no to graj muzyka!!!!!!!!!!!
Właśnie wróciłem z miasta po ciężkich bojach odsłuchowych
A więc do rzeczy. Głównymi kolumienkami były Harpie Gaetano. Na tapetę poszło 4 subwoofery. Zacząłem od swojego budżetowego kandydata tj. Tannoy TS 8. Grał bardzo ładnie, przejmował niższe rejestry (przynajmniej tak mi się wydawało na początku). Wszystko to grało z muzą Al di Meoli&Friends (zainteresowani wiedzą o co chodzi). Po 15-20 minutach sprzedawca zaproponował B&W 600 (literki nie pamiętam
). Jak się domyślacie jakość o klasę wyższa; większy woofer no i konstrukcja otwarta. Zagrał bardzo zdecydowanie, bas bardzo wyrazisty, no właśnie- choć dla mnie jakby nieodpowiedni do stereo. Na pewno w kinie sprawiłby się wspaniale (cena ponad 2tyś). No i tu pojawił się niespodziewanie sub polskiej firmy Esa (sic! pomyślałem
). Tym bardziej, że właśnie odłączone Bowers and Willlkins. A to co usłyszałem przerosło moje oczekiwania. Piękny wypełniający wszystko bas i jakby się także góra poprawiła w tych minimonitorkach (pewnie subiektywne odczucie). Dynamika także wspaniała z prężnym i krótkim niskoschodzącym basem. Nie ukrywam, że byłem pod wrażeniem, tym bardzie, że poszukiwałem suba głównie do stereo (audiofile puryści pewnie by mnie w kazamaty zesłali). Na koniec poszedł jakiś Audio Monitor (też koło 2100). I szybko poszedł w niepamięć... No i tak zostało. Sprzęt odbieram w piątek
pozdrawiam