Kiki, mowisz, ze decyzji nie ma, a na poczatku lutego napisales mi:
Z kilku dni zrobilo sie 10 tygodni, a sprawa ewoluowala, ale w drug strone, bo zaczales mi mowic, ze nie wiesz, czy mi wymienia, bo czekamy na decyzje zarzadu. Czyli wrocilismy do sytuacji sprzed decyzji z lutego.
Dla mnie to wygląda na gre na zwloke i czekanie, az zapomne, albo wyjda nowe modele i bedzie mozna powiedziec, ze te nowe juz sa git, a w poprzednim modelu zdarzyl sie jeden fuckup.
Skoro byla diagnoza z serwisu wyslana do TCL, a TCL odpowiedzial, ze jest ok i maja z moim tv nic nie robic, to jaki byl problem, zeby zmienic zdanie i napisac do serwisu, zeby jednak wymienil mi matryce, badz caly tv na nowy?
Piszesz o rozmowach z zarzadem na teat mojego tv. Czy ta firma jest powazna? jeden wadliwy telewizor kosztujacy w detalu 6000zl, producenta pewnie kosztuje ze 4tys. i o tych 4 tys musi decydowac zarzad? dla mnie to chore