Idę wczoraj do sklepu Avans w Łodzi przy al. Niepodległości 4 i pytam czy jest Samsung le32b530. Odpowiedź. Nie ale sprawdzę czy jest na magazynie. Tak jest jedna sztuka więc jeśli Pan zapłaci to na jutro na 100% będzie bez żadnego problemu za 1704zł (2130zł - 20%). Mówię ok ale nie zapłacę tylko mogę dać zadatek sprzedawca się godzi i płacę 100zł zadatku. Dziś wchodzę uśmiechnięty do sklepu Podaje tą kartkę do tego samego faceta i CO Słyszę... Niestety nie przyjechał i nie ma go na magazynie Przykro mi. No tak się wkurzyłem że szok. Rozmawiałem z kierownikiem ae to nic nie dało. I jeszcze wczoraj jak chciałem zostawić kasę to wszyscy byli mili a dziś jedna wielka olewka. Jedno jest pewne że już więcej nic tam nie kupię. Wielki Żal i Żenada
Podejrzewam że któryś pracownik sobie wziął ten telewizorek bo skoro został zabukowany na magazynie to już nikt nie powinien go ruszyć.
Najśmieszniejsze jest to że sprzedawca się upierał żebym od razu wczoraj zapłacił całą sumę... ale z drugiej strony szkoda ze tego nie zrobiłem bo tak bym usiadł z rachunkiem i nie wyszedł że sklepu bez towaru bo przecież już go kupiłem
Podejrzewam że któryś pracownik sobie wziął ten telewizorek bo skoro został zabukowany na magazynie to już nikt nie powinien go ruszyć.
Najśmieszniejsze jest to że sprzedawca się upierał żebym od razu wczoraj zapłacił całą sumę... ale z drugiej strony szkoda ze tego nie zrobiłem bo tak bym usiadł z rachunkiem i nie wyszedł że sklepu bez towaru bo przecież już go kupiłem