Hej,
Kupiłem do sypialni zeszłoroczny model 55" Samsunga The Frame.
W salonie używam 65' Philipsa 65PUS7956/12.
Salon mam bardzo nasłoneczniony. po prawej stronie okno i podwójne wyjście na taras - strona południowa. Za plecami, naprzeciw TV drugie, podwójne wyjście na taras - strona zachodnia. Ogólnie jakiekolwiek oglądanie czegokolwiek w TV to konieczność zaciemnienia całości pomieszczenia, a i tak nie jest fajnie.
W głowie zaczęła brutalnie kiełkować myśl by może z czasem zmienić TV w salonie na 75", a może nawet 85" The Frame. Tak jak on sobie radzi z refleksami i odbiciami to mistrzostwo. Byłem w kilku salonach RTV i zwracałem uwagę na to co proponują inne modele, i nic porównywalnego nie znalazłem.
Jeśli chodzi o moje potrzeby, to jest to TV wystarczający. Nie musze mieć mega OLEDa bo i tak pewnie poza warunkami nocnymi nie wykorzystam jego potencjału.
Pojawia się jednak spory hamulec w przypadku tego TV.
Dźwięk.
Nie chodzi mi o głośniki wbudowane, bo tu Philips dostaje od niego baty.
Problemem jest dźwięk wychodzący do głośników zewnętrznych. Brakuje mocy. Mają zdecydowanie niższe wysterowanie głośności w stosunku do głośników wbudowanych.
W salonie dźwięk TV jest wypuszczany do sprzętu audio po złączu optycznym. I tu jest tak, że Philips "na oko", przepraszam "na ucho", daje jakieś 50% więcej głośności niż Samsung. Niby można to poziomem głośności na wzmacniaczu sobie wyrównać, ale nie tak do końca. Philips daje dźwięk o sile porównywalnej jak odtwarzacz CD i odtwarzacz strumieniowy. Wzmacniacz ma sporo mocy i normalnie słucham przy gałce VOL na godzinie 9. Jak chcę mocniej to rzadko kiedy wychodzę ponad godzinę 11. Godzina 12 jest zarezerwowana na razie tylko dla "Welcome To The Machine" Pink Floyd, jak mnie akurat najdzie. Reszta to już hardcore. Tymczasem to co uzyskuję z Philipsa na godzinie 10, w Samsungu osiągam na godzinie 13. I tu sobie po prostu nie wyobrażam, żeby zapomnieć przy porannym, rozruchowym włączeniu streamingu "czarnej" Metallici, że wieczorem oglądałem film lub mecz na TV. Czuję, że "Enter Sandman" byłby prawdziwym wejściem z drzwiami i oknami.
Próbowałem znaleźć coś w ustawieniach, ale niczego nie widzę.
Podobna różnica jest też przy podłączeniu zewnętrznego głośnika BT. Mój głośnik to Vifa Copenhagen 2.0, która ma sporo wygaru. W Philipsie znowu wyraźnie głośniej. Tymczasem w Samsungu wbudowane głośniki w TV przy ustawieniu VOL 35-40 są głośniejsze niż Vifa na poziomie 60-65.
BT w sumie mnie specjalnie nie interesuje bo ten akurat jest/będzie wykorzystywany w sypialni i nie będzie bolało. No może poza tym, że po każdym uruchomieniu TV muszę zaakceptować jego podłączenie jako źródło dźwięku (co też jest upierdliwe, ale do przeżycia).
Jednak mam już wybrany wstępnie sprzęt stereo do sypialni i tu czuję, że znowu się powtórzy problem.
Ogólnie jestem zaskoczony, że po złączu optycznym są takie różnice. Może robię coś źle, może czegoś nie ustawiłem odpowiednio i TV ma "kaganiec".
Nie bardzo sobie wyobrażam branie na testy TV 75" czy 85" do domu by sprawdzić czy podoła z moim audio. Nie widzę też opcji by targać swój sprzęt audio do salonu by tam testować TV.
W tym tygodniu postaram się odsłuchać kolumny wybrane do sypialni (Opera Primo) z Cyrusem OneCast i wykorzystać HDMI ARC, ale sprzedawca już mi powiedział, że to raczej nie będzie moje brzmienie.
W salonie nie mam na to szansy. Nie znam wzmacniacza, który miałby HDMI ARC i pasowałby mi brzmieniowo do moich kolumn (Quadral Platinum+ Seven).
Ktoś ma jakiś pomysł rozwiązania problemu? W tej chwili obawiam się jakiejkolwiek zmiany TV w salonie.
