Skandaliczna polityka Sony Polska odnośnie wadliwych pikseli. Ostatni raz kupiłem telewizor od tej firmy

SharpFTW

New member
Witam.

Myślę, że czas przestrzec ludzi przed skandaliczną politykę Sony Polska odnośnie bardzo słabych paneli LCD w telewizorach Bravia sprzedawanych ostatnio na terenie naszego kraju. Zdaje się, że rzucają nam odrzuty z tajwańskiej fabryki.

W marcu zakupiłem nowy telewizor Sony Bravia WF665 do PS4. Po zaledwie 200 godzinach pracy (wewnętrzny licznik telewizora), na ekranie pojawiły się okropne przygaszone piksele, i to w kilku różnych miejscach.

Zgłosiłem to do CUSTOMER SUPPORT Sony Polska, ale pracownicy Sony Polska okazali się całkowicie odrealnieni, zrobotyzowaniu wręcz, i pod pozorem uprzejmości (szablonowe e-maile typu Szanowny Panie, nie wymienimy Pańskiego telewizora i co nam Pan zrobi?) próbują ukręcić tej sprawie przysłowiowy łeb.

Pomimo moich zdjęć dokumentujących problem, byłem spychany do serwisu "MIK", o którym od lat aż huczy, ponieważ stosuje się tam nieuczciwe praktyki mające na cele odrzucenie jak największej ilości roszczeń gwarancyjnych. Opinie te okazały się słuszne, gdyż "MIK" wysłało mi idiotyczny zapis z instrukcji obsługi w ramach "pomocy". Przy takim zapisie drobnym druczkiem w instrukcji obsługi, praktycznie żaden telewizor Sony nie może zostać wymieniony w oparciu o wadliwe piksele. Możecie to sobie przeczytać tutaj:


attachment.php


Jest to bezczelne oszukiwanie klientów.

Przy dalszych rozmowach z samym Sony Polska zrobiło się jeszcze bardziej kabaretowo. Otóż, jakiś cwaniaczek wymyślił sobie, że wadliwe piksele w mojej nowiutkiej Bravii to "zanieczyszczenia ekranu". Tłumaczyłem im, iż nie ma nawet najmniejszego prawdopodobieństwa, że to zanieczyszczenia z wielu oczywistych powodów i każdy niezależny rzeczoznawca to potwierdzi.

Telewizor został zakupiony w marcu i był fabrycznie nowy. Miał jedynie 40 minut pracy przy pierwszym załączeniu w moim domu.

Na ekranie nie było i nie ma żadnych zanieczyszczeń. Wadą tego telewizora są niesprawne piksele, co widać dobrze na załączonym obrazku.

Po pierwszych 200 godzinach pracy pojawiły się na nim czarne kropki z poniższego zdjęcia (które z czasem jeszcze się powiększyły). Pod lupą wyraźnie widać, że to są niesprawne piksele (piksele nie zmieniają poprawnie koloru).

Przednia powierzchnia ekranu jest czysta, zaś do środka telewizora nie dostały się żadne "ciała obce". Ten telewizor był używany zbyt krótko, żeby mógł zakumulować się w nim kurz, zwłaszcza iż nakładałem na niego fabryczną folię, kiedy nie był używany.

Tzw. "czyszczenie matrycy" nie ma tutaj żadnego sensu i Sony Polska próbuje wciskać takie bzdury, żeby uniknąć wymiany wadliwej matrycy, bo jest to dla nich nieopłacalne. Tylko czemu za ich badziewne matryce płacić ma oszukiwany klient?

Ostatni raz kupiłem telewizor Sony. Ta firma nie ma już nic wspólnego z jakością, za którą wielu pokochało tę markę w przeszłości.
 

Attachments

  • 3.jpeg
    3.jpeg
    74,7 KB · Wyś: 1103
  • m_i_k.jpg
    m_i_k.jpg
    14,6 KB · Wyś: 1160
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
Witam.

Myślę, że czas przestrzec ludzi przed skandaliczną politykę Sony Polska odnośnie bardzo słabych paneli LCD w telewizorach Bravia sprzedawanych ostatnio na terenie naszego kraju. Zdaje się, że rzucają nam odrzuty z tajwańskiej fabryki.

