Terminator, tworzyw sztucznych, które leczy się sam

kiki

Sklep audiovideo.com.pl
Pomagam
Terminator, tworzyw sztucznych, które leczy się sam

Odkryty polimer, samo-naprawczy to ważny element w produkcji przedmiotów, które się nie łamią. Może prowadzić do zmniejszenia zużycia i zanieczyszczenia

terminato_ape_b_5653.jpg


W przyszłości przedmioty codziennego użytku z tworzyw sztucznych mogą regenerować się automatycznie - "wyleczyć" się z ran i uszkodzeń - podobnie jak ludzka skóra.
Badacz Ibon Odriozola z CIDETEC - Ośrodka Elektrochemicznych Technologii ogłosił, że stworzył plastikowy polimer, który może naprawić się spontanicznie, tzn. bez jakiejkolwiek interwencji i bez odczynników lub katalizatorów . Umiejętność samodzielnej naprawy jest równa 97%.

Polimerowi nadano nazwę Terminator (Zdolny do regeneracji).
Nie wierzysz?
Spójrz na ten film wideo, w którym naukowcy prezentują polimer:
[youtube]5Hiu80HDybk&feature[/youtube]

Wystarczy poczekać 2 godziny, aby polimer wrócił do swoich wartości początkowych.To odkrycie otwiera drzwi do wielu potencjalnych zastosowań, nie wspominając, że plastikowe przedmioty które "nie będą się niszczyć " zmniejszą zużycie surowców a tym samym zanieczyszczenie Ziemi.
dday
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Nie żałuj Krzychu, i tak byś siedział na bezrobociu:razz: Wiesz jakich teraz szukają?, ambitnych, głupich i silnych. A już najlepiej jakby pracowali dla samej ideii. Ja już nieraz spotkałem się z takim stwierdzeniem, jak ktoś wspomniał o zarobkach - "Najważniejsze że jest praca". Nic tylko takiego w łeb walnąć i dać mu miskę z ryżem, nie robi po 12h. Eh...
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Tak, idealny pracownik robi wszystko, nie choruje, nie chodzi na urlopy, pracuje cała dobę, nie żąda podwyżek, premii, dużej pensji...
Mimo wszystko mnie czasem fascynują takie technologie.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Kij ma zawsze dwa konce. Znam takich, co powinni miec dozywotni zakaz pracy, bo nie robia nic innego jak odstawiaja maniane.
To dziki kraj, dla pracownika i pracodawcy.
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Może Ci pracownicy mają zasadę, że pracodawca udaje że płaci a oni udają że pracują:-D Ja wiem po sobie, jak starałem się solidnie wykonywać obowiązki, czasami praca ponad normę to i tak tego nie doceniali, a podwyżki dostawali najwięksi leserzy co w tyłek dobrze wchodzili, więc teraz do pracy podchodzę z dystansem i spokojem. Wykonuję solidnie swoje obowiązki, ale już nic ponadto. Wiem że i tak nikt mnie nie doceni, nawet jakbym żyły sobie wypruwał, więc jaki jest sens? W paru firmach już pracowałem i wiem że często niedocenia się starych i solidnych pracowników, dopóki nie odejdą.
 

BruenorBH

Member
W 1935r. firma Du Pont wynalazła tworzywo zwane nylon. Wyprodukowali z niego pończochy. Firma o mało nie splajtowała. Pończochy były niezniszczalne. Kierownictwo Du Pont nakazało obniżenie żywotności materiału ...
W 1924 r. firmy Osram, Philips, i General Electric rozpoczęły proces planowanego postarzania żarówek. Utworzyły tzw. kartel Phoebusa będący oficjalnie szwajcarską firmą Phoebus S.A. Compagnie Industrielle pour le Développement de l'Éclairage, kontrolujący ich produkcję i sprzedaż. Jego celem było obniżenie ich jakości, tak aby każda z nich pracowała maksymalnie 1000 godzin (zamiast około 2000)....
 

jurass

Banned
Kierownictwo Du Pont nakazało obniżenie żywotności materiału ...

Jego celem było obniżenie ich jakości, tak aby każda z nich pracowała maksymalnie 1000 godzin (zamiast około 2000)....

Ach ci bezwzględni kapitaliści. Ale skądś muszą brać pieniądze na wypłaty dla pracowników, którzy chcą zarabiać i to coraz więcej, jak zauważono już wcześniej w tym wątku.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Nie żałuj Krzychu, i tak byś siedział na bezrobociu:razz: Wiesz jakich teraz szukają?, ambitnych, głupich i silnych. A już najlepiej jakby pracowali dla samej ideii. Ja już nieraz spotkałem się z takim stwierdzeniem, jak ktoś wspomniał o zarobkach - "Najważniejsze że jest praca". Nic tylko takiego w łeb walnąć i dać mu miskę z ryżem, nie robi po 12h. Eh...

