Skandaliczna polityka Sony Polska odnośnie wadliwych pikseli. Ostatni raz kupiłem telewizor od tej firmy

SharpFTW

New member
Tu Pan ma ciekawe zdjęcie. Czekam na propozycje. Co to jest ? Telewizor miał 2 miesiące, kupiony jako fabrycznie nowy.
To wygląda jak plama pokrywająca warstwę z filtrem RGB w matrycy. Jest to też blisko ramki, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że dostało się tam ciało obce (np. muchówka), zwłaszcza po 2 miesiącach.

W moim przypadku pod lupą jubilerską widać, że na pikselach nie ma żadnych plam, tylko one sam źle świecą, bo mają uszkodzone zasilanie i nie emitują odpowiednio dużo światła. Jest to też dość blisko środka ekranu, więc prawdopodobieństwo dostania się tam czegokolwiek w zaledwie 200 godzin jest praktycznie zerowe, zwłaszcza że na zbliżeniu widać, iż problem jest w pikselach, nie na filtrze RGB.

W obu przypadkach telewizor nadaje się do wymiany. Sprzedawanie takiego badziewia jest niepoważne. Zarówno wadliwe piksele, jak i nieszczelne ramki to buble produkcyjne. Winę ponosi producent.
 
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
I jeszcze jeden odbiornik, także z owadem. Tu widać to od razu.
 

Attachments

  • owad 1.jpg
    owad 1.jpg
    265,6 KB · Wyś: 42
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Co to ma do rzeczy? Te zdjęcia nie mają żadnego związku z tematem. Zanieczyszczenia to oddzielny temat, chociaż za nie winę także ponosi producent, bo telewizor z nieszczelną ramką/obudową nie spełnia swoich podstawowych funkcji.

Pod lupą jubilerską, albo jeszcze lepiej w obiektywie profesjonalnego aparatu z ogromnym zbliżeniem, doskonale widać, na której warstwie matrycy jest problem. Tranzystory zasilające sub-piksele są za filtrem RGB i to one pozwalają na zarządzanie światłem, które widzimy na ekranie.

W moim przypadku nie ma żadnych zanieczyszczeń, tylko piksele przestały być 100% aktywne.

Co więcej, temat dotyczy ZAPISU Z INSTRUKCJI OBSŁUGI SONY, który neguje normę ISO 13406-2, o czym klienci są informowani dopiero po fakcie zakupu. Takie podejście jest skandaliczne i pokazuje, że producent doskonale wie, iż sprzedaje matryce niskiej jakości, chcąc w ten sposób zabezpieczyć się przed roszczeniami poszkodowanych klientów.
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Napisałem do Sony, że telewizor został spakowany do fabrycznego pudła i mogą z nim sobie robić, co chcą, ale przy pisemnej deklaracji, że w ciągu 14 dni otrzymam ten lub inny egzemplarz z matrycą bez wad.

Oczywiście, od razu rura im zmiękła i nabrali wody w usta. W taki prosty sposób wyszyły na jaw ich złe intencje. Oni doskonale wiedzą, że z tej matrycy już nic nie będzie. Zapłaciłem pełną kwotę za fabrycznie nowy telewizor, który po zaledwie 200 godzinach pracy zamienił się w złom, a producent udaje, że nie ma problemu i nie bierze żadnej odpowiedzialności. :roll:
 
Ostatnia edycja:

kola01

Well-known member
Bez reklam
Jak coś wywalczysz lub będzie jakiś zwrot akcji to koniecznie melduj. Trzymam kciuki za powodzenie operacji :bober:
 

SharpFTW

New member
Jak coś wywalczysz lub będzie jakiś zwrot akcji to koniecznie melduj. Trzymam kciuki za powodzenie operacji :bober:
Dziękuję.

Jeśli brzmiałem jak pieniacz, to dlatego, że jestem po prostu wkurzony i ciężko mi traktować Sony Polska poważnie. Sprawa zaczęła się w kwietniu. Od tamtej pory jestem przez nich ciągle zwodzony. Za każdym razem wynajdują jakąś wymówkę. Na początku odrzucili mój jednoznaczny, czytelny dowód zakupu. Musiałem pobierać ze sklepu EUKASA dodatkową dokumentację, żeby w ogóle uznali, że kupiłem ten telewizor, co jest naprawdę absurdalne i widać, że próbują uniknąć odpowiedzialności. A ich oświadczenie, że nie uznają normy ISO 13406-2 to już po prostu przegięcie. Mrożące krew w żyłach opowieści o przekrętach w ich "autoryzowanym centrum serwisowym" potwierdzają upadek obsługi klienta w Sony Polska.

Każdy na moim miejscu byłby wkurzony. Chodzi o to, żeby żadna firma nie robiła nas, klientów, w bambuko. Celowo szukałem telewizorka Sony do samego PS4. Nie miało to służyć jako "telewizor salonowy". Innymi słowy, miało to być takie "Sony combo" do kącika z grami, a Sony robi z tego drogę przez piekło. Za same gry i pady do PS4 zapłaciłem im już wielokrotność wartości tego telewizora, więc jest to dla mnie po prostu oburzające, że tak duża firma w kontaktach z ich wieloletnim klientem zachowuje się jak przysłowiowy janusz biznesu z Allegro. :hmm:
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Spróbuj zwrócić do sprzedawcy, u którego kupiłeś TV z tytułu rękojmi.
https://bezprawnik.pl/rekojmia-przy-sprzedazy/ "Wada musiała więc istnieć w chwili wydania towaru, przy czym nie musiała ujawnić się od razu. Chodzi tu więc o tak zwane wady fabryczne, które mogą ujawnić się nawet po kilku miesiącach."
Sprzedawca jak będzie chciał, to niech wystąpi o roszczenie zwrotne do producenta.
Zrobiłem dokładnie tak, jak opisałeś. Sklep mnie wyśmiał i kazał spadać do Sony Polska. I co Ty na to?
 

kola01

Well-known member
Bez reklam
I tu już masz powód do działania. Jeśli składałeś reklamację z tyt. rękojmi, to sklep ma obowiązek ją przyjąć. Nie może Cię "wyśmiać". Cała procedura reklamacyjna jest opisana w ustawie a sprzedawca perfidnie ją zignorował. Nie zastosował się do obowiązujących go przepisów prawa. Mam nadzieję, że dysponujesz kopią korespondencji i wykorzystasz ją kontaktując się z rzecznikiem konsumenta.
 

SharpFTW

New member
I tu już masz powód do działania. Jeśli składałeś reklamację z tyt. rękojmi, to sklep ma obowiązek ją przyjąć. Nie może Cię "wyśmiać". Cała procedura reklamacyjna jest opisana w ustawie a sprzedawca perfidnie ją zignorował. Nie zastosował się do obowiązujących go przepisów prawa. Mam nadzieję, że dysponujesz kopią korespondencji i wykorzystasz ją kontaktując się z rzecznikiem konsumenta.
Proszę o pomoc w namiarach na rzecznika konsumentów (miejskiego rzecznika konsumentów nie ma ani w moim mieście zamieszkania, ani w promieniu ~50 km), bo sklep właśnie odmówił przyjęcia rękojmi. Kazali mi dzwonić do serwisu Sony i załatwić to sobie z nimi. Oczywiście, mam to w postaci wiadomości e-mail ze sklepu.

Przedstawiłem im Art. 560. [Uprawnienia kupującego] § 1. - Kodeks cywilny, lecz mają to gdzieś. Mam iść do sądu za telewizor o wartości 1800 zł? Czy sama usługa prawnicza nie będzie tyle kosztować? :-(

Przeraża mnie to, co dzieje się teraz z polskimi przedsiębiorcami. Łamią prawo w byle sprawie...
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Linki internetowe sklepu EUKASA nie przekonują. Zamieszczam ich pokrętną odpowiedź.