W marcu zakupiłem nowy telewizor Sony Bravia WF665 do PS4. Po zaledwie 200 godzinach pracy (wewnętrzny licznik telewizora), na ekranie pojawiły się okropne przygaszone piksele, i to w kilku różnych miejscach.

Zgłosiłem to do CUSTOMER SUPPORT Sony Polska, ale pracownicy Sony Polska okazali się całkowicie odrealnieni, zrobotyzowaniu wręcz, i pod pozorem uprzejmości (szablonowe e-maile typu Szanowny Panie, nie wymienimy Pańskiego telewizora i co nam Pan zrobi?) próbują ukręcić tej sprawie przysłowiowy łeb.

Pomimo moich zdjęć dokumentujących problem, byłem spychany do serwisu "MIK", o którym od lat aż huczy, ponieważ stosuje się tam nieuczciwe praktyki mające na cele odrzucenie jak największej ilości roszczeń gwarancyjnych. Opinie te okazały się słuszne, gdyż "MIK" wysłało mi idiotyczny zapis z instrukcji obsługi w ramach "pomocy". Przy takim zapisie drobnym druczkiem w instrukcji obsługi, praktycznie żaden telewizor Sony nie może zostać wymieniony w oparciu o wadliwe piksele. Możecie to sobie przeczytać tutaj:


attachment.php


Jest to bezczelne oszukiwanie klientów.

Przy dalszych rozmowach z samym Sony Polska zrobiło się jeszcze bardziej kabaretowo. Otóż, jakiś cwaniaczek wymyślił sobie, że wadliwe piksele w mojej nowiutkiej Bravii to "zanieczyszczenia ekranu". Tłumaczyłem im, iż nie ma nawet najmniejszego prawdopodobieństwa, że to zanieczyszczenia z wielu oczywistych powodów i każdy niezależny rzeczoznawca to potwierdzi.

Telewizor został zakupiony w marcu i był fabrycznie nowy. Miał jedynie 40 minut pracy przy pierwszym załączeniu w moim domu.

Na ekranie nie było i nie ma żadnych zanieczyszczeń. Wadą tego telewizora są niesprawne piksele, co widać dobrze na załączonym obrazku.

Po pierwszych 200 godzinach pracy pojawiły się na nim czarne kropki z poniższego zdjęcia (które z czasem jeszcze się powiększyły). Pod lupą wyraźnie widać, że to są niesprawne piksele (piksele nie zmieniają poprawnie koloru).

Przednia powierzchnia ekranu jest czysta, zaś do środka telewizora nie dostały się żadne "ciała obce". Ten telewizor był używany zbyt krótko, żeby mógł zakumulować się w nim kurz, zwłaszcza iż nakładałem na niego fabryczną folię, kiedy nie był używany.

Tzw. "czyszczenie matrycy" nie ma tutaj żadnego sensu i Sony Polska próbuje wciskać takie bzdury, żeby uniknąć wymiany wadliwej matrycy, bo jest to dla nich nieopłacalne. Tylko czemu za ich badziewne matryce płacić ma oszukiwany klient?

Ostatni raz kupiłem telewizor Sony. Ta firma nie ma już nic wspólnego z jakością, za którą wielu pokochało tę markę w przeszłości.

Witam
Oddaj tv na czyszczenie matrycy. Gdy telewizor wróci z serwisu sprawdź z technikiem stan ekranu. Jeśli będą martwe piksele w tych samych miejscach ( możesz przed usługą podać lokalizację mierząc linijką od krawędzi ) nie przyjmij telewizora z naprawy. I zgłoś sprawę do Miejskiego Rzecznika Konsumentów.
 

SharpFTW

New member
Te matryce tak naprawdę są robione jednorazowo. Każda ingerencja w instalację matrycy schrzani równomierność podświetlenia - telewizor na pewno nie dorówna już obrazowi fabrycznemu. Ponadto, nie ma żadnych szans na usunięcie wadliwych pikseli przez czyszczenie matrycy. To są klasyczne przygaszone pikseli. Widać to na jednobarwnych tłach - nie zmieniają prawidłowo kolorów. One nie są w żaden sposób zabrudzone, tylko nie świecą prawidłowo. Telewizor wróciłby do mnie w jeszcze gorszym stanie, a Miejski Rzecznik Konsumentów nie istnieje w mieście mojego zamieszkania.


Dodam, że regulamin "Centrum Serwisowego Mik" jest tak napisany, że odmowa przyjęcia telewizora z naprawy de facto oznacza, że serwis ma prawo odmówić wykonania naprawy pogwarancyjnej przyjętego sprzętu i zobowiązać klienta do pokrycia "kosztów już podjętych czynności serwisowych i logistycznych".
 
Ostatnia edycja:

Stapler76

Member
Spróbuj zwrócić do sprzedawcy, u którego kupiłeś TV z tytułu rękojmi.
https://bezprawnik.pl/rekojmia-przy-sprzedazy/ "Wada musiała więc istnieć w chwili wydania towaru, przy czym nie musiała ujawnić się od razu. Chodzi tu więc o tak zwane wady fabryczne, które mogą ujawnić się nawet po kilku miesiącach."
Sprzedawca jak będzie chciał, to niech wystąpi o roszczenie zwrotne do producenta.
 

brodacz

Active member
Bez reklam
Miałem to samo. Piksele sprawne, ale drobinki kurzu wpływają na zmianę koloru podświetlenia. Po wyczyszczeniu wrócił w idealnej kondycji. Daj im szansę, albo weź ołówek z gumką i tą gumką popukaj w ekran. Czasem taki paproch odrywa się i spada na dół.
 

SharpFTW

New member
A czy kolega może napisać jaki to model telewizora i gdzie go kupił?
KDL-43WF665, zakupiony jako fabrycznie nowy w sklepie internetowym EUKASA.pl. Wybrałem ten model, ponieważ ma matrycę IPS i pasuje idealnie do PS4 pod względem specyfikacji. Zaraz po zakupie był sprawdzony jednobarwnymi tłami i wszystko było OK. Jakieś trzy i pół tygodnia później, po 200 godzinach pracy telewizora (łatwo to sprawdzić w Braviach), matryca zaczęła się sypać. Ogólnie naliczyłem około 15 wadliwych pikseli w różnych punktach ekranu, z tym że najgorsze jest to skupisko około 10, które widać na załączonym przeze mnie zdjęciu.
Miałem to samo. Piksele sprawne, ale drobinki kurzu wpływają na zmianę koloru podświetlenia. Po wyczyszczeniu wrócił w idealnej kondycji. Daj im szansę, albo weź ołówek z gumką i tą gumką popukaj w ekran. Czasem taki paproch odrywa się i spada na dół.
To nie są żadne drobinki kurzu. To jest praktycznie nowy telewizor (kurz nawet nie miał czasu, żeby się tam dostać w takich ilościach, zwłaszcza że trzymałem go pod fabryczną folią po wyłączeniu), a poza tym ja to widzę pod lupą i wiem, że nie ma tam żadnego brudu, tylko piksele są wadliwe. Niektóre są całkowicie czarne, inne mają uwalony jeden z kolorów.
Spróbuj zwrócić do sprzedawcy, u którego kupiłeś TV z tytułu rękojmi.
https://bezprawnik.pl/rekojmia-przy-sprzedazy/ "Wada musiała więc istnieć w chwili wydania towaru, przy czym nie musiała ujawnić się od razu. Chodzi tu więc o tak zwane wady fabryczne, które mogą ujawnić się nawet po kilku miesiącach."
Sprzedawca jak będzie chciał, to niech wystąpi o roszczenie zwrotne do producenta.
Przecież właśnie o to chodzi, że wada NIE istniała w chwili wydania towaru. Inaczej zwróciłbym to już pierwszego dnia. Matryca zaczęła się sypać po około 200 godzinach pracy telewizora (zgodnie z jego wewnętrznym licznikiem czasu pracy). Sklep nie ma tutaj nic do rzeczy, ponieważ to powinno być wymienione przez producenta, ale ten tego nie zrobi, bo Sony ma zapis w instrukcji obsługi, który mówi, że wadliwe piksele NIE podlegają gwarancji, gdyż "nie stanowią usterki". Polskie przepisy dotyczące rękojmi są przestarzałe i niejasne. Sklep co najwyżej odda to do Sony, które z kolei wystawi "ekspertyzę", że wadliwe piksele NIE są wadą. I tak koło się zamyka. Bez dobrej woli i uczciwości producenta nic się nie zrobi.
 
Ostatnia edycja:

kiki

Sklep audiovideo.com.pl
Pomagam
Zrobisz jak uważasz.
Sklep ma tu wiele do powiedzenia również.
Jeśli masz gwarancję - to podpowiedź zgłoszenia do sklepu jest właśnie na miejscu.
 

kola01

Well-known member
Bez reklam
Na 90% to są drobinki kurzu. W powiększeniu wyraźnie to widać. Najprawdopodobniej matryca jesz nieszczelna.
Nie gadaj z serwisem tylko korzystaj ze swoich uprawnień z tytułu rękojmi (o ile kupiłeś jako konsument, czyli nie na firmę) i zgłaszaj u sprzedawcy a nie w serwisie. Wszystko masz opisane w ustawie i licznych poradach w necie. Przy rękojmi masz dużo większe uprawnienia (w tym wypadku) i nie musisz się boksować z serwisem.
Nie wspominaj, że masz jakąkolwiek korespondencję z serwisem (jest ona tu bez znaczenia ale niepotrzebnie zaciemni sprawę) tylko złóż pisemnie reklamację z tytułu rękojmi u sprzedawcy.
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Na 90% to są drobinki kurzu. W powiększeniu wyraźnie to widać.
Nie są to żadne drobinki kurzu. To są wadliwe piksele. Rzadko zdarza się, żeby piksel był po prostu wyłączony w 100%. Jest o tym mnóstwo artykułów i filmów w internecie. Tam nie ma żadnego kurzu. Widzę to dokładnie pod lupą. Na poziomie sub-pikseli są zwyczajne wady.

To jest całkowicie nielogiczne, żeby wmawiać komuś, iż taka ilość kurzu przedostała się do matrycy w tak krótkim czasie. W dodatku kurz nigdy nie utworzyłby takich regularnych kształtów. Nie widzisz, że po lewo czarne piksele tworzą coś na wzór odwróconego Z, a po prawo są w ukośnej linii? To jest właśnie wynik awarii tranzystorów sterujących zasilaniem na poziomie sub-pikseli.

Rękojmia w tym przypadku to absurd, bo sklepy oddają sprzęt do producenta celem otrzymania ekspertyzy, a producent powiedział już, że wadliwe piksele nie są uznawane za wadę (paradoks). Telewizor wróci do mnie z doczepioną karteczką, w której będzie zacytowany zapis z instrukcji obsługi stanowiący, że wadliwe nie piksele nie są usterką.


attachment.php


Właśnie na tym polega skandaliczna polityka Sony Polska wobec wadliwych pikseli. Oni ich w ogóle nie uznają za wadę, czyli na takiej podstawie nie przysługuje ani rękojmia, ani gwarancja.
 

Attachments

  • Untitled.jpg
    Untitled.jpg
    17,5 KB · Wyś: 367
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
Te matryce tak naprawdę są robione jednorazowo. Każda ingerencja w instalację matrycy schrzani równomierność podświetlenia - telewizor na pewno nie dorówna już obrazowi fabrycznemu. Ponadto, nie ma żadnych szans na usunięcie wadliwych pikseli przez czyszczenie matrycy. To są klasyczne przygaszone pikseli. Widać to na jednobarwnych tłach - nie zmieniają prawidłowo kolorów. One nie są w żaden sposób zabrudzone, tylko nie świecą prawidłowo. Telewizor wróciłby do mnie w jeszcze gorszym stanie, a Miejski Rzecznik Konsumentów nie istnieje w mieście mojego zamieszkania.


Dodam, że regulamin "Centrum Serwisowego Mik" jest tak napisany, że odmowa przyjęcia telewizora z naprawy de facto oznacza, że serwis ma prawo odmówić wykonania naprawy pogwarancyjnej przyjętego sprzętu i zobowiązać klienta do pokrycia "kosztów już podjętych czynności serwisowych i logistycznych".