Krzychu mam kilku kolegow co konczylo politechnike warszawska i zaden nie siedzi na bezrobociu malo tego kazdy z nich dobrze sobie radzi... a z wlasnej rodziny powiem ci tylko tyle ze moj brat jest po automatyce po polibudzie, mi sie dobrze zyje, a tak jak on zyje to naprawde juz wiecej nie trzeba.... z jego grupy jakies 4 lata temu mieli spotkanie kazdy z nich ma prace i duza czesc ludzi naprawde jest na bardzo dobrych stanowiskach - to jest bardzo dobra uczelnia a do tego jak ktos sie uczyl i naprawde chcial wiedzy pochlonac to raczej ciezko byc bezrobotnym po tej uczelni... i zeby nie bylo ze skonczylem politechnike , choc teraz to zaluje ze tez nie poszedlem ale jakos nie czulem milosci do niej - niestety .
A propo powiedzenia ze dobrze w wogole jest praca i ze placa cos ... itp... to tacy ludzie nigdy nic nie osiagna i nikim nie beda...bo trzeba o swoje sie bic, trzeba swoja wiedze poglebiac bo takie sa czasy, ludzie koncza studia , sa ambitni i trzeba sie bronic przed nimi wlasnie wiedza i doswiadczeniem ktorego oni nie maja jeszcze. Ja kiedys mowilem ( bardzo dawno temu - ze inni to sa tacy i tacy, ze inni to i tego nie maja ) moja zona mnie wyleczyla i powiedziala ze czlowieku jak sie bedziesz patrzyl na gorszych od siebie i tak postepowal to cale zycie bedziesz jedzil skoda felicja ( to moj pierwszy samochod byl ) i mieszkal w dwoch pokojach .... I zmienilem myslenie , patrze sie na lepszych od siebie i staram sie im w jakims stopniu doronwac oczywiscie z roznym efektem :) nie zawsze tym dobrym ale staram sie .... i wiem rowniez ze w Polsce jest praca tylko nie dla wszystkich , podstawa jest jedna - trzeba skonczyc odpowiednia szkole, a nie isc dla papierku ktory pozniej nic nie daje i ma sie pretensje do calego swiata tylko nie do siebie. Zobaczcie sami mamy niz demograficzny a ludzie dalej ida na kierunki ktore tylko w szkole mozna znaleźć prace i pytam sie po jakiego diabla idzie ktos na historie, geografie , polonistyke jak nie ma dzieci i nie zanosi sie zeby bylo tak jak w dawnych czasach kiedy my bylismy mali i potrzeba bylo duzo nauczycieli. Oczywiscie jest ciezko i problem z praca jest nie mowie ze jest rozowo,ale nie tylko u nas jest problem ze znalezieniem dobrej pracy bo o takiej pisze tutaj, mam znajomych za granica i tez nie jest super jak to bylo powiedzmy 5-10 lat temu jak przyjechali i zaczynali swoje podoboje :). Choc pewne sprawy sa na wyzszym poziomie bo i sa od nas bogatsi, a my ciagle na dorobku. Pozdrawiam wszystkich, zycze znalezienia dobrej pracy i dobrze platnej i zadowolenia z niej.
 
Ostatnia edycja:

