A nielegalni emigranci, a Chuck Noris....co prawda Wikipedia podaje, że on się urodził dopiero w '45, ale co Chuck to ChuckJa rozumiem że niektórzy idą kilka razy na ten sam film,jednak w przypadku "Przeminęło z wiatrem" ilość sprzedanych biletów w USA wydaje się aż nieprawdopodobna...
Tutaj podają że w USA (Domestic) sprzedano ponad 202 mln biletów :
All Time Box Office Adjusted for Ticket Price Inflation
,gdzie pod koniec lat 30-tych,ludność USA wynosiła około 130 mln osob :
https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_the_United_States
A jakie to ma znaczenie, liczy się treść.
Ja tam czekam na GW, ale do kina pójdę jak się uspokoi, oglądanie w masarni nie należy do przyjemności.
Ew. poczekam na Blu, swoją drogą ciekawy jestem wydania BR, jakość audio chociażby.
Najgorsze jest to, że zanim człowiek obejrzy, to już cały internet będzie huczał od opinii, chcąc nie chcąc będziemy atakowani wrażeniami, a ja bym jednak wolał efekt zaskoczenia.
Wiadomo że bardziej liczy się sam film,jednak ilekasy zarobi,to w pewnien spisób jakas ciekawostka.Np "50 twarzy geja" zarobił bardzo dużo,a sam film,to chałka
Wiadomo że bardziej liczy się sam film,jednak ilekasy zarobi,to w pewnien spisób jakas ciekawostka.Np "50 twarzy geja" zarobił bardzo dużo,a sam film,to chałka