Dzień dobry,

uprzejmie informujemy, iż w żaden sposób nie ograniczamy ani nie odmawiamy Panu prawa do złożenia reklamacji z tytułu rękojmi, tym bardziej nie narzucamy na Pana obowiązku realizacji zgłoszenia w trybie gwarancyjnym.
Pana zgłoszenie reklamacyjne jest oczywiście zgłoszeniem złożonym w ramach rękojmi, co do tego nie ma żadnych wątpliwości.

Sprzedawca musi mieć jednak możliwość zweryfikowania zasadności roszczeń wystosowanych przez Kupującego, poprzez między innymi stwierdzenie istnienia wskazanej wady oraz przyczyn jej powstania.
W związku z powyższym, jak Pana wcześniej informowaliśmy, na nasze zlecenie autoryzowany personel przeprowadzi obiektywną ekspertyza urządzenia, na podstawie której rozpatrzymy Pana zgłoszenie w ramach przepisów dotyczących rękojmi.
Jak również Pan już wspomniał, zgodnie z art. 560 § 1 k.c. w przypadku pierwszej reklamacji z tytułu rękojmi sprzedawca ma prawo wymienić rzecz wadliwą na wolną od wad lub wadę usunąć, z racji czego roszczenie zwrotu ceny produktu nie jest niepodważalne.
Nie posiadamy własnego serwisu, który posiadałby autoryzację towaru każdego producenta, z racji czego na zlecenie naszego sklepu ekspertyzy wykonywane są przez podmioty posiadające taką autoryzację.
Biorąc także pod uwagę charakter produktu, odbiór urządzenia do naszego punktu firmą kurierską, a następnie przekazanie go do serwisu nałoży na siebie dodatkowe ryzyko uszkodzenia towaru podczas transportu, którego w tej sytuacji można uniknąć.

Ponawiamy prośbę o wskazanie numeru telefonu kontaktowego, dziękujemy.
Odpowiedź jest nielogiczna, ponieważ sklep chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Najpierw mówią, że przyjmują rękojmię, a później mówią, iż nie wywiążą się z prawa rękojmi. Takie paradoksy są w oczywisty sposób niezgodne z prawem rękojmi. To nie jest problem kupującego, że sklep nie dysponuje ani własnym serwisem, ani egzemplarzem telewizora na wymianę. Oni chcą tutaj skorzystać ze zwykłej gwarancji producenta, kłamiąc, że jest to rękojmia.
 
Ostatnia edycja:

kola01

Well-known member
Bez reklam
Kolega wyżej podał Ci link do wykazu rzeczników praw konsumenta. Znajdź właściwego dla siebie i zadzwoń. Z własnego doświadczenia wiem, że są to przyjazne osoby i lubią jak się do nich dzwoni (może czują się wtedy potrzebni :) ) Zapewne i tak poproszą Cię o podesłanie korespondencji, którą dostałeś ze sklepu na ich maila.
 

SharpFTW

New member
Kolega wyżej podał Ci link do wykazu rzeczników praw konsumenta. Znajdź właściwego dla siebie i zadzwoń. Z własnego doświadczenia wiem, że są to przyjazne osoby i lubią jak się do nich dzwoni (może czują się wtedy potrzebni :) ) Zapewne i tak poproszą Cię o podesłanie korespondencji, którą dostałeś ze sklepu na ich maila.
Który jest właściwy dla mnie, skoro nie ma tam nic w promieniu kilkudziesięciu kilometrów? Bo wychodzi na to, że żaden...

Dzwoniłem kiedyś do rzecznika praw konsumentów ze Zgierza (w innej sprawie). Odebrała jakaś Pani, która powiedziała, żebym poszedł do sądu i na tym sprawa się zakończyła. Dodała na koniec, że ze względu na miejsce zamieszkania nie wchodzę w jej jurysdykcję. Widzę, że koledzy linkują tutaj do ciekawych artykułów, ale co mam zrobić, skoro serwis Sony neguje wadliwe piksele, a sklep nie traktuje poważnie prawa rękojmi?