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
To ja Lolek mam zupełnie inne doświadczenia. Możliwe że zależne też to bylo od tego kiedy się kończyło szkołę, bo od jakiegoś czasu media trąbią o kryzysie. Mam naprawdę mnóstwo znajomych po studiach i ok. mają pracę, ale nie taką jak by chcieli i nie z takimi zarobkami. Ja mieszkam w Łódzkim, a tu wdł. statystyk jest największe bezrobocie i wysokość zarobków. Ostatnio u mnie w pracy zwolnili osobę po studiach i z dobrym doświadczeniem, która miała umowę na stałe i pracowała 6 lat, a zostawili nieopierzonego młodzika który w trakcie kończy studia i pracował gdzieś fizycznie, tylko dlatego że wszystkim na około wazelinuje, a tamta osoba miała swoje zdanie. Co z tego że osobiście też mam studia i ambicje na lepszą pracę, jak takich jak ja jest u mnie w miasteczku mnóstwo. Każdy łapie co jest, byle kasę do domu przynieść. Ty pójdziesz na rozmowę i powiesz że chciałbyś mieć 3k na łapę, a za chwilę przychodzi gość po szkole który godzi się pracować za 1700zł, bo chce zdobyć doświadczenie. Myślisz że kogo przyjmą?:) Zauważyłem że w firmach lepiej zmieniać co pół roku nowe osoby na niższych stawkach, niż dać podwyżkę komuś z doświadczeniem. Start też jest bardzo ważny i układy, jak masz kogoś kto Cię popchnie na lepsze stanowiska. Przykładów mogę wymieniać mnóstwo. Piszę tutaj ogólnie o ludziach po dobrych szkołach, niekoniecznie już po polibudzie i uniwersytetach.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Wszystko zalezy od konkretnego miasta, prowadzilem interesy w calej Polsce i to sa panstwa w panstwie, inna mentalnosc, inni ludzie, poglady i podejscie do roznych tematow. Jak ktos siedzi w jednym miescie cale zycie, to nie bardzo wie o czym mowa. Dlatego zawsze opinie w tym temacie beda rozne. Prawda jest tez taka, ze dzis wiecej zarobi gosc ktory grzebie w kanalizacji/wentylacji itp. (doslownie i calym szacunkiem do tych ludzi), jak uczniak po studiach, ten pierwszy jak jest bystry, mieszka w duzym miescie, to spokojnie wciaga 5k, robiac na wlasna reke. Podobnie elektryk, jak porobi sobie uklady (uklady i znajomosci to podstawa) to wciaga 10k.
Obcuje z takimi bardzo czesto. Kazda usluga to min. kilkaset zl, wieksze do kilku tys. i nie ma zmiluj, kasuja cie po kilka stowek, za kilkanascie minut roboty. Trzeba zwyczajnie wiedziec dla kogo robic. W takim Lodzkim, tak jak pisze Krzychu, faktycznie jest lipa, to nie Warszawa. Duzo zalezy tez, od tego z czym startujemy do tzw. "kariery", jezeli nie mamy kredytow, rodziny, zobowiazan, to mozna ryzykowac jak wolny ptaszek, ale nie kazdy moze sobie na to pozwolic.
Fakt jest tez taki, ze dzis studia moze miec kazdy, kiedys wybrani i faktycznie zdolni.
Dlatego dzis mamy taki zalew "inteligentow", ci ida na studia, tylko po to aby miec papierek, nie patrza na specjalizacje, nie mysla o przyszlosci, ot, pobawic sie troche jeszcze w zyciu.
Moj kilkunastoletni ranking, (ambitniejszych) zawodow "pewnej przyszlosci" to nieprzerwanie: Dentysta i Notariusz, ba, nawet fryzjerka nigdy nie bedzie glodowac, a przy dobrych wiatrach dobrze sie ustawi.
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Ogólnie lekarz to dobry zawód. Ja tam jeszcze biednego lekarza nie widziałem, chyba że weterynarza:) Moja kobieta jak była w ciązy to sobie pan ginekolog podjeżdżał Mercedesem 600, i co takiemu bieda zrobi. Nauczyciele strasznie płaczą jak to mają mało, tylko nie patrzą ile w roku mają wolnego i po ile godzin pracują, jak mają tak źle to niech idą do szwalni i zobaczą co oznacza słowo "ciężko". Ogólnie mnie denerwują te strajki państwówek, a co mają powiedzieć ludzie pracujący u prywaciarzy? Solidarność też się dopiero teraz obudziła, zamiast wyjść na ulicę jak podwyzszali wiek emerytalny i wprowadzali elastyczny czas pracy. Jedynie się cieszę że miasta pozbywają się tych nierobów ze straży miejskiej, bo oprócz obsługi fotoradaru już chyba nic więcej nie potrafią. Szkoda gadać na to wszystko:(
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
wg mnie Informatołek, Automatyk, Projektant, Architekt, z resztą chyba nawet w statystykach jakos to tak wygląda. Macie racje, dla przykładu; kiedyś pracowałem w labie w szpitalu, i miałem mniej niz sprzataczka na oddziale (bez kitu - fakt). Mój kolega nie podszedł do matury, kiedy ja byłem na studiach on miał już dwa sklepy budowlane i sam budował chatę.
Znajomy murarz wyciaga minimum 8 tys, a bywa, że 15 na reke. Znajomy kierowca tira te same stawki i robi 3-4 dni w tygodniu, w pozostałe dorabia pod Castoramą jako dowóz z czego ma jeszcze 2500zł. Takie czasy...
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Koledzy ale tak jak napisalem wezmy sami uderzmy sie w piers i powiedzmy sobie czy niczego nie zalujemy ze cos zrobilismy w naszym zyciu inaczej niz teraz nam sie to wydaje ze bysmy jednak inaczej zrobili. Zaczynajac od studiow ktore iles la temu konczylismy.... ilu z was idac na studia myslalo o tym na 100% co bedzie robic w przyszlosci po tym kierunku co szliscie, ale tak z reka na sercu i czy byliscie swiadomi tego ze idac na inne studia czy inny kierunek bedziecie kiedys miec lepiej niz to co wybraliscie. Ale powiedzieliscie sobie: a tam pozyjemy zobaczymy jakos sie ulozy itp... Tak jak napisalem ja zaluje ze nie poszedlem na politechnike bo patrzac na moich znajomych a szczegolnie na mojego brata ktory za same przedszkola prywtane placi wiecej niz wiele osob zarabia miesiecznie... a to jest tylko przedszkole, nie wspomne o pani ktora sprzata w domu, o ogrodniku ktory w okresie wiosenno -letnim przychodzii zajmuje sie cala posesja z ogrodem... ale Panowie ja wiem ile moj brat sie uczyl i jak ciezko trzeba bylo na to pracowac co ma, nie chodzil na piwo, nie balowal tylko sie uczyl, potem doktorat, habilitacja... ale tak samo ryzkowal bo bedac na studiach na praktykach w moim rodzinnym miescie proponowali mu posade automatyka i gdyby zostal zarabialby teraz moze ze 2500 tys. nie przyjal tego i zostal w Warszawie, po studiach zarabial mniej jak niektorzy po szkole zawodowej ale nie bral do bani tego... robil doktorat na uczelni, a potem otworzyl firme itd. czemu to pisze bo kazdy z nas ma wybor i nie musi mieszkac tam gdzie sie urodzil , wychowal, uczyl itp kazdy z nas ma szanse w diably porzucic swoje miasto i isc tam gdzie bedzie nam lepiej, jakbym i ja zostal w swoim rodzinnym miescie to moze z 1600 bym mial do reki, moja zona jeszcze z mniejszej miejscowosci jak ja i tez w diably porzucila swoja miejscowosc i poszla szukac szczescia do Warszawy i jakos sie jej udalo i jest zadowolona. teraz tez sprawa ktoramnei boli jak sie pisze ze ktos tam iles zarabia - koledzy wszyscy moglismy zostac lekarzami , prawnikami , wolny wybor mielismy nikt nie zabranial nam na takie studia isc , tylko trzeba bylo sie dostac i je skonczyc. Ja przykladowo nie chcialbym pieniedzy lekarza i odpowidac za zycie ludzkie, podejmowac decyzje czasem w przeciagu 2-5 min co zrobic z pacjentem bo taka decyzja skutkuje czesto zyciem czlowieka z czego wiele osob sobie nie zdaje w wogole sprawy. Kolejny przykald ze mozna; moej kolezanki syb jednoczesnei idzi ena dwoch kierunkach, budownictwo i architektura poszedl w tym roku na praktyki , robil projekty w pewnej firmie budowalnej a inny Pan inzynier sprawdzal to nanosil poprawki jak jakies byly, kazal poprawic i podpisywal sie pod tym jego wykonanym prejektem. Przyszedl pan prezes i zaprosil go do biura i zaproponowal mu zeby poszedl na zaoczne studia a on przyjmie go do pracy i bedzie wykonywal projekty na wejscie zaproponowal mu 5 tys do reki ( chlopak 24 lata ) i co zdzwieni myslicie ze to szczescei, przypadek itp , tak po trosze jest ale koledzy takich przypadkow jak ma sie wlasnei dobre studia i poukladane w gliwe jest znacznie wiecej tylko o nich nie wiemy...Malo tego oczywiscie propozycji nie przyjal , a wiecie czemu co mi powiedzial 24 latek ? Powiedzial mi ze po skonczeniu studiow bedzie wiecej zarabial niz to co mu teraz zaproponowali - przypominam chlopak 24 -23 lata...
