Armanig to wstydliwy chłopak
,więc ja opiszę pierwszy
"Terminator Genisys" zaliczony.
Małe spoilery.
Fabuła była tutaj jak dla mnie najciekawsza ze wszystkich Terminatorów.Kilka razy powtarzałem nawet "WTF"
,jednak później można było to ułożyć w sensowną i klejącą się całość.Bardzo podobały mi się powiązania z Terminatorem 1 i 2 oraz podobne sceny,które widzieliśmy w tamtych częściach.W sumie ich odmienność,można tłumaczyć tym,że "wszystko się zmieniało...",jak to mówiła Sara.Twórcy mają teraz sporo pootwieranych bramek,kręcąc kolejne części...
Jeśli chodzi o aktorstwo,to Arni wypadł fajnie.Miał więcej humorystycznych scen,niż w poprzednich częściach,na co niektórzy w "T. Genisys" narzekali,jednak ja to odebrałem z przymrużeniem oka
Co do Emilii Clarke (jako Sara Connor),miałem mieszane odczucia.Z jednej strony przypominała Lindę Hamilton (chociaż ładniejsza),jednak pomimo iż starała się być twarda babą z jajami,jej słodziutka buźka,cały czas była tego zaprzeczeniem
Jai Courtney,jako Kyle Reese zagrał słabo.Gościu bez większej charyzmy.Michael Biehn (T1) zrobił to lepiej (chociaż dla mnie i tak był tam jakiś nijaki...). Najbardziej jednak miałem obawy jeśli chodzi o Jasona Clarke (John Connor).Nie wiem,typek zawsze mi się kojarzy z filmami klasy B.Tutaj na początku filmu grał bez rewelacji.Później jako czarny charakter,trochę się rozkręcił...
Co do dźwięku,to nie narzekałem,jednak porównując go do ostatnio oglądanego "Tomorrowland",słyszałem niej szczegółowości...
Muzyka ok,chociaż niektóre utwory bym wywalił.Te patetycznie brzmiące,ze słowami "oddam życie za Sare Connor" w tle
Obraz średni jak na dzisiejsze czasy..."Tomorrowland" pod tym względem zbił go na głowę.
CGI przyjemnie,jednak było kilka momentów słabiej wyglądających,np. pościg helikopterów...Wyglądało to trochę "arcadeowo" (tutaj duży minus za Terminatora,który wyszedł z tego prawie bez zadrapania,pomimo że był to tylko T-800).
Szkoda że film dostał kategorię "PG-13" ("R"-ka to "R"-ka
),chociaż nie była ona aż tak strasznie widoczna.W kilku momentach pojawiła się lekko krew...W sumie T2,pomimo "R"-ki nie był także jakimś "mocnym" filmem,no ale jednak kilka scen nie nadawało się dla młodszych widzów...Jedynka to już zupełnie inny klimat i surowy styl.Bardziej thriller/akcja/s-f.
Podsumowując,bawiłem się lepiej niż to sobie założyłem.Pierwsza i druga część jak dla mnie lepsze,jednak trójka to jakaś chałka
Czekam na kontynuację