli na pdp. Jeżeli się zgadzamy z powyższym, to wytłumaczcie mi co macie na myśli pisząc o "bielszej bieli" na lcd? O jej odcieniu?
Żeby się nie kłócić tak zupełnie bez sensu, to przyznać mogę, że plazma kuleje przy dużej jasności światła zastanego, w jakim wyświetla obraz. Zwyczajnie będziemy jej jasność porównywać do jasności otoczenia i wypadnie to gorzej w porównaniu do lcd, który potrafi jaśniej wyświetlać obraz. Przy małym świetle mój s10 świeci wystarczająco dobrze. Bylem ostatnio u znajomych i przy zgaszonym świetle odpaliliśmy demka na ich nowym lcd 46 cali. Pierwsze, co przyszło nam na myśl, to konieczność pokombinowania z parametrami, by tak bardzo nie waliło po oczach. Obraz wyglądał, jakby był mocno przepalony. Średnio mi to wyszło, bo o ile po tym zabiegu oko już się nie męczyło, to i tak plastyczność obrazu daleka była od tego co widzę na plazmie.
Daję głowę, że gdyby sytuacja się powtórzyła w jasny dzień, to efekt subiektywnej oceny obrazu mógłby być odwrotny!