Mysle ze wszyscy musimy bardziej na siebie spojrzyc i czy nie moglismy czegos jednak zrobic zeby bylo lepiej nam w zyciu, a nie miec tylko pretensji do systemu, do rzadu, do wszystkiego tylko nic wzgledem swojej osoby. Tak jak napisalem ja nie narzekam na swoje zycie, dziekowac Bogu ale zaluje ze nie poszedlem na politechnike bo na pewno mialbym jeszcze lepiej, pytanie czy dalbym rade skonczyc i czy na tyle bylbym w tym dobry zeby pozniej miec z tego odpowiednie pieniadze - tylko ze nie wypominam nikomu ile kto zarabia, bo czesc z tych ludzi naprawde zasluzenie zarabiaja tyle ile zarabiaja. A znajomosci zawsze byly, beda i ani ja, ani nikt inny na to nie znajdzie patentu , trzeba byc lepszym i dac do zrozumienia swoim szefom ze jest sie wart wiecej od jakiegos znajomego jakiegos szefa. Przyklad z mojej firmy - nie moj szef ale inny wywalil po trzech miesiacach syna swojego brata bo byl slaby i nie nadawal sie do tego co robil i nie patrzyl ze to rodzina. malo tego po dwoch miesiacach bylem swiadkiem jak powiedzial mu ze ma jeszcze miesiac zeby zaczal wszystko ogarnic ze jesli nie to wylatuje... bo z tym wydzialem moj wydzial wspolpracuje i juz trzeci raz przez goscia mialem problemy i poszedlem lekko mowiac na skarge bo juz mialem dosyc tego jak robi i jak sie zachwouje ... tylko chyba nie do konca wzial to pod uwage chlopaczek...Wiec tez czasem sa wyjatki.. A juz najgorzej to denerwuja mnie ci ktorzy wyjezdzaja i twierdza ze Polska to dziadostwo i w wogole ze tu nic sie nie da robic i takie tam, tylko zapominaja o jednym ze wiekszosc wykonywanych przez nich robote,rodak danego Panstwa nawet by reka nie ruszyl zeby to robic za taka kase... taki maly szczegol... Pozdrwiam i zycze dobrej nocy.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Dokladnie, studiujesz powiedzmy 5 lat, kto w wieku 20 lat wie co będzie chciał robic za 5, oraz jaka będzie sytuacja na rynku? Pewnie ze dziś wybrałbym inny kierunek, ale nie narzekam. Mam kilku znajomych na Politechnice, nawet wsrod studentow - studenci zakładają już własne firmy na 2-3 roku, bo to się oplaca, mają tyle zlecen.
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Ja kończyłem informatykę, bo wtedy był to popularny kierunek i kumple po szkole szli, to się z nimi poszło. Wtedy jeszcze były popularne ekonomia oraz marketing i zarządzanie. Panowie zgadzam się że 19 lat to głupi wiek i nikt nie wie co chce w życiu robić i czy po szkole będzie miał dobre zarobki i zawód. Teraz już bym poszedł w innym kierunku, możliwe że logistyka. Lolek ja rozumiem że każdy jest kowalem swojego losu, ale tak jak napisał Armanig że nie każdy teraz zostawi mieszkanie, rodzinę i przeprowadzi się do innego miasta za lepszym życiem. Mam kumpla który wyprowadził się do Warszawy, a teraz wraca i się u mnie buduje, bo powiedział że w Warszawie już nie ma takich różnic w zarobkach jak wcześniej. Podobnie było z Anglią, ludzie co wyjechali chwalili się że odkładają po 10k na miesiąc, a koleżanka mi otwarcie powiedziala że żyjąc normalnie dużo się nie odłoży i uzbierała przez pół roku na wesele w Polsce. Nikt z Polaków nie powie że w Anglii jest jednak traktowany jak ktoś niższej kategorii, że mieszka w dzielnicy z Turkami i innymi mniejszościami, że je zupki chińskie żeby jak najwięcej do kraju przywieźć. A później jak wróci to się opowiada bajki jak to było super i ile zarobił. Tak naprawdę to jest bardzo krótki czas na to żeby zdecydować się iść w pewnym kierunku. Młody człowiek idąc na studia jest jeszcze nieświadomy co chce robić, później jak wybierzemy złą pracę to już się to za Nami ciągnie, a i po 30-tce też już ciężej się wybić jak nie ma się odpowiedniego zaplecza. Moja pierwsza praca była fizyczna bo było ciężko z robotą, a w tamtej firmie zarobki były 2 x większe niż w innych zakładach, ale później jak chciałem biurową to było kręcenie nosem że nie mam praktyki, że może mało ambitny jestem bo poszedłem fizycznie pracować itd. Do dzisiaj to się tak ciągnie za mną. Widocznie nie dane jest mi porządnie zarabiać:) Gdyby Lolek to było takie proste, to każdy po studiach by piastował dobre stanowiska, a tak naprawdę niewielu to się udaje. Ostatnio w Łodzi firma szukała specjalisty ds. logistyki, oczywiście z praktyką, najlepiej z Angielskim itd, a przedział finansowy 2,5 - 3k brutto. Dosłownie śmiech na sali, tylko niestety w Łodzi tak się traktuje pracowników.
 
Ostatnia edycja:
Do góry