STAR WARS VII Force For Change

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Tak jak piszesz Piramida myślę że jeszcze długo nikt nie przebije Przeminęło z wiatrem właśnie patrząc na inflację i na ilość ludzi jaka była kiedyś, a jaka jest dzisiaj..
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam

bubafat

Active member
Bez reklam
Kiedyś nie było ani telewizji ani kina domowego, nczy internetu i wszyscy chodzili do kina.
Poza tym to chyba dane za 80 lat ;)
 

Henry

Active member
Bez reklam
Ja rozumiem że niektórzy idą kilka razy na ten sam film,jednak w przypadku "Przeminęło z wiatrem" ilość sprzedanych biletów w USA wydaje się aż nieprawdopodobna...

Tutaj podają że w USA (Domestic) sprzedano ponad 202 mln biletów :
All Time Box Office Adjusted for Ticket Price Inflation

,gdzie pod koniec lat 30-tych,ludność USA wynosiła około 130 mln osob :
https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_the_United_States
A nielegalni emigranci, a Chuck Noris....co prawda Wikipedia podaje, że on się urodził dopiero w '45, ale co Chuck to Chuck :D
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
giphy.gif
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Jedno jest pewne rekordy będą pobite - pytanie czy Avatar czy Titanic zostanie pobity ? Ciężka sprawa ale kto wie...
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A jakie to ma znaczenie, liczy się treść.
Ja tam czekam na GW, ale do kina pójdę jak się uspokoi, oglądanie w masarni nie należy do przyjemności.
Ew. poczekam na Blu, swoją drogą ciekawy jestem wydania BR, jakość audio chociażby.
Najgorsze jest to, że zanim człowiek obejrzy, to już cały internet będzie huczał od opinii, chcąc nie chcąc będziemy atakowani wrażeniami, a ja bym jednak wolał efekt zaskoczenia.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Wiadomo że bardziej liczy się sam film,jednak ilekasy zarobi,to w pewnien spisób jakas ciekawostka.Np "50 twarzy geja" :) zarobił bardzo dużo,a sam film,to chałka :)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
A jakie to ma znaczenie, liczy się treść.
Ja tam czekam na GW, ale do kina pójdę jak się uspokoi, oglądanie w masarni nie należy do przyjemności.
Ew. poczekam na Blu, swoją drogą ciekawy jestem wydania BR, jakość audio chociażby.
Najgorsze jest to, że zanim człowiek obejrzy, to już cały internet będzie huczał od opinii, chcąc nie chcąc będziemy atakowani wrażeniami, a ja bym jednak wolał efekt zaskoczenia.

To musisz tak robić jak ja w dzień chodzić do kina np na 12 spoko wtedy jest nawet pod koniec pierwszego tygodnia wyświetlania filmu...

Wiadomo że bardziej liczy się sam film,jednak ilekasy zarobi,to w pewnien spisób jakas ciekawostka.Np "50 twarzy geja" :) zarobił bardzo dużo,a sam film,to chałka :)

Pełna zgoda...
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Wiadomo że bardziej liczy się sam film,jednak ilekasy zarobi,to w pewnien spisób jakas ciekawostka.Np "50 twarzy geja" :) zarobił bardzo dużo,a sam film,to chałka :)

No właśnie, Grey to dobry przykład na muchy i tym bardziej mi lotto kto ile zarobił, szczególnie, że to nie ja będę wydawał te zarobione pieniądze.
No, ale ciekawostka jest. Fakt. Nie świadczy jednak o jakości samego filmu, jak to niektórym się wydaje.
Zresztą niech zarabiają, GW to GW i ja im dorzucę cegiełkę i liczę na dobry seans, a chłopaki niech se mają na następny jacht ;)

Lolek, taki mam zamiar. Zobaczymy jak to będzie w tych godzinach z frekwencją.
Może powinniśmy zrobić zrzutę i wynająć salkę, ale coś czuje, że już w połowie seansu bylibyśmy nefretete :D
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Armanig ja tak chodzę do kina na 80% filmów i jest ok :) - oczywiście i tak zdarza się że ktoś się trafi..... ale jest dużo lepiej jak na godziny wieczorne..
 
Do góry