Witam,
Mam problem z kolumną/głośnikiem.
Otóż zdarza się, że podczas oglądania/słuchania muzyki jedna kolumna po prostu potrafi się wyłączyć.
Problem pojawiał się zarówno w starym jak i nowym ampli.
Nie jest to na pewno problem końcówki mocy w amplitunerze, bo po przełączeniu drugiego głośnika pod wyłączające się 'gniazdo' ten drugi normalnie działa. Dodatkowo, kiedy podłączyłem wyłączający się głośnik pod drugą końcówkę, to też normalnie zaczynał grać (więc do końca nie mogę stwierdzić, że jest to problem głośnika).
Bez zabaw w przełączanie wystarczy, że przełączę się w tryb słuchawek (wyłączę kolumny na ampli) i wrócę do trybu głośnikowego, lub wyłączę na chwilę ampli i włączę z powrotem i zaczyna wszystko być okej.
Czy jest możliwe, żeby głośnik miał jakieś zwarcie i w pewnym momencie dochodziło do przeciążenia i się wyłączał, a chwilowe odłączenie go od końcówki mocy/wyłączenie sprzętu przywracało go do normalnych wartości ?
Mam problem z kolumną/głośnikiem.
Otóż zdarza się, że podczas oglądania/słuchania muzyki jedna kolumna po prostu potrafi się wyłączyć.
Problem pojawiał się zarówno w starym jak i nowym ampli.
Nie jest to na pewno problem końcówki mocy w amplitunerze, bo po przełączeniu drugiego głośnika pod wyłączające się 'gniazdo' ten drugi normalnie działa. Dodatkowo, kiedy podłączyłem wyłączający się głośnik pod drugą końcówkę, to też normalnie zaczynał grać (więc do końca nie mogę stwierdzić, że jest to problem głośnika).
Bez zabaw w przełączanie wystarczy, że przełączę się w tryb słuchawek (wyłączę kolumny na ampli) i wrócę do trybu głośnikowego, lub wyłączę na chwilę ampli i włączę z powrotem i zaczyna wszystko być okej.
Czy jest możliwe, żeby głośnik miał jakieś zwarcie i w pewnym momencie dochodziło do przeciążenia i się wyłączał, a chwilowe odłączenie go od końcówki mocy/wyłączenie sprzętu przywracało go do normalnych wartości ?