Kupiłem do sypialni zeszłoroczny model 55" Samsunga The Frame.
W salonie używam 65' Philipsa 65PUS7956/12.
Salon mam bardzo nasłoneczniony. po prawej stronie okno i podwójne wyjście na taras - strona południowa. Za plecami, naprzeciw TV drugie, podwójne wyjście na taras - strona zachodnia. Ogólnie jakiekolwiek oglądanie czegokolwiek w TV to konieczność zaciemnienia całości pomieszczenia, a i tak nie jest fajnie.
W głowie zaczęła brutalnie kiełkować myśl by może z czasem zmienić TV w salonie na 75", a może nawet 85" The Frame. Tak jak on sobie radzi z refleksami i odbiciami to mistrzostwo. Byłem w kilku salonach RTV i zwracałem uwagę na to co proponują inne modele, i nic porównywalnego nie znalazłem.
Jeśli chodzi o moje potrzeby, to jest to TV wystarczający. Nie musze mieć mega OLEDa bo i tak pewnie poza warunkami nocnymi nie wykorzystam jego potencjału.
Pojawia się jednak spory hamulec w przypadku tego TV.
Dźwięk.
Nie chodzi mi o głośniki wbudowane, bo tu Philips dostaje od niego baty.
Problemem jest dźwięk wychodzący do głośników zewnętrznych. Brakuje mocy. Mają zdecydowanie niższe wysterowanie głośności w stosunku do głośników wbudowanych.
W salonie dźwięk TV jest wypuszczany do sprzętu audio po złączu optycznym. I tu jest tak, że Philips "na oko", przepraszam "na ucho", daje jakieś 50% więcej głośności niż Samsung. Niby można to poziomem głośności na wzmacniaczu sobie wyrównać, ale nie tak do końca. Philips daje dźwięk o sile porównywalnej jak odtwarzacz CD i odtwarzacz strumieniowy. Wzmacniacz ma sporo mocy i normalnie słucham przy gałce VOL na godzinie 9. Jak chcę mocniej to rzadko kiedy wychodzę ponad godzinę 11. Godzina 12 jest zarezerwowana na razie tylko dla "Welcome To The Machine" Pink Floyd, jak mnie akurat najdzie. Reszta to już hardcore. Tymczasem to co uzyskuję z Philipsa na godzinie 10, w Samsungu osiągam na godzinie 13. I tu sobie po prostu nie wyobrażam, żeby zapomnieć przy porannym, rozruchowym włączeniu streamingu "czarnej" Metallici, że wieczorem oglądałem film lub mecz na TV. Czuję, że "Enter Sandman" byłby prawdziwym wejściem z drzwiami i oknami.
Próbowałem znaleźć coś w ustawieniach, ale niczego nie widzę.
Podobna różnica jest też przy podłączeniu zewnętrznego głośnika BT. Mój głośnik to Vifa Copenhagen 2.0, która ma sporo wygaru. W Philipsie znowu wyraźnie głośniej. Tymczasem w Samsungu wbudowane głośniki w TV przy ustawieniu VOL 35-40 są głośniejsze niż Vifa na poziomie 60-65.
BT w sumie mnie specjalnie nie interesuje bo ten akurat jest/będzie wykorzystywany w sypialni i nie będzie bolało. No może poza tym, że po każdym uruchomieniu TV muszę zaakceptować jego podłączenie jako źródło dźwięku (co też jest upierdliwe, ale do przeżycia).
Jednak mam już wybrany wstępnie sprzęt stereo do sypialni i tu czuję, że znowu się powtórzy problem.
Ogólnie jestem zaskoczony, że po złączu optycznym są takie różnice. Może robię coś źle, może czegoś nie ustawiłem odpowiednio i TV ma "kaganiec".
Nie bardzo sobie wyobrażam branie na testy TV 75" czy 85" do domu by sprawdzić czy podoła z moim audio. Nie widzę też opcji by targać swój sprzęt audio do salonu by tam testować TV.
W tym tygodniu postaram się odsłuchać kolumny wybrane do sypialni (Opera Primo) z Cyrusem OneCast i wykorzystać HDMI ARC, ale sprzedawca już mi powiedział, że to raczej nie będzie moje brzmienie.
W salonie nie mam na to szansy. Nie znam wzmacniacza, który miałby HDMI ARC i pasowałby mi brzmieniowo do moich kolumn (Quadral Platinum+ Seven).
Ktoś ma jakiś pomysł rozwiązania problemu? W tej chwili obawiam się jakiejkolwiek zmiany TV w salonie.