To, że jest to najlepszy wybór w tym przedziale cenowym, a i ciut zakrzywiając rzeczywistość, nawet do 2000. Telewizor ma natywnie 100Hz panel VA, czyli dobrą czerń i kolory* (względem lepszych kątów ale słabszej czerni na IPS'ie), ma aktywne 3D (czyli masz pełną rozdzielczość 19x10 na każde oko), wifi i średnio działający smart...Toshiba nie jest liderem w temacie smar (szybkość działania tego czegoś), ale w niewysokiej cenie imho otrzymujesz telewizor o bardzo dobrej jakości obrazu. Dodam coś jeszcze - kwestia smużenia, czy też płynności przy sporcie - 100Hz natywnie i VA, nie ma problemów. Nie lubię oglądać piłki nożnej, ale nie zauważyłem problemów, a z racji tego, że oglądam F1, to mogę stwierdzić, że on nie ma problemów z dynamiką scen, a i można sobie upłynniacz jeszcze włączyć.
Ps - jako, że jest to edge-led, każ by Ci go odpalili, sprawdź clouding bo to zmora współczesnych telewizorów z podświetlaniem krawędziowym.
*imho z tego będziesz najbardziej zadowolony. Tak się składa, że mam go od stycznia i zawsze, gdy coś oglądam, jestem mocno uśmiechnięty dzięki temu elementowi (kolory, czerń). Dziś szukam większego, ale im dłużej szukam tym dochodzę do wniosku, że praktycznie nie ma czym zastąpić tej 40 calowej VA (a polecane na forum modele odpadają, bawiłem się nimi: H6200, H6400, AS640 i nie pasują mi).
BTW - Toshiba nie wspiera oficjalnie polskich znaków (nawet w .srt) więc odpalać filmy będziesz albo po hdmi z komputera, albo muxując napisy, ew. czcionkę zmieniając na unicode (u mnie nie działało).