Jakie macie ulubione sceny, które chętnie pokazujecie znajomym. Które po prostu zapierają dech w piersiach - jednym słowem wyrywają kapcie z nóg, szczęka opada itd...
W moim odczucie (pierwsza trójka, kolejność dowolna).
1. Judie Foster w "The brave one" - nocna scena na balkonie. Fenomenalna wręcz głębia.
2. The Contract - końcowe nocne sceny w lesie. Fenomenalna wręcz głębia.
3. Harry Porter i Zakon Feliksa- scena egzaminu z wahadłem. Fenomenalna wręcz głębia.
W moim odczucie (pierwsza trójka, kolejność dowolna).
1. Judie Foster w "The brave one" - nocna scena na balkonie. Fenomenalna wręcz głębia.
2. The Contract - końcowe nocne sceny w lesie. Fenomenalna wręcz głębia.
3. Harry Porter i Zakon Feliksa- scena egzaminu z wahadłem. Fenomenalna wręcz głębia.