Zastanawia mnie jedna rzecz. Mianowicie przesłuchania sprzetu w salonach najcześciej jest kawa i nie wiem co jeszcze...
Do rzeczy. Wiekszość z testujących i opisujacych sprzet, który wybrała kieruje sie samym odsłuchem i wybiera najlepiej grajacy sprzęt według swojego uznania (oczywiście sprzedający nie ma wpływu na nasz wybór i opis na forum - tak przyjmuję ).
Ok, każdy opisuje jak pięknie gra albo beznadziejnie (ampli, wzmak albo kolumny).
Dlaczego nikt nie napisze, co jest źródłem tego dźwięku?
Bo przecież żródło może diametralnie zmienić efekt koncowy... Nawet sprzęt za 100 tysiaków podłączony do kiepsiego żródła kiepsko zagra. Wystarczy, że zamiast optyka jest HDMI. To taki mały przykład...
Każdy z was słucha ampli... i kolumn ale nikt nie zwraca uwagi na żródło dźwięku? To mi pachnie typowo Polską naciąganą manipulacją, kombinacją, zwał jak zwał, może byc ustawka, a nie rzetelną oceną...
MNo i w sumie chyba nie odkryłem Ameeryki :>
Do rzeczy. Wiekszość z testujących i opisujacych sprzet, który wybrała kieruje sie samym odsłuchem i wybiera najlepiej grajacy sprzęt według swojego uznania (oczywiście sprzedający nie ma wpływu na nasz wybór i opis na forum - tak przyjmuję ).
Ok, każdy opisuje jak pięknie gra albo beznadziejnie (ampli, wzmak albo kolumny).
Dlaczego nikt nie napisze, co jest źródłem tego dźwięku?
Bo przecież żródło może diametralnie zmienić efekt koncowy... Nawet sprzęt za 100 tysiaków podłączony do kiepsiego żródła kiepsko zagra. Wystarczy, że zamiast optyka jest HDMI. To taki mały przykład...
Każdy z was słucha ampli... i kolumn ale nikt nie zwraca uwagi na żródło dźwięku? To mi pachnie typowo Polską naciąganą manipulacją, kombinacją, zwał jak zwał, może byc ustawka, a nie rzetelną oceną...
MNo i w sumie chyba nie odkryłem Ameeryki :>
Ostatnia edycja: