W przypadku słuchania muzyki stereo wiele się mówi o przewadze(?) podłączeń analogowych (2xRCA) nad cyfrowymi (hdmi, optical, coaxial). Najczęściej stosowanym argumentem jest różnica w "miękkości" i tym podobnych "parametrach" dźwięku. A wszystko spowodowane "analogowością" bądź "cyfrowością" odtwarzanej muzyki.
I tu pojawiają się moje wątpliwości:
1. podłączam do wzmacniacza/amplitunera odtwarzacz CD za pomocą połączenia analogowego; w CD znajduje się przetwornik analogowo-cyfrowy (A/C), który MUSI w tym przypadku przełożyć cyfrowy zapis z płyty cd na analogowy by wypuścić go do wzmaka/ampli i dalej, bez przetwarzania, na kolumny;
2. ale mogę podłączyć cyfrowo - dźwięk z płyty pójdzie od razu torem cyfrowym, omijając przetwornik A/C w odtwarzaczu; taki dźwięk trafia do naszego odbiornika audio, gdzie... musi zostać przetworzony na postać analogową, oczywiście za pomocą odpowiedniego przetwornika. analogowo-cyfrowego, jakby ktoś się nie domyślił.
W obu przypadkach sygnał przetwarzany jest RAZ z postaci cyfrowej na analogową.
Jaki to może mieć wpływ na różnice w dźwięku?
Czy są jakieś badania, testy (poza subiektywnymi opiniami audiofilów), że rzeczywiście ten dźwięk w obu przypadkach jest inny?
Czy w napędzie CD są lepsze A/C, DSP niż w ampli/wzmaku?
Czy może zależy to od klasy sprzętu - w CD za 800pln będą słabsze niż w dowolnym dobrym ampli/wzmaku, ale w CD za 18000 będą lepsze?
Ale czy wtedy w CD za 18000 będą lepsze niż we wzmaku/ampli za 20000?
Czy może to wszystko jeden wielki bełkot "specjalistów" od stereo i KD?
A może gdzieś jest błąd w moim myśleniu? Nie wstydzę się, jeśli tak. Nie wiem, więc pytam.
EDIT:
jeśli nie ma błędów w myśleniu, to czy można założyć, że jeśli mam ampli za 2500-5000pln a do tego podpięty CD bądź DVD (hahaha) za 1000pln, oba uznanych firm, bądź tej samej żeby było jeszcze ciekawiej, to lepiej podłączyć cyfrowo, natomiast w odwrotnej sytuacji - analogowo?
I tu pojawiają się moje wątpliwości:
1. podłączam do wzmacniacza/amplitunera odtwarzacz CD za pomocą połączenia analogowego; w CD znajduje się przetwornik analogowo-cyfrowy (A/C), który MUSI w tym przypadku przełożyć cyfrowy zapis z płyty cd na analogowy by wypuścić go do wzmaka/ampli i dalej, bez przetwarzania, na kolumny;
2. ale mogę podłączyć cyfrowo - dźwięk z płyty pójdzie od razu torem cyfrowym, omijając przetwornik A/C w odtwarzaczu; taki dźwięk trafia do naszego odbiornika audio, gdzie... musi zostać przetworzony na postać analogową, oczywiście za pomocą odpowiedniego przetwornika. analogowo-cyfrowego, jakby ktoś się nie domyślił.
W obu przypadkach sygnał przetwarzany jest RAZ z postaci cyfrowej na analogową.
Jaki to może mieć wpływ na różnice w dźwięku?
Czy są jakieś badania, testy (poza subiektywnymi opiniami audiofilów), że rzeczywiście ten dźwięk w obu przypadkach jest inny?
Czy w napędzie CD są lepsze A/C, DSP niż w ampli/wzmaku?
Czy może zależy to od klasy sprzętu - w CD za 800pln będą słabsze niż w dowolnym dobrym ampli/wzmaku, ale w CD za 18000 będą lepsze?
Ale czy wtedy w CD za 18000 będą lepsze niż we wzmaku/ampli za 20000?
Czy może to wszystko jeden wielki bełkot "specjalistów" od stereo i KD?
A może gdzieś jest błąd w moim myśleniu? Nie wstydzę się, jeśli tak. Nie wiem, więc pytam.
EDIT:
jeśli nie ma błędów w myśleniu, to czy można założyć, że jeśli mam ampli za 2500-5000pln a do tego podpięty CD bądź DVD (hahaha) za 1000pln, oba uznanych firm, bądź tej samej żeby było jeszcze ciekawiej, to lepiej podłączyć cyfrowo, natomiast w odwrotnej sytuacji - analogowo?
Ostatnia edycja: