Odświeżam wątek, żeby nie śmiecić. Mam zestaw Harman Kardon HK670, cd - Harman Kardon HD750, kolumny: pasywny zestaw 2x1 - sub Canton Plus C oraz satelity Canton Plus D (uwaga, D nie S jak zwykle jest ten zestaw komponowany). Kolumny już nieco leciwe, ale przyznam - grają, bass z suba dość zacny, rozdzielczość całkiem, całkiem). Podłączyłem to: ze wzmaka do suba: miedź 2,5 mm, od suba do satelitek - dorwałem tymczasem jakiś płaskiego Catharsis (1,5 mm).
Pytanie - jakie kable zastosować, aby ocieplić nieco brzmienie, dołożyć mu mięska, bo na razie za bardzo drażniąco ujawnia się góra, a brakuje środka i trochę nawet niskich. Myślę, że to właśnie wina okablowania.
Przyznam, że do tego zestawu szukam kabli głośnikowych w cenie ok. 10 zł za metr (możliwe uzasadnione rozsądne dla tego sprzętu odstępstwo). Wstępne typy:
- Klotz LY225S Twinax
- Procab LS25
- ??? Melodika, Cordial...
Możliwe też, że pomoże wymiana RCA. Teraz gram na zwykłym Prolinku. Może wymienić np. na Prolinka Futurę, albo coś innego w cenie np. do 70 zł?
Z góry wdzięczny za pomoc...