Jestem elektronikiem rtv, 20 lat naprawiałem telewizory, jeszcze lampowe na początku swojej kariery serwisowej. Czyszczenie matrycy wykonuje się w warunkach serwisowych. Jeśli jednak firma Sony twierdzi, że matryca jest zabrudzona, niech ją wyczyści. Zawsze w trakcie prac może dojść do zniszczenia matrycy i będą musieli wymienić gwarancyjnie. Poza tym, nie jestem przekonany do końca, że to nie jest zabrudzenie. Widziałem osobiście matrycę, ( telewizor nowy, wyjęty z pudła, kupiony w MM ), który złapał kurz po SIEDMIU dniach pracy! Kurz gromadzi się nie na pikselach, tylko na polaryzatorach. Światło z ledów jest przysłonięte kurzem i nie oświetla pikseli. Oddaj tv do naprawy. Jeśli nie chcesz, oddaj do sklepu na rekojmię. Tutaj film z naprawy innego tv znaleziony na YT. Naprawa wykonana jest w warunkach spartańskich. Widocznie serwisant miał takie możliwości. https://www.youtube.com/watch?v=R0jcCbNH3d0
 
Ostatnia edycja:

brodacz

Active member
Bez reklam
Dokładnie jak wyżej. Jesteś zwykłym pieniaczem, który nie chce słuchać głosów rozsądku. Nawet dziecko skojarzy, że tak wygląda kurz a piksele jak padają to w przypadkowej kolejności a nie po "krzywej ustalonej". Kurz mógł tam być- podobnie jak u mnie - już na etapie produkcji. Poczytaj o Philipsie 6561. Zasysały kurz jak odkurzacze. Wewnątrz telewizora jest wysoka temperatura i wystarczy mała nieszczelność by działał jak bańka lekarska. Jeśli się na czymś nie znasz to słuchaj tych co się znają. Jeśli serwis twierdzi, że zabrudzona, to niech wyczyszczą i po sprawie. Skoro sam przytaczasz przykład z netu, że to rzadkie zjawisko by piksel padł w całości, to skąd przekonanie, że właśnie ciebie ono spotkało?
 

SharpFTW

New member
To na 100% nie są zanieczyszczenia. Widzę to pod lupą jubilerską i są to wadliwe piksele. Zanieczyszczenia nie pojawiają się w tak krótkim czasie (200 godzin pracy telewizora), nie mają takich kształtów, wyglądają zupełnie inaczej pod lupą i nie są zależne od koloru wyświetlanego na ekranie.

Oferta oddania telewizora do serwisu skończy się tym, że po miesiącu lub dwóch dostanę to w jeszcze gorszym stanie, a podważenie decyzji i działań serwisu jest w praktyce niemożliwe, ponieważ ich "ekspertyzy" są wiążące. Przeczytajcie sobie, co tam się dzieje: https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,21752328

Tutaj przykład "obsługi" przez ten serwis:
Telewizor kupiony w sieci Meda.Po 3 miesiącach uszkodzeniu uległa matryca.Serwis przyjechał po około 8 dni od zgłoszenia.Wczesniej umawiałem się z nimi kilkakrotnie natomiast nikt się nie pojawiał przy czym marnowalem cały dzień na czekanie za serwisem.Po około 30 dni od oddania sprzętu do serwisu okazało się ze niby telewizor posiadał nieautoryzowana naprawę co jest kompletna bzdurą.Reklamacja została odrzucona.Brak możliwości odwołania się od decyzji.Czlowiek staje się bezradny w obliczu takiej sytuacji.Na dodatek oddali mi telewizor porysowany i wgnieciony w narożnikach.Skręcony niedbale z brakującymi śrubkami trzymającymi obudowę.
Obrażanie poszkodowanego klienta i obrona szemranej polityki Sony Polska przez niektórych użytkowników tego forum jest bez sensu. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w te dyskusje z ludźmi wypisującymi tutaj nonsensy pomimo przedstawionych faktów. Mam tylko nadzieję, że potencjalni nabywcy Bravii będą teraz mieli świadomość tego, że Sony Polska nie uznaje normy ISO 13406-2 odnośnie wyświetlaczy LCD i neguje występowanie wadliwych pikseli jako usterki.

Ciekawe, który z forumowiczów zgodziłby się, żeby ich nowo zakupiony telewizor został rozebrany w najgorzej ocenianym serwisie w Polsce? Przecież nawet przy założeniu, że serwis jest idealny (a w tym przypadku jest tragiczny), to i tak czyszczenie matrycy jest zbyt inwazyjne. Po takim zabiegu na ekranie będzie mnóstwo Dirty Screen Effect (DSE), a podświetlenie straci równomierność. To nie są już takie telewizory, jak kiedyś. Tego praktycznie nie warto naprawiać ze względu na bardzo tandetną budowę.

