No i łup!
Kolega kupilł go za przyzwoite pieniądze z dostawą do domu. W euroagd za 9900,-. To na bazie paniki bo to obok eleworlda. Patrze! Przydał się ten eleworld!
No i teraz wrażenia przy podłączaniu:
Jego Philips 100Hz praktycznie wysiadł - miał piękne duchy a najlepsze były bąbelki powietrza w Gdzie jest Nemo - ślad po ich przejściu zostawał na kilka minut!
Philipa przenieśliśmy chwilowo do kaplicy (jadalnia). Ponieważ tele stał w rogu pokoju to oczywiście ściany czarne i nieopatrznie ruszyliśmy wilgotną szmatką. A więc kolejny wydatek - malowanie ścian. Żony skwitowały - a widzisz! trzeba najpierw było remont zrobić a potem kupować telewizorek! na to my, że rzeczywiście to telewizorek bo nawet te 40 cali nie wydaje się za duże w tym pokoju. Pominę milczeniem reakcję.
Tak naprawdę tylko na początku wydawało się, że to duży tele bo przecież zamienił 29-tkę.
Jest czarny a czarne podobno wyszczupla i tak było w tym przypadku - mógłby mieć tak z 50 calików.
Załączyliśmy 220.. o sorka 230V. Coś tam się pokazało ale oczywiście zaraz strojonko i ....... gały na wierzch!!!! Ale kaszana!!!! Trochę lepiej niż na poprzednim tv ale niewiele (niewiele lepiej ale lepiej). Podpowiem, że to sławna kablówka Aster City w W-wie. Żony w kuchni więc nie głosowaliśmy za bardzo, żeby ich nie zwabić. Po pierwszym szoku ruszyliśmy do boju! Kable jedne, drugie, trzecie. Przez tuner tv, przez tuner video thomsona (niewiele lepiej ale lepiej!). Wreszcie jakieś kabelki dały parę procent lepszy obraz. Ale dalej patrzymy a tu latają pasy pod kątem. Chyba sygnał za słaby. No to my mu wzmacniacz! Wcinamy się między puszkę i poprawa! Ale co to? Przecież jeszcze trzeba włączyć zasilacz! No to pstryk i ..... totalny syf!!!! Tak naprawdę to potrzebowaliśmy tłumik Za kilka dni może wstawimy prawdziwy a nie zrobiony ze wzmacniacza.
Tak więc ja ze swoim hi-endową dwudzistką dzwiewiątką byłem do przodu - u mnie obraz jak żyleta.
Potem włączyliśmy HBO z dekodera kablówki niby cyfrówki. I tu już to wyglądało. Troszkę mgły/mleczka na czerni ale to chyba jednak kable euro i zbyt dużo połączeń po drodze.
Kobiety zawołaliśmy dopiero po włączeniu dvd. Niestety to kino domowe i nie najwyższego lotu ale i tak wymiotło!
Ostatni samuraj był super. Dopiero później zauważyliśmy problemy na niektórych czarnych partiach obrazu. Sądzę, że to wina dvd i kabli.
Bardzo podobał mi się pilot - metalowy, dość cienki i wąski. Klawisze bardzo dobrze wyczuwalne.
Największą wadą tego tv jest brak dwóch tunerów a co za tym idzie prawdziwego pip'a.
Generalnie super telewizorek. Choć ja jednak chyba skłonię się do plazmy. Nawet, że ostatnio widziałem odświeżonego (restyling wewnętrzny) Philipsa 32pf9986 już z DVI. Ale jeszcze troszeczkę poczekam ze zmianą.
Dużo było, ale jak się pisze powieści to tak wychodzi.
pozdro wszystkim,
Kolega kupilł go za przyzwoite pieniądze z dostawą do domu. W euroagd za 9900,-. To na bazie paniki bo to obok eleworlda. Patrze! Przydał się ten eleworld!
No i teraz wrażenia przy podłączaniu:
Jego Philips 100Hz praktycznie wysiadł - miał piękne duchy a najlepsze były bąbelki powietrza w Gdzie jest Nemo - ślad po ich przejściu zostawał na kilka minut!
Philipa przenieśliśmy chwilowo do kaplicy (jadalnia). Ponieważ tele stał w rogu pokoju to oczywiście ściany czarne i nieopatrznie ruszyliśmy wilgotną szmatką. A więc kolejny wydatek - malowanie ścian. Żony skwitowały - a widzisz! trzeba najpierw było remont zrobić a potem kupować telewizorek! na to my, że rzeczywiście to telewizorek bo nawet te 40 cali nie wydaje się za duże w tym pokoju. Pominę milczeniem reakcję.
Tak naprawdę tylko na początku wydawało się, że to duży tele bo przecież zamienił 29-tkę.
Jest czarny a czarne podobno wyszczupla i tak było w tym przypadku - mógłby mieć tak z 50 calików.
Załączyliśmy 220.. o sorka 230V. Coś tam się pokazało ale oczywiście zaraz strojonko i ....... gały na wierzch!!!! Ale kaszana!!!! Trochę lepiej niż na poprzednim tv ale niewiele (niewiele lepiej ale lepiej). Podpowiem, że to sławna kablówka Aster City w W-wie. Żony w kuchni więc nie głosowaliśmy za bardzo, żeby ich nie zwabić. Po pierwszym szoku ruszyliśmy do boju! Kable jedne, drugie, trzecie. Przez tuner tv, przez tuner video thomsona (niewiele lepiej ale lepiej!). Wreszcie jakieś kabelki dały parę procent lepszy obraz. Ale dalej patrzymy a tu latają pasy pod kątem. Chyba sygnał za słaby. No to my mu wzmacniacz! Wcinamy się między puszkę i poprawa! Ale co to? Przecież jeszcze trzeba włączyć zasilacz! No to pstryk i ..... totalny syf!!!! Tak naprawdę to potrzebowaliśmy tłumik Za kilka dni może wstawimy prawdziwy a nie zrobiony ze wzmacniacza.
Tak więc ja ze swoim hi-endową dwudzistką dzwiewiątką byłem do przodu - u mnie obraz jak żyleta.
Potem włączyliśmy HBO z dekodera kablówki niby cyfrówki. I tu już to wyglądało. Troszkę mgły/mleczka na czerni ale to chyba jednak kable euro i zbyt dużo połączeń po drodze.
Kobiety zawołaliśmy dopiero po włączeniu dvd. Niestety to kino domowe i nie najwyższego lotu ale i tak wymiotło!
Ostatni samuraj był super. Dopiero później zauważyliśmy problemy na niektórych czarnych partiach obrazu. Sądzę, że to wina dvd i kabli.
Bardzo podobał mi się pilot - metalowy, dość cienki i wąski. Klawisze bardzo dobrze wyczuwalne.
Największą wadą tego tv jest brak dwóch tunerów a co za tym idzie prawdziwego pip'a.
Generalnie super telewizorek. Choć ja jednak chyba skłonię się do plazmy. Nawet, że ostatnio widziałem odświeżonego (restyling wewnętrzny) Philipsa 32pf9986 już z DVI. Ale jeszcze troszeczkę poczekam ze zmianą.
Dużo było, ale jak się pisze powieści to tak wychodzi.
pozdro wszystkim,