Szanowni,
Podpowiedzcie proszę. Kilka(naście) lat temu kupiłem zestaw KD złożony z amplitunera Yamaha RX-V640 i zestawu 5.1 Koda 988f. Nawet jakoś to wówczas grało, aczkolwiek miałem poczucie że dominują mi w tym zestawie niskie częstotliwości. Faktem jest że słuchałem więcej muzyki niż korzystałem z dobrodziejstw kina domowego.
Po latach chciałbym odświeżyć system. Na pierwszy ogień poszedł TV, nowy dzięki pomocy kiki'ego trafi do mnie w przyszłym tygodniu. Idąc za ciosem chciałbym też uzyskać możliwość cieszenia się dźwiękiem przestrzennym. Mój amplituner nie obsługuje nowoczesnych standardów kodowania dźwięku.
Przechodząc do meritum:
Nieco częściej słucham muzyki (głównie rock i metal, sporadycznie pop z lat 80) niż oglądam filmy, powiedzmy w proporcji 60/40 %. Filmy i seriale głównie z Netflix.
Chciałbym korzystać ze Spotify (ale Spotify w ampli nie jest absolutnie koniecznie, mam malinkę z kartą muzyczną, służący jako DAC).
Mam nagłośnić pokój 18m2, prostokątny, dedykowany do KD - TV i reszta na krótszej ścianie 4m.
Pomysł mam taki by pozostawić centralny, satelity i subwoofer Kody, zmienić w pierwszym rzucie amplituner i fronty - liczę że to znacząco poprawi mi zarówno stereo jak i da możliwość cieszenie się dźwiękiem przestrzennym w kinie domowym.
Nad pozostałymi głośnikami się zastanowię w przyszłości.
Szukam dobrej jakości w relacji do ceny, myślę że nie mam na tyle dobrego słuchu by cieszyć się skrajnymi subtelnościami. Poszukuję bezpiecznej uniwersalnej kombinacji, dającej przyzwoite stereo i dobre KD.
Na kolumny jestem gotów wydać 3,5 tys (nowe) lub odpowiednio ok 20% mniej na używane. Amplituner za podobną kwotę. To górne granice.
Na pierwszy rzut oka (niestety nie ucha) przyszły mi do głowy:
Jamo C97
Heco Aurora 700 - widzę z licznych wpisów że to dobry, uniwersalny wybór
Amplituner: np. Onkyo z serii 6x6 (686?), ale tu po prostu jest to coś, co z tego co czytałem jest ok.
Czy to dobry kierunek czy gdzieś popełniam błąd?
Podpowiedzcie proszę. Kilka(naście) lat temu kupiłem zestaw KD złożony z amplitunera Yamaha RX-V640 i zestawu 5.1 Koda 988f. Nawet jakoś to wówczas grało, aczkolwiek miałem poczucie że dominują mi w tym zestawie niskie częstotliwości. Faktem jest że słuchałem więcej muzyki niż korzystałem z dobrodziejstw kina domowego.
Po latach chciałbym odświeżyć system. Na pierwszy ogień poszedł TV, nowy dzięki pomocy kiki'ego trafi do mnie w przyszłym tygodniu. Idąc za ciosem chciałbym też uzyskać możliwość cieszenia się dźwiękiem przestrzennym. Mój amplituner nie obsługuje nowoczesnych standardów kodowania dźwięku.
Przechodząc do meritum:
Nieco częściej słucham muzyki (głównie rock i metal, sporadycznie pop z lat 80) niż oglądam filmy, powiedzmy w proporcji 60/40 %. Filmy i seriale głównie z Netflix.
Chciałbym korzystać ze Spotify (ale Spotify w ampli nie jest absolutnie koniecznie, mam malinkę z kartą muzyczną, służący jako DAC).
Mam nagłośnić pokój 18m2, prostokątny, dedykowany do KD - TV i reszta na krótszej ścianie 4m.
Pomysł mam taki by pozostawić centralny, satelity i subwoofer Kody, zmienić w pierwszym rzucie amplituner i fronty - liczę że to znacząco poprawi mi zarówno stereo jak i da możliwość cieszenie się dźwiękiem przestrzennym w kinie domowym.
Nad pozostałymi głośnikami się zastanowię w przyszłości.
Szukam dobrej jakości w relacji do ceny, myślę że nie mam na tyle dobrego słuchu by cieszyć się skrajnymi subtelnościami. Poszukuję bezpiecznej uniwersalnej kombinacji, dającej przyzwoite stereo i dobre KD.
Na kolumny jestem gotów wydać 3,5 tys (nowe) lub odpowiednio ok 20% mniej na używane. Amplituner za podobną kwotę. To górne granice.
Na pierwszy rzut oka (niestety nie ucha) przyszły mi do głowy:
Jamo C97
Heco Aurora 700 - widzę z licznych wpisów że to dobry, uniwersalny wybór
Amplituner: np. Onkyo z serii 6x6 (686?), ale tu po prostu jest to coś, co z tego co czytałem jest ok.
Czy to dobry kierunek czy gdzieś popełniam błąd?