No i klapa...nie wiem co jest...dzisiaj wylaczylem szumiący komputer w pokoju, filtr w akwarium i wygonilem rodziców z domu, totalna cisza w pokoju, wlaczam amplituner i co slysze z głośników wysokotonowych? szum 
Za głowe się złapałem bo głośniki nówki i nie sa to jakies Manty czy inne plastikowe Philipsy choc w sumie bardzo wysoka polka tez nie jest (Magnat Monitor 220 + Magnat Monitor Center 210). Kable łączące amplituner z kolumienkami to 2mm miedziaki. (wczesniej inne głośniki (stare Tonisle) były podłączone drucikami 1mm ale wtedy mi caly pokoj szumiał i nie zwracałem uwagi na jakośc dźwięku) Amplituner to mocno podstarzały JVC RX-E100R.
Dodam dośc ważną sprawę: SZUM JEST ZAWSZE JEDNOLITY, zrobiłem test: podłączyłem dvd, film wyłączyłem, zciszyłem amplituner do 0 i podgłośniłem do 2 (skala od 0 do 100 co 2) i odrazu szum...podgłośniłem do 40 i dalej szumi tak samo. Włączenie filmu/radia cokolwiek nie zmienia szumu, głośnik sobie gra ale jak sie ucho przystawi do wysokotonowego to szumi. Szumia wszystkie głośniki i przód i tył i centralny. Podłączyłem głośnik z wieży ojca (Panasonic stary jakiś) i to samo - jednolity szum jak tylko ruszy się skalę głośności wyżej 0.
Jestem załamany, głośników nie podejzewam ( a moze powinienem?), więc na co byście stawiali? kable czy amplituner? Nie mam w domu zadnych innych kabli do testów...a jedyny znajomy z kinem się wypiął na mnie i stwierdził że nie będzie rozkłądał swojego kina (no, ma poukładane to fakt).
POMOCY! Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim?</B></I></U>
Za głowe się złapałem bo głośniki nówki i nie sa to jakies Manty czy inne plastikowe Philipsy choc w sumie bardzo wysoka polka tez nie jest (Magnat Monitor 220 + Magnat Monitor Center 210). Kable łączące amplituner z kolumienkami to 2mm miedziaki. (wczesniej inne głośniki (stare Tonisle) były podłączone drucikami 1mm ale wtedy mi caly pokoj szumiał i nie zwracałem uwagi na jakośc dźwięku) Amplituner to mocno podstarzały JVC RX-E100R. Dodam dośc ważną sprawę: SZUM JEST ZAWSZE JEDNOLITY, zrobiłem test: podłączyłem dvd, film wyłączyłem, zciszyłem amplituner do 0 i podgłośniłem do 2 (skala od 0 do 100 co 2) i odrazu szum...podgłośniłem do 40 i dalej szumi tak samo. Włączenie filmu/radia cokolwiek nie zmienia szumu, głośnik sobie gra ale jak sie ucho przystawi do wysokotonowego to szumi. Szumia wszystkie głośniki i przód i tył i centralny. Podłączyłem głośnik z wieży ojca (Panasonic stary jakiś) i to samo - jednolity szum jak tylko ruszy się skalę głośności wyżej 0.
Jestem załamany, głośników nie podejzewam ( a moze powinienem?), więc na co byście stawiali? kable czy amplituner? Nie mam w domu zadnych innych kabli do testów...a jedyny znajomy z kinem się wypiął na mnie i stwierdził że nie będzie rozkłądał swojego kina (no, ma poukładane to fakt).
POMOCY! Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim?</B></I></U>
