Wybaczcie lamerskie pytanie ale na wakacje chciałem kupić kamerkę full HD. Do tej pory śmigałem na Soniaczu miniDV jakości SD więc do tego to porównuję. Otóż strasznie dziwi mnie różnica w jakości między tymi kamerami - i nie mówię o rozdzielczości. Poza nią do miłego oglądania potrzebna jest też płynność oglądania obrazu. Nie wiem czy tylko ja to widzę ale filmy z kamer analogowych czy cyfrowych ale te z zapisem SD jeszcze na miniDV są płynne w każdej sytuacji - nie męczą wzroku. Wchodzę jednak na jakikolwiek test kamery full HD (choćby na youtube) i pierwsze co mnie poraża to beznadziejna jakość obrazu w sytuacji gdy mamy do czynienia albo z ruchomym obiektem albo z zoomowaniem czy panoramowaniem - występuje potężny efekt stroboskopu. Czy tylko mnie to przeszkadza? Czy tak ma wyglądać ta super jakość? Nie wiem z czego wynikają te różnice - ponoć w obu przypadkach kamery mają min. 25klatek/s. Czy moje pytanie jest jasne i zasadne czy coś ze mną nie tak? Czy żeby z płynnością nie było problemu potrzebny jest sprzęt za kilkanaście tysi? Rozważałem nawet zakup kompaktu Canona np SX210 bo w porównaniu z tanimi kamerami filmuje całkiem nieźle a mieści się w kieszeni - niestety efekt jest ten sam...