Witam,
Bardzo długo tu nie zaglądałem, ale nastał czas na zmiany i potrzebuję waszej rady.
Otóż parę lat temu sprowadzając się do mieszkania, po zakupie TV, chciałem polepszyć dźwięk jaki miałem. Wybór padł na ampli Pioneer vsx-310 (niestety byłem z racji miejsca zmuszony zakupić jedynie apmli tzw. slim). Do tego ampli zakupiłem zestaw 5.0 Taga Harmony Tav-306 v.2 (i tu znowu chodziło o miejsce i szerokość kolumn przednich a te jedynie spełniały to kryterium). Nastepnie do ampli podłączyłem prowizorycznie suba Creative od zestawu komputerowego, a w niedalekiej przyszłości miałem kupić normalny subwoofer.
No ale wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Na świat przyszło dziecko, człowiek zaczął mieć inne priorytety. No i system został taki jak na poczatku.
Od samego początku mam problem z Arc, chyba sprzęty za bardzo ze sobą się chcą współpracować bo wyłączanie i włączanie jednym pilotem nie działa. Co więcej co jakiś czas trzeba manualnie wykrywać ampli zeby TV go widział. Ustawienia adv. surr. w pionierze działają tak że bez względu czy wybiorę sport czy rock to słychać tak samo - jedno wielkie echo i pogłoski. Po prostu lipa. A najwazniejsze, że dźwięk jest po prostu słaby czy to w filmach z dźwiękiem przestrzennym, filmach z TV w stereo czy z tunera fm i pendrive. "Salon" ma 17 m2 i z perspektywy tych kilku lat widzę że błędem było chyba wchodzenie w zestaw kolumn podłogowych wraz z satelitami i ampli. Juz moja stara wieża JVC lepiej grała dźwięk z TV po analogowym aux.
I teraz tak, oczywiście nie wydając tysięcy złotych. Jak to poprawić? Myślałem nad soundbarem + mini wieża (zyskałbym dodatkowo miejsce w pokoju) - ale czy lepszy dźwięk? Mini wieża do radia, CD i pendrive, a soundbar do TV, netflixa, YouTube czy ps4.
Nie mam pojęcia w którym kierunku iść. Myślałem o Q60 i JBL 5.1 z satelitami. Ale czy warto. Moze coś się da jeszcze wycisnąć z tego co mam plus jakiś zakup?
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
Bardzo długo tu nie zaglądałem, ale nastał czas na zmiany i potrzebuję waszej rady.
Otóż parę lat temu sprowadzając się do mieszkania, po zakupie TV, chciałem polepszyć dźwięk jaki miałem. Wybór padł na ampli Pioneer vsx-310 (niestety byłem z racji miejsca zmuszony zakupić jedynie apmli tzw. slim). Do tego ampli zakupiłem zestaw 5.0 Taga Harmony Tav-306 v.2 (i tu znowu chodziło o miejsce i szerokość kolumn przednich a te jedynie spełniały to kryterium). Nastepnie do ampli podłączyłem prowizorycznie suba Creative od zestawu komputerowego, a w niedalekiej przyszłości miałem kupić normalny subwoofer.
No ale wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Na świat przyszło dziecko, człowiek zaczął mieć inne priorytety. No i system został taki jak na poczatku.
Od samego początku mam problem z Arc, chyba sprzęty za bardzo ze sobą się chcą współpracować bo wyłączanie i włączanie jednym pilotem nie działa. Co więcej co jakiś czas trzeba manualnie wykrywać ampli zeby TV go widział. Ustawienia adv. surr. w pionierze działają tak że bez względu czy wybiorę sport czy rock to słychać tak samo - jedno wielkie echo i pogłoski. Po prostu lipa. A najwazniejsze, że dźwięk jest po prostu słaby czy to w filmach z dźwiękiem przestrzennym, filmach z TV w stereo czy z tunera fm i pendrive. "Salon" ma 17 m2 i z perspektywy tych kilku lat widzę że błędem było chyba wchodzenie w zestaw kolumn podłogowych wraz z satelitami i ampli. Juz moja stara wieża JVC lepiej grała dźwięk z TV po analogowym aux.
I teraz tak, oczywiście nie wydając tysięcy złotych. Jak to poprawić? Myślałem nad soundbarem + mini wieża (zyskałbym dodatkowo miejsce w pokoju) - ale czy lepszy dźwięk? Mini wieża do radia, CD i pendrive, a soundbar do TV, netflixa, YouTube czy ps4.
Nie mam pojęcia w którym kierunku iść. Myślałem o Q60 i JBL 5.1 z satelitami. Ale czy warto. Moze coś się da jeszcze wycisnąć z tego co mam plus jakiś zakup?
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka