W lipcu koleżanka prosiła mnie o pomoc przy zakupie TV CRT. Z racji że w sklepach RTV wybór czegoś sensownego był prawie że niemożliwy, zacząłem szukać w internetowych sklepach. I okazało się że za sumę jaką miała przewidzianą na zakup można dostać Loewe Aventos. Marka była mi znana, więc szybciutko tylko sprawdziłem wyposażenie tego TV i dałem namiary koleżance na sklep. Koleżanka zadzwoniła i umówiła się na dostawę. TV oczywiście pojawił się w umówionym terminie. Niestety miała remont więc TV przeleżał w kartonie chyba ze dwa miesiące. Tak się złożyło że wczoraj będąc u niej zauważyłem na TV pojawiające się tęczowe plamy. Zapytałem więc od kiedy są te plamy, a ona mi na to że od początku. Były już w dniu w którym przywieziono telewizor. Pytam więc czy sprawdzała go przy osobie która przywiozła TV i okazuje się że pan który przywiózł TV powiedział że to jest normalne w nowych telewizorach i jak się wygrzeje to plam nie będzie. Niestety łyknęła tą bajkę nawet nie wspomionając mi o tym przez cały ten czas. Jakby tego było mało to okazało się że jest to wada powszechnie znana panu sprzedawcy. I co teraz ? Czy można gonić sprzedawcę za towar niezgodny z umową, czy tylko serwis? Do wczoraj miałem jak najlepszą opinię o tym sklepie, sam o mało u nich nie kupiłem LCD. Na dodatek w minionym tygodniu poleciłem ten sklep kuzynce, także zakup LCD.