Mam iść do sądu w takie sprawie? To niepoważne. Reprezentacja prawna kosztuje więcej od tego telewizora. Czy to oznacza, że polskie prawo konsumenckie w praktyce nie działa? Bo niby co wynika z artykułów i przepisów prawa, skoro sklepy i serwisy mają je gdzieś?
 
Ostatnia edycja:

janunio

New member
Bez reklam
Rozmowa telefoniczna nie wywołuje żadnych zobowiązań. Szkoda prądu. Warto jednak zaznaczyć, że nagrywamy rozmowę.

Tylko droga pisemna ...
 

SharpFTW

New member
Rozmowa telefoniczna nie wywołuje żadnych zobowiązań. Szkoda prądu. Warto jednak zaznaczyć, że nagrywamy rozmowę.

Tylko droga pisemna ...
Wysłałem pismo elektroniczne do UOKiK w tej sprawie i dostałem potwierdzenie jego przyjęcia, ale jest tam zaznaczone, że oni są tylko organem doradczym. Co UOKiK może zrobić w praktyce? Przepisy rękojmi już omówiliśmy i sami widzicie, że sklep chce to obejść przez przekierowanie sprawy na gwarancję producenta.


Mówiłem od początku, że tak będzie. Teoria teorią, a sklepy i tak robią, co chcą.
 
Ostatnia edycja:

kola01

Well-known member
Bez reklam
Wysłałem pismo elektroniczne do UOKiK w tej sprawie i dostałem potwierdzenie jego przyjęcia, ale jest tam zaznaczone, że oni są tylko organem doradczym. Co UOKiK może zrobić w praktyce? Przepisy rękojmi już omówiliśmy i sami widzicie, że sklep chce to obejść przez przekierowanie sprawy na gwarancję producenta.


Mówiłem od początku, że tak będzie. Teoria teorią, a sklepy i tak robią, co chcą.

Z tego co wiem, UOKIK nie zajmuje się jednostkowymi sprawami i zapewne w tym tonie dostaniesz odpowiedź. Powinieneś się skierować do rzecznika.
 

SharpFTW

New member
Z tego co wiem, UOKIK nie zajmuje się jednostkowymi sprawami i zapewne w tym tonie dostaniesz odpowiedź. Powinieneś się skierować do rzecznika.
Rzecznik ze Zgierza już kiedyś powiedział mi, że też nie zajmuje się takimi sprawami (chodziło o reklamację innego towaru w "NEONET"), zwłaszcza że nie mieszkam w jego jurysdykcji (a bliższego rzecznika nie ma). To jest sklep internetowy, a ci rzecznicy terenowi zajmują się lokalnym handlem i chyba tylko w sprawach o grubą kasę...


EDIT: Państwo z tektury. Zobaczcie, co dostałem od lokalnego rzecznika praw konsumentów:
Nie będzie mnie w pracy od 2021-06-09 i nie wrócę przed 2021-07-03.
Prawa konsumenta zawieszone - rzecznik jest na wakacjach!

Sam Bareja by tego lepiej nie wymyślił!
 
Ostatnia edycja:

kola01

Well-known member
Bez reklam
Rzecznik ze Zgierza już kiedyś powiedział mi, że też nie zajmuje się takimi sprawami (chodziło o reklamację innego towaru w "NEONET"), zwłaszcza że nie mieszkam w jego jurysdykcji (a bliższego rzecznika nie ma). To jest sklep internetowy, a ci rzecznicy terenowi zajmują się lokalnym handlem i chyba tylko w sprawach o grubą kasę...
Ja mam zupełnie odwrotne doświadczenia. Kilka razy miałem problemy z reklamacją. Zarówno w lokalnym sklepie jak i sklepie internetowym (X-KOM).
Po telefonie do rzecznika za każdym razem dostałem rzeczową pomoc na maila. W pierwszym wypadku dostałem wręcz gotową treść pisma, jaką miałem złożyć w sklepie. Pomogło.
 
Do góry