W takiej sytuacji Sony Polska powinno wymienić ten telewizor na nowy egzemplarz tego samego modelu. Jeśli chcą eksperymentować z czyszczeniem (które nic nie da przy wadliwych pikselach), to niech robią to sami dla siebie. Wciskanie takiego niepełnowartościowego produktu za pełną cenę jest nieuczciwe.
 
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
To na 100% nie są zanieczyszczenia. Widzę to pod lupą jubilerską i są to wadliwe piksele. Zanieczyszczenia nie pojawiają się w tak krótkim czasie (200 godzin pracy telewizora), nie mają takich kształtów, wyglądają zupełnie inaczej pod lupą i nie są zależne od koloru wyświetlanego na ekranie.

Oferta oddania telewizora do serwisu skończy się tym, że po miesiącu lub dwóch dostanę to w jeszcze gorszym stanie, a podważenie decyzji i działań serwisu jest w praktyce niemożliwe, ponieważ ich "ekspertyzy" są wiążące. Przeczytajcie sobie, co tam się dzieje: https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,21752328

Tutaj przykład "obsługi" przez ten serwis:
Obrażanie poszkodowanego klienta i obrona szemranej polityki Sony Polska przez niektórych użytkowników tego forum jest bez sensu. Nie mam jednak zamiaru wdawać się w te dyskusje z ludźmi wypisującymi tutaj nonsensy pomimo przedstawionych faktów. Mam tylko nadzieję, że potencjalni nabywcy Bravii będą teraz mieli świadomość tego, że Sony Polska nie uznaje normy ISO 13406-2 odnośnie wyświetlaczy LCD i neguje występowanie wadliwych pikseli jako usterki.

Ciekawe, który z forumowiczów zgodziłby się, żeby ich nowo zakupiony telewizor został rozebrany w najgorzej ocenianym serwisie w Polsce? Przecież nawet przy założeniu, że serwis jest idealny (a w tym przypadku jest tragiczny), to i tak czyszczenie matrycy jest zbyt inwazyjne. Po takim zabiegu na ekranie będzie mnóstwo Dirty Screen Effect (DSE), a podświetlenie straci równomierność. To nie są już takie telewizory, jak kiedyś. Tego praktycznie nie warto naprawiać ze względu na bardzo tandetną budowę.

W takiej sytuacji Sony Polska powinno wymienić ten telewizor na nowy egzemplarz tego samego modelu. Jeśli chcą eksperymentować z czyszczeniem (które nic nie da przy wadliwych pikselach), to niech robią to sami dla siebie. Wciskanie takiego niepełnowartościowego produktu za pełną cenę jest nieuczciwe.
Nie będzie DSE. Byłem obecny przy czyszczeniu matrycy 55 cali, która złapała kurz po 7 dniach pracy telewizora. Matryca została wyczyszczona w clean roomie, uszczelniona. Po naprawie telewizor pracował prawidłowo. Telewizor ten w roku 2014 w MM kosztował 14.999 złotych, a w dniu premiery 19.999.
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
DSE pojawia się nawet przy pierwszym, fabrycznym montażu matrycy. Tutaj można znaleźć bardzo dobry artykuł na ten temat: https://www.rtings.com/tv/tests/picture-quality/gray-uniformity-dirty-screen-effect-dse

To niemożliwe, żeby uniknąć pogorszenia tego efektu przy ingerencji w matrycę. Poza tym to jest tylko przykład potencjalnych problemów. Podświetlenie również będzie schrzanione. Czy miał Pan przed sobą telewizor z tej serii? One są tak składane, że wystarczy lekko dotknąć ramki, a podświetlenie wariuje i później na ciemnym ekranie są plamy przez kilka dni. Jakakolwiek ingerencja w taką matrycę pogorszy jej właściwości, a wadliwych pikseli nie da się "wyczyścić", więc to jest bezskuteczne już z założenia.

Telewizor należy wymienić na nowy egzemplarz wolny od wadliwych pikseli, a nie wciskać takie substandardowe rozwiązania. Jak kupi Pan nowy samochód i w serwisie powiedzą, że nie naprawią Panu wady silnika, tylko umyją karoserię i tapicerkę, to będzie Pan oburzony. Przy telewizorze zaczyna się jakieś kombinowanie, chociaż prawa konsumenta powinny być analogiczne. Czyja to jest wina, że Sony Polska sprzedaje chłam? Na pewno nie klienta. Klient powinien dostać nowy egzemplarz na podstawie wad matrycy. Od tego jest norma ISO 13406-2, której Sony Polska nie uznaje. To jest problem.
 
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
Wybacz, ale zawsze jest tak, jak teoretyk - amator dyskutuje z fachowcem. Zapewniam Cię, że przy prawidłowym montażu ekranu obraz nie będzie gorszy, niż w tv wyjętym z pudła. Oczywiście w trakcie demontażu i montażu matrycy może dojść do uszkodzenia samej matrycy, flexów, plastików itp.
Wady i cechy technologii LCD z podświetleniem LED pomijam.
Widziałem wiele naprawianych ekranów LCD zarówno metodą profesjonalną poprzez wymianę podświetlenia, jak i metodą chałupniczą poprzez zamianę pojedynczych diod. Tak, jak pisałem wcześniej, mam ponad 20-letnie doświadczenie serwisowe rtv, zatem inaczej podchodzę do problemu, po prostu znam stosowane rozwiązania. Nie wiem w czym jest problem. Jeśli klient nie chce skorzystać z gwarancji, niech skorzysta z rękojmi u sprzedawcy. Ja ze swojej strony temat wyczerpałem.
 
Ostatnia edycja:

SharpFTW

New member
Teoretyk może poprzeć to szeregiem artykułów i filmików wykonanych przez fachowców. Dokładnie tak wyglądają wadliwe piksele w matrycach IPS. To jest awaria tranzystorów sterujących zasilaniem sub-pikseli. Dlatego piksele zepsuły się w rządkach. Kurz tak się nie osadza.

Miałem już co najmniej 20 różnych LCD i pierwsze raz spotkałem się z tak badziewną matrycą. Nie interesuje mnie użeranie się z najgorzej ocenianym serwisem w Polsce (fakt, wystarczy przeczytać liczne opinie zamieszczone w serwisach typu GoWork i Opineo) i udowadnianie, że czarne jest czarne. Ja to widzę pod lupą jubilerską i mówię Panu, że to są wadliwe piksele. Pan na zasadzie telepatii i wróżbiarstwa ocenia, że nie, na pewno tak nie jest i cudem kurz dostał się do wnętrza matrycy w ciągu 200 godzin, tworząc kształty typowe dla awarii tranzystorów sterujących zasilaniem sub-pikseli.

Nawet pomijając ten wątek, żaden klient nie powinien być tak traktowany świeżo po zakupie fabrycznie nowego sprzętu. Niech Sony martwi się tą matrycą, a nie klient. Oni mają to wymienić na egzemplarz pozbawiony wad opisanych w normie ISO 13406-2. Ta norma istnieje właśnie po to, żeby chronić konsumentów przed ekranami LCD niskiej jakości. I mówi ona jasno, że takie ekrany należy wymieniać. Proszę nie bronić wielomiliardowych korporacji, tylko konsumentów, bo jutro to Pan może być w podobnej sytuacji z jakimkolwiek innym sprzętem.
niech skorzysta z rękojmi u sprzedawcy
Jakiej rękojmi u sprzedawcy, skoro sprzedawca daje sprzęt do producenta celem otrzymania ekspertyzy, a producent mówi, że to nie jest usterka i tak ma być? Sklep sprzedał towar w stanie fabrycznie nowym i bez ukrytych wad. To wina producenta, że sprzedaje tak badziewne matryce, a później odmawia uznania normy ISO 13406-2.
 
Ostatnia edycja:

Medvet2

New member
Tu Pan ma ciekawe zdjęcie. Czekam na propozycje. Co to jest ? Telewizor miał 2 miesiące, kupiony jako fabrycznie nowy.










To jest owad, który dostał się między polaryzator i matrycę. Dodatkowo rozgnieciony przez klienta, który chciał go usunąć przez opukiwanie ekranu. Naprawa wykonana bezpłatnie przez serwis autoryzowany w ramach gwarancji. Dodatkowo uszczelniono matrycę zgodnie z wytycznymi z serwisu centralnego.
 

Attachments

  • owad.jpg
    owad.jpg
    794,3 KB · Wyś: 122
Ostatnia edycja